Prorok Izajasz w 43. rozdziale uroczyście zapowiada „nowe wyzwolenie”. Najpierw jednak przypomina Izraelitom pierwsze wyzwolenie, które stało się podstawą więzi z Bogiem – chodzi o wyprowadzenie ich z Egiptu. To wtedy Bóg otworzył dla Izraela „drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody”, a gdy Izrael był zagrożony przez wojsko faraona, uratował swój lud przed niechybną śmiercią. To właśnie te wydarzenia, które określamy jednym terminem: exodus (wyjście), stały się wstępem do tego, co wydarzyło się pod Synajem – czyli do zawarcia przymierza między Bogiem i narodem izraelskim. Pierwsze wyzwolenie było przejawem Bożej potęgi, a sami Izraelici byli świadkami wielkich cudów, takich jak plagi czy przejście przez Morze Czerwone. Potem doświadczenie Bożej troski o nich w czasie wędrówki przez pustynię oraz zawarcie pod Synajem przymierza stały się dla narodu wybranego fundamentem własnej tożsamości. Dlatego na te wydarzenia mógł się on powoływać w razie niebezpieczeństw i wszelkich trudnych sytuacji. Ale lud, który to przymierze nieustannie zrywał, znalazł się ponownie w wielkich tarapatach. Oto jest teraz na wygnaniu – czyli w niewoli babilońskiej. Stary Testament ukazuje ten czas jako zasłużoną karę dla Izraela, który sam zgotował sobie taki los przez ignorowanie przymierza. Wielokrotnie przestrzegali przed tym starotestamentowi prorocy. Teraz jednak Izajasz zapowiada zmianę sytuacji. Oto Bóg ponownie zainterweniuje. Dokona czegoś nowego („rzecz nowa”). Dlatego Izraelici nie będą już wspominać chwalebnych dni wyjścia z Egiptu, bo one już minęły – to są dawne rzeczy. Teraz, gdy doświadczą nowego wyzwolenia, jeszcze potężniejszego, będą powoływać się na nie zawsze, gdy znajdą się w niedoli, w jakimś kłopocie lub niebezpieczeństwie. Izrael jest ludem wybranym – przypomina prorok Izajasz – a zatem jest ludem Boga, Jego własnością, o którą On w sposób szczególny dba. On się tym ludem opiekuje, sam bowiem sobie go utworzył. Nie dziwi więc, że te nowe doświadczenia, które nastąpią, mają być nieustannie opowiadane, by głosić Bożą chwałę. To nowe wyzwolenie było upragnione przez uciemiężony lud, który dopiero w tak trudnej sytuacji zrozumiał swój grzech. Bo przecież największym grzechem było odwrócenie się od Boga i Jego przymierza, na co wciąż zwracali uwagę prorocy. Trzeba jednak nadmienić, że to nowe wyzwolenie staje się zapowiedzią jeszcze innego wyzwolenia. Boża interwencja zapowiadana przez Izajasza – wyzwolenie ludu Bożego spod władzy Babilonu, powrót do swojej ziemi i odbudowanie Jerozolimy wraz ze świątynią – spełni się w sposób doskonały dopiero w Jezusowym dziele odkupienia. To Jezus Chrystus dokona wyzwolenia człowieka od jego grzechów, co umożliwi zawarcie nowego rodzaju więzi między Bogiem i człowiekiem. Tę relację Pismo Święte będzie nazywać Nowym Przymierzem. Innym i lepszym od tego zawartego pod Synajem.
Postać Mojżesza po raz pierwszy pojawia się w Księdze Wyjścia. Jako małe dziecko został on ocalony w czasie, gdy na polecenie faraona zabijano wszystkich nowo narodzonych chłopców hebrajskich. Jego matka ukryła go w skrzyni powleczonej smołą i żywicą, którą umieściła na wodzie. Znalazła go córka faraona i wzięła na wychowanie. Nadała mu imię Mojżesz, gdyż – jak powiedziała – wydobyła go z wody. Faktycznie jest to imię pochodzenia egipskiego, podobne do imion faraonów: Ramzes czy Tutmozis. Oznaczają one ocalonych przez bóstwa Ra lub Tut. W przypadku Mojżesza usunięto imię bóstwa i pozostawiono słowo „ocalony”.
Kulturkampf, czyli „walka o kulturę”, to polityka Otto von Bismarcka prowadzona w Cesarstwie Niemieckim w latach 1871–1878, kiedy to kanclerz chciał ograniczyć wpływy Kościoła katolickiego w państwie. W Cesarstwie Niemieckim protestantyzm pełnił nieformalnie rolę religii państwowej, a Królestwo Prus – państwo protestanckie – odgrywało w nim dominującą rolę.
Włączenie do Cesarstwa południowoniemieckich państw katolickich na czele z Bawarią sprawiło, że 36% ludności Niemiec stanowili katolicy. Bismarck postrzegał to jako źródło destabilizacji społeczeństwa, gdyż katolikom, którzy mieli podlegać zewnętrznej władzy, tzn. władzy papieża, zarzucano brak patriotyzmu niemieckiego. W ramach Kulturkampfu wprowadzano wiele ustaw wymierzonych przede wszystkim w Kościół katolicki, których celem miało być jego upaństwawianie.
Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.
W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.