Od 2014 r. 8 mln osób opuściło Wenezuelę w poszukiwaniu lepszego życia. Większość z nich trafiła do Kolumbii, która znajduje się w wielkim kryzysie wewnętrznym.
Dramat Wenezuelczyków trwa
W 2025 r. kryzys w Wenezueli jest jednym z dziesięciu, na które przeznaczono najmniej środków finansowych i które spotkały się z najmniejszym wsparciem międzynarodowym – alarmuje ONZ. W Wenezueli brakuje wszystkiego: żywności, leków, prądu, pracy i nadziei. W obliczu katastrofy wielu Wenezuelczyków decyduje się na opuszczenie kraju. W ojczyźnie często zostawiają starszych członków rodziny, których zdrowie uniemożliwia wędrówkę, i ruszają w nieznane z maleńkimi dziećmi, szukając lepszego życia. Taka jest historia 25-letniej Ducles. – Wyemigrowałam do Kolumbii ze względu na moje córeczki: chciałam dla nich stabilizacji. Musiałam wyjechać, bo brakowało wszystkiego, był słaby dostęp do służby zdrowia. Jedliśmy raz dziennie, a czasami nie miałam co dać dzieciom do jedzenia – opowiada mama dwójki dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Droga pełna cierpienia
Reklama
Wenezuelczycy, którzy decydują się na ucieczkę, ale nie mają możliwości legalnej migracji, tzw. caminantes, pokonują pieszo setki kilometrów, często nie mają dostępu do wody, żywności i schronienia. Wędrówka jest wycieńczająca i pełna zagrożeń, takich jak wielokrotne spotkania z jednostkami paramilitarnymi, które nieoficjalnie kontrolują teren. Wymuszane przez nie opłaty znacząco pomniejszają skromny majątek, z którym wyruszają migranci z Wenezueli. Jeśli mają szczęście, udaje im się dotrzeć do Kolumbii.
Zderzenie z rzeczywistością
W Kolumbii panuje chaos. Mimo podpisania w 2016 r. układu pokojowego, który zakończył trwającą od lat 60. ubiegłego wieku wojnę domową, nadal dochodzi do sporadycznych walk. Niemal 20% populacji Kolumbii, czyli 9,8 mln osób, to osoby wewnętrznie przesiedlone. Dodatkowo w Kolumbii przebywa obecnie 3 mln Wenezuelczyków uciekających przed głodem, ubóstwem i brakiem dostępu do podstawowych dóbr. Kryzys w kraju przyjmującym migrantów nadal się pogłębia.
Wielu Wenezuelczyków traktuje Kolumbię jedynie jako etap w drodze do innych krajów Ameryki Południowej lub Europy. Część czeka na możliwość powrotu do kraju. – Marzę o powrocie, nigdy nie porzuciłam tej myśli, ale wydaje mi się, że nie jestem gotowa na powrót ani mój kraj nie jest na to przygotowany – płacze Ducles. – Myślę, że jeszcze dużo czasu minie, zanim zdecyduję się wrócić. Mam dużą rodzinę w Wenezueli; tam wiele osób walczy o wolność dla tych, którzy wyjechali, abyśmy mogli wrócić. To jest dla nas trudne.
Solidarni z Wenezuelą
Od 2020 r. Caritas Polska wspiera najuboższych Wenezuelczyków i Kolumbijczyków. W ciągu 5 lat dostarczyła 53 t pomocy humanitarnej, którą rozdano prawie 3,5 tys. osób. Teraz organizacja kładzie szczególny nacisk na programy, które pomagają ludziom odzyskać niezależność.
Reklama
Caritas Polska realizuje szkolenia zawodowe, które pozwalają uczestnikom zdobywać nowe kwalifikacje i dostosować się do trudnej sytuacji gospodarczej. Do tej pory w szkoleniach wzięło udział siedemdziesiąt osób – zarówno Kolumbijczyków, jak i Wenezuelczyków. Caritas Polska prowadzi również programy integracyjne i wsparcie psychologiczne dla uchodźców w Kolumbii. – W pomocy humanitarnej stawiamy na długofalowe działania. Nie możemy jedynie dostarczać paczek z żywnością – musimy dawać ludziom realne narzędzia do odbudowy życia – podkreśla Nina Mocior, kierownik ds. programowych i rozwojowych z Caritas Polska.
Wesprzyj Wenezuelczyków!
• Dokonaj wpłaty na stronie: caritas.pl/wenezuela ,
• zrób przelew BLIK na telefon o tytule: Wenezuela, pod numer +48 668 070 000,
• wpłać dowolną kwotę na konto: 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 tytułem: Wenezuela.
Za treść artykułu odpowiada wyłącznie Caritas Polska.