Reklama

Zakątek czytelnika

Listy, które trafiają codziennie do redakcji, są świadectwem głębokiego zaufania, którym darzą nas Czytelnicy. Dzielimy się niektórymi z nich, pragnąc, aby Niedziela była miejscem spotkania redakcji i Czytelników.
Napisz do nas! Redakcja Tygodnika Katolickiego Niedziela, ul. 3 Maja 12, 42-217 Częstochowa z dopiskiem „Listy” lub na adres: listy@niedziela.pl .

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas lektury w „Niedzieli” tekstów Moniki Przybysz i ks. Janusza Królikowskiego można się zadumać nad tempem, w jakim eskalują żądania nieprzyjaciół Kościoła. „Opiłowanie” wszak w pierwotnej wersji dotyczyć miało domniemanych przywilejów (w domyśle tych finansowych), a nie samego praktykowania religii katolickiej, której sakramenty są istotną częścią. Z drugiej strony – jak dobrze wiedzą nieprzyjaciele Kościoła, gdzie piłę przyłożyć! Do lekcji religii w szkole, bo niejeden rodzic katolik uważa, że w sytuacji, kiedy jego dziecko bywa nauką szkolną przeciążone (a przecież potrzebny jest jeszcze czas na rozwijanie pozaszkolnych pasji), skompresowanie treści religijnych do jednej godziny w tygodniu jest całkiem dobrym rozwiązaniem. I nie będzie słał protestów, maszerował, choć – jeśli się dobrze zastanowić – ile po wprowadzeniu tej jednej godziny zostanie religii w szkole? Tyle, ile tygodni w roku minus wakacje, ferie, święta, minus choroba katechety, szkolna wycieczka, uroczystość czy jeszcze jakieś inne okoliczności. Czyli – niewiele.
A zakaz spowiedzi? Na razie petycja w tej sprawie jest wypuszczona raczej jako balon próbny, jako sposób na testowanie katolików, co słusznie zauważyła w swoim artykule Monika Przybysz. Zasieje jednak ziarno wątpliwości i otworzy drogę do realizacji jeśli nie tego, to podobnych pomysłów w przyszłości. Tym bardziej że i tu piła przyłożona jest precyzyjnie. Zakaz spowiedzi wpisuje się bowiem idealnie w ogólną tendencję do ochrony naszych pociech przed wszelkimi trudnościami. Zniknąć ma wszystko, co stresuje, co powoduje dyskomfort, co wymaga większego wysiłku.
Wiem. Ideałem byłoby, gdyby każde dziecko podeszło do spowiedzi jak do radosnego spotkania z przebaczającym Ojcem. Niektórzy uważają, że przy odpowiednim przygotowaniu i odpowiedniej postawie rodziców jest to możliwe. Bądźmy jednak realistami. Wyznanie grzechów bywa trudne. Jak życie. Jak składanie liter w wyrazy, deklamowanie wiersza przed całą szkołą, zrozumienie na lekcji trudnego zagadnienia, sprawdzian – by pozostać przy szkolnych przykładach. Jak doznanie zła od innych i rozpoznanie go we własnych uczynkach, przeproszenie pani i podanie ręki koledze. Jak mnóstwo sytuacji w życiu dzieci i dorosłych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-02-18 13:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jaka jest moja wiara w obecność Aniołów Stróżów?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Aniołowie

Aniołowie

Rozważania do Ewangelii Mt 18, 1-5. 10.

Czwartek, 2 pażdziernika. Wspomnienie świętych Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: wojna w Gazie się skończy, ale droga do pokoju będzie długa

2025-10-03 12:43

[ TEMATY ]

wojna w Gazie

droga do pokoju

długa

PAP

Strefa Gazy

Strefa Gazy

Dramat Palestyńczyków obudził sumienia w kwestii godności i praw, ale w Gazie niewiele się zmieniło - powiedział łaciński patriarcha Jerozolimy, odnosząc się do cierpienia ludności cywilnej w Strefie Gazy. Wyraził także nadzieję na rychłe zakończenie przemocy.

W rozmowie z włoskim dziennikarzem Mario Calabresim kard. Pierbattista Pizzaballa podkreślił, że mimo dobrych intencji, warunki życia Palestyńczyków w Strefie Gazy się nie poprawiły.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję