Parafia św. Dominika w Turobinie we współpracy z gminą Turobin odrestaurowała zabytkową kaplicę cmentarną św. Elżbiety. Gruntownie odnowioną drewnianą konstrukcję, wzniesioną na początku XIX wieku, poświęcił abp Stanisław Budzik. Obok niej znajduje się grobowiec zasłużonego proboszcza ks. Wincentego Feliksa Pawelca, którego pomnik został odrestaurowany z inicjatywy członków Akcji Katolickiej na 55. rocznicę śmierci.
Jak przypomniał proboszcz ks. Krzysztof Adamowski, kaplica cmentarna powstała w 1832 r. z fundacji Antoniego Międrzykiewicza i Andrzeja Kotery. Zbudowano ją na miejscu znajdującego się tu wcześniej kościółka, spalonego w 1747 r. Jak wskazuje napis na belce tęczowej z drugiej połowy XIX wieku, pieczołowicie dbali o nią parafianie. Teraz znowu potrzebowała solidnego remontu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dzięki dobrej współpracy parafii z władzami samorządowymi i burmistrzem Andrzejem Koziną, środki na renowację w wysokości ponad 1 miliona złotych pochodziły z rządowego programu „Polski ład”.
Reklama
Kaplica, zbudowana w konstrukcji zrębowej i oszalowana, posiada wewnątrz ołtarz z obrazem św. Elżbiety Węgierskiej oraz Matki Bożej Bolesnej. Interesujące są polichromie, imitujące biało-błękitny marmur oraz błękitny kolor kolebkowego sklepienia. Tuż obok niej znajdują się groby turobińskich duszpasterzy, a wśród nich odrestaurowany pomnik ks. Wincentego Pawelca. Gorliwy kapłan, proboszcz z lat 1938-1970, wielokrotnie więziony w czasie II wojny światowej przez Niemców, a po wojnie nękany przez komunistyczną służbę bezpieczeństwa, pięknie zapisał się w życiu diecezji i parafii. Pamięć o nim przetrwała w sercach najstarszych mieszkańców, ale też z wdzięcznością przekazywana jest kolejnym pokoleniom.
– Dziękuję księdzu proboszczowi oraz władzom samorządowym miasta i gminy za dokonanie dzieła renowacji kaplicy, która powstała prawie 200 lat temu jako znak wiary naszych przodków, ale też znak wiary w życie wieczne. Także i my wierzymy, że nasi zmarli żyją i są związani z nami niewidzialnymi więzami w tajemnicy świętych obcowania – powiedział podczas Mszy św. abp Stanisław Budzik.
W pasterskiej homilii metropolita lubelski pochylił się nad upływającym czasem. Przywołując wiersz ks. Jana Twardowskiego Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, rozwinął myśl poety. – Spieszmy się kochać ludzi, dopóki są z nami, dopóki nam towarzyszą na ziemskiej drodze. Spieszmy się czynić dobro, bo prędko mija czas. Spieszmy się zbierać zasługi na wieczność. Spieszmy się kochać Boga na ziemi, abyśmy Go mogli oglądać w niebie i zamieszkać w Jego domu – powiedział. – Naszą wędrówką jest życie, naszym celem jest wieczność i niebo. Zbliżamy się do Boga razem z naszymi zmarłymi, przez nich i z nimi zanosimy do Boga modlitwy. Dzisiejszy dzień, w którym idziemy na cmentarz, to dzień w którym umarli mówią do żywych. Wsłuchajmy się w ten głos, podejmijmy z nimi dialog, przyjmijmy od nich dar pojednania, łączmy się z nimi przez wiarę i modlitwę, szukajmy za ich pośrednictwem bliskości Boga – zaapelował abp Budzik.
