Reklama

Stracić, aby otrzymać

Niedziela kielecka 41/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bardzo często w różnego rodzaju komentarzach, felietonach, czy reportażach podkreśla się, że historia lubi się powtarzać, a może dokładniej - powtarzać popełniane błędy. Następne pokolenia nie potrafią, albo nie chcą, wyciągać wniosków, by w przyszłości ustrzec się tych samych błędów. Trudno się nie zgodzić z tym twierdzeniem, jeśli weźmie się pod uwagę różne sfery życia wspólnotowego. Niestety, nie brak również podobnych zachowań wśród tych wszystkich, którzy mniej lub bardziej świadomie określają siebie zaszczytnym mianem chrześcijan.
Dlaczego akurat takie zestawienie? Do takiej refleksji skłania bowiem fragment dzisiejszej Ewangelii, który zostaje nam zaproponowany do odczytania na nowo. Oto do Chrystusa przybywa pewien „prawy” człowiek z pytaniem, które go nurtuje: Co mam dalej robić, by moje życie diametralnie się zmieniło, by móc osiągnąć życie wieczne? Być może w ten sposób chciał nabrać przekonania co do słuszności drogi, jaką obrał, może chciał się uspokoić. Niestety, nie znalazł aprobaty. Jezus daje prostą, wymagającą odpowiedź, że do osiągnięcia tego celu konieczne jest coś więcej, niż przykazania. Chodzi i potrzebę pokonania wszelkich przeszkód, które stoją na drodze ku życiu wiecznemu. W tym konkretnym przypadku przeszkodę stanowi chęć posiadania dóbr materialnych, tak silna dla niego, że niestety odszedł zasmucony. Nie potrafił usłyszeć i zrozumieć słów rozmawiającego z nim Boga. Ale nie był w tym osamotniony. Jak widzimy dalej, również i Apostołowie wyrazili swe zdziwienie: „Któż więc może być zbawiony?”. Obserwując rzeczywistość, nie sposób nie zauważyć, że przeżywając nasze chrześcijaństwo, często i my naśladujemy postawę owego bogatego młodzieńca - i nie chodzi tu bynajmniej tylko o sprawę używania posiadanych dóbr materialnych. Zauważmy, że Chrystus nie żąda od nas, byśmy pozbywali się rzeczy materialnych. Chce natomiast abyśmy zrozumieli, że mają one służyć nie tylko nam samym, ale przez nie mamy wspomagać potrzebujących, cierpiących - i to całkowicie bezinteresownie. W ten sposób ich rozsądne i mądre użycie ma przyczyniać się do przemiany życia społecznego na wszelkich jego płaszczyznach. Nie do przyjęcia jest jednak postawa, w której takie działanie determinuje chęć zyskania sobie pochlebstw u ludzi.
Odpowiedź Chrystusa pozbawia bogatego młodzieńca i Jego uczniów wszelkich złudzeń. Niedopuszczalnymi są wszelkie próby „targowania się” z Bogiem. „Jezus powstaje (...) przeciwko takiej mentalności, zgodnie z którą człowiek staje przed Bogiem w pozycji partnera handlowego i sądzi, że może sam zasłużyć sobie na życie wieczne. Mówi: To nie wy jesteście zbawicielami siebie samych, lecz zbawia tylko Bóg. Wasze bogactwa oddajcie ubogim, a będziecie wyzwoleni od tej iluzji. Wtedy zacznie się dla was czas zbawienia” (F. D. Palmisano).
Widzimy tutaj wielką troskę Chrystusa, który w tym momencie pragnie przypomnieć prawdę, że każdy w swym działaniu ma być wolny. Stąd szanuje wolność człowieka, nie zatrzymuje młodzieńca na siłę, ale daje czas, który składa także w naszych rękach, byśmy mogli do takiej decyzji dojrzeć. Ponadto Jezus chce uświadomić człowiekowi, że wszystko, co posiada, pochodzi ze szczodrobliwej ręki Stwórcy, który w ten sposób wyraża swą miłość. A miłość sobie okazaną nagrodzi darem „życia wiecznego w przyszłym świecie”. Św. Paweł zapyta później Koryntian: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał?”.
Chyba warto dać Bogu odpowiedź pełną ufności i zawierzenia. W tym kontekście jakby łatwiej można zrozumieć, lub raczej odkryć w swym życiu, pewną zależność. Otóż, bez wątpienia każde dobro przekazane drugiemu człowiekowi, wróci do nas w dwójnasób. Dziwna to zależność, ale prawdziwa. Bogaty młodzieniec, choć wierny Prawu, nie był jeszcze w stanie przyjąć wezwania Chrystusa. Nie do tego, by opuścić i stracić, lecz by w ten sposób otrzymać. Niech zrozumienie tej prawdy pomoże nam uświadomić sobie, że każdy może być zbawiony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nasze oczekiwania

2025-08-12 14:35

Niedziela Ogólnopolska 33/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Czego oczekujemy od Chrystusa? Gdy zwracamy się w naszych modlitwach do Boga, zazwyczaj oczekujemy czegoś korzystnego dla nas. Często modlimy się o zdrowie, bo jak bez zastanowienia powtarzamy – zdrowie jest najważniejsze.

Może i spokój, zwłaszcza ten święty spokój, chcielibyśmy mieć wszyscy, i żyć dostatnio i szczęśliwie. Zacząłem tę homilię nieco prowokacyjnie, bo dzisiejsza Liturgia Słowa nie pozostawia żadnych złudzeń, że pójście za Chrystusem to nie jest łatwa droga. To nie jakiś układ między mną a Bogiem, który ma mi zapewnić dostatnie i szczęśliwe życie. I jeśli Bóg spełni moje oczekiwania, to będę przestrzegał Jego przykazań, pamiętał o modlitwie i starał się żyć pobożnie. Tego rodzaju podejście do Boga jest błędne i pokazuje co najmniej naszą niedojrzałość. Pewnie znamy wielu takich, którzy niby są chrześcijanami, ale po bolesnych doświadczeniach odchodzą z Kościoła. Nieraz jest to drobnostka, a czasem poważne doświadczenie choroby, śmierci itp. Wydaje im się wtedy, że Bóg zawiódł albo że Go po prostu nie ma. Nasz „układ” z Bogiem się nie sprawdził.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Pluszowe chrześcijaństwo

2025-08-15 22:44

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy Jezus naprawdę chce rozłamu? Dlaczego mówi o ogniu, który ma podpalić ziemię? Poznasz proroka, którego chciano uciszyć, biskupa, który stawił czoła Gestapo i komunistom, oraz świętego, który oddał życie za wiarę.

Jeśli czujesz, że wiara jest dziś zbyt często wygładzana i rozcieńczana – ten odcinek doda Ci odwagi, aby płonąć bez kompromisów. Posłuchaj, bo to jest o Tobie, o mnie, o nas wszystkich – i o tym, że ogień Jezusa może podpalić świat. Dlaczego czasem trzeba odebrać „święty spokój”, by ocalić prawdziwy pokój serca. To odcinek o odwadze. O tym, że chrześcijaństwo nie jest pluszową zabawką, ale płonącą pochodnią. O tym, że w czasach, gdy wielu woli gasić iskry Ewangelii, my jesteśmy wezwani, by je rozniecać.
CZYTAJ DALEJ

Żyjmy Bożą obecnością

2025-08-16 19:07

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Łukasz Krzysztofka

- Jesteśmy za mało ludźmi paschalnymi, wielkanocnymi. Za słabo żyjemy zwycięstwem Chrystusa. Jesteśmy nieraz sparaliżowani, pełni lęku, a przecież to Chrystus zwyciężył świat, a nie świat Chrystusa – powiedział w homilii w czasie Mszy św. kończącej 49. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę bp Andrzej Czaja.

Ordynariusz opolski przewodniczył koncelebrowanej Eucharystii dla opolskich pątników na Jasnogórskim Szczycie. Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. Daniel Leśniak, obecny kierownik pielgrzymki opolskiej, oraz ks. Marcin Ogiolda, wieloletni przewodnik kompanii na opolskim szlaku na Jasną Górę, a także liczne grono kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję