Od Krynicy i Krościenka, przez Nowy Sącz, Tarnów, po Mielec i Dębicę. Wierni z różnych miast i wiosek na terenie diecezji tarnowskiej na 9 dni połączyli się we wspólnej wędrówce. Pokonywali różne trudy i niedogodności, żeby spotkać się z Matką Bożą na Jasnej Górze.
Krzyż, kotwica i paschał
43. Piesza Pielgrzymka Tarnowska z racji trwającego Roku Jubileuszowego miała wyjątkowy charakter. Zaczynając od hasła: „Pielgrzymi nadziei”, które towarzyszyło pątnikom każdego dnia tych rekolekcji w drodze, przez symbole takie jak krzyż i kotwica, które można było zobaczyć nie tylko na pielgrzymkowym logo czy plakacie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Pątnikom towarzyszyły kopia krzyża Światowych Dni Młodzieży i przywieziona z Pomorza kotwica, która waży ponad 150 kg – powiedział dyrektor PPT ks. Paweł Broński. – To jest znak, że wiara jest dla nas kotwicą, że nadzieja właśnie stąd płynie, że w chwili życiowych sztormów, przeciwności czy problemów wiara jest bardzo istotna i warto mocno jej się trzymać – wyjaśnił i podkreślił, że przez wiarę trzymamy się samego Chrystusa, który ucisza wszelkie burze i zawirowania życiowe.
Reklama
– Pielgrzymka jest dla mnie okazją do tego, żeby nie tylko umacniać wiarę, ale też pokazać ją światu. To szansa na to, żeby dać świadectwo o Bogu – zaznaczył 17-letni Filip z grupy 5. św. Floriana. Ania i Weronika dodały: – Szliśmy dużą grupą, ze znajomymi ze szkoły, bo w najbliższym roku zdajemy maturę. Nie odpuszczamy nauki, ale wiemy, że w dobrych życiowych wyborach pomoże nam tylko Bóg.
Wszystkie grupy niosły ze sobą także przypominające paschał świece jubileuszowe, które zapalane były na każdą Mszę św. i podczas wieczornych apeli. – Jesteśmy pielgrzymami nadziei pośród świata, który potrzebuje otwarcia na dary zbawienia. Dziękuję za wasze świadectwo. Prawdziwe wartości nigdy nie przeminą – powiedział z kolei do pielgrzymów biskup diecezji tarnowskiej Andrzej Jeż.
Cele i motywacje
Wiernym towarzyszył jeden cel – dotrzeć na Jasną Górę, ale mieli też wiele różnych motywacji. Jedni chcieli pokonać swoje fizyczne słabości, inni nieśli trudne życiowe intencje. – Mój tata szykuje się do bardzo trudnej operacji. Prosiłam więc Matkę Bożą o opiekę – zwierzyła się Małgorzata z Dąbrowy Tarnowskiej. – Moja córka odeszła od Boga, ale ja mam wciąż nadzieję, że wróci do Kościoła – wyznała Agata z grupy 12. św. Michała.
– Każde lato to dla mnie pielgrzymka. Nie wyobrażam sobie, żeby nie być na Jasnej Górze właśnie w sierpniu. Dziękuję zawsze Maryi za to, że czuwa nade mną i mnie prowadzi. Każda prośba, którą do Niej przynoszę, spełnia się – przyznał Adam, który na szlaku był już po raz 23. A wśród pątników były i takie osoby, które nie opuściły ani jednej pielgrzymki tarnowskiej!
Reklama
Pewnego rodzaju tradycją stało się to, że część grup na swoje plecy – i to dosłownie – brała intencje osób, które nie były w stanie same wyruszyć w drogę. Do „plecaka pielgrzyma” grupy 22., który przed wyjściem PPT umieszczony był w sądeckiej bazylice, każdy mógł wrzucić kartkę z prośbą czy podziękowaniem. Zebranych zostało w ten sposób ponad 1700 intencji. – Czułam, że niosąc ten plecak do Częstochowy, mogę komuś pomóc. Czasem to motywowało mnie do kolejnych kroków – zapewniała Anna z Nowego Sącza.
Chociaż Piesza Pielgrzymka Tarnowska to świetnie przygotowane rekolekcje w drodze z codziennymi naukami, Mszą św., wieczornymi apelami, to niektórzy decydowali się też na dodatkowe wyzwania. Grupa 22. przygotowała zdrapkę pielgrzyma. Każdy z uczestników mógł danego dnia wybrać jedno pole i zarazem zadanie, które należało wykonać. Czasem było to: „Pomódl się za osobę, którą trudno Ci zaakceptować”. Innym razem: „Usiądź z kimś nowym na postoju i porozmawiaj”, a jeszcze kolejnego dnia: „Pomóż komuś nieść plecak”. Jak opowiada Monika, która zainicjowała tę zdrapkową zabawę, chodziło o to, żeby pielgrzymi nawiązywali relacje. – Obecnie obserwujemy, że ludzie zamiast ze sobą być i rozmawiać, wolą patrzeć w telefon. Stąd część z tych zadań zachęca do spędzania czasu w realu – wyjaśniła Monika. Chociaż zdrapka była przygotowana tylko dla grupy 22., to inni pielgrzymi też zaciekawili się tym pomysłem.
Pielgrzym to patriota
W rozważaniach, które w tym roku towarzyszyły pątnikom na pielgrzymkowej drodze, nie zabrakło wątków patriotycznych. One także nawiązywały do hasła „Pielgrzymi nadziei”. – Musimy patrzeć na naszą ojczyznę pod tym kątem. Jak będziemy się mocno trzymać tego, z czego wyrastamy, to możemy być bezpieczni, spokojni o swoją przyszłość, o przyszłość naszego narodu, o wychowanie młodego pokolenia – przekonywał ks. Paweł Broński.
Pielgrzymom w drodze towarzyszyły więc takie postacie jak św. Jan Paweł II, który został przywołany jako niestrudzony pielgrzym naszych czasów, a także m.in.: bł. kard. Stefan Wyszyński, św. Stanisław Kostka, bł. Jerzy Popiełuszko, św. Siostra Faustyna Kowalska czy bł. Rodzina Ulmów. – Jesteśmy Polakami i nasza tożsamość jest ważna. Nie powinniśmy o niej zapominać – przekonywała Anna z grupy 25.
Po raz pierwszy pątnicy z ziemi tarnowskiej na Jasną Górę wyruszyli w 1982 r. Pielgrzymka na tyle się rozrosła, że musi być podzielona na dwie części – A i B, przy czym każda z nich ma też mniejsze grupy, które tworzą się przy wyznaczonych – w sumie dwudziestu pięciu – parafiach na terenie diecezji. Pątnicy pokonują co roku ponad 200 km!