Reklama

Kultura

Muzyczny piękny czas

Grudzień to ten moment, kiedy na afisze koncertów symfonicznych czy ściślej – oratoryjnych trafiają dzieła, z których dwa to istne arcydzieła.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak bowiem inaczej można nazwać Oratorium na Boże Narodzenie Jana Sebastiana Bacha oraz Mesjasza Jerzego Fryderyka Händla? Oba są w pewien sposób dziełami przełomu, pięknie wpisują się bowiem w ówczesną zmianę nurtu pojmowania muzyki dedykowanej czasowi Narodzin Pana, ot, wchodzenia w duchowość, szukania właśnie duchowej przemiany w każdym z nas na pamiątkę tego, co wydarzyło się w Betlejem. Jak zauważa Markus Rathey, profesor uniwersytetu Yale: „Tradycyjne rytuały bożonarodzeniowe zostały zniesione w ciągu dziesięcioleci ok. 1700 r. Zamiast tego pobożność chrześcijańska coraz bardziej koncentrowała się na metaforze narodzin Chrystusa w ludzkim sercu”. Jak blisko od tego twierdzenia do koronnej idei odrodzenia miłości i szacunku do drugiego człowieka w czasie Bożego Narodzenia, nakazu zakopania waśni i cnoty wybaczenia!

Mesjaszowi wiele razy poświęciłem swoje felietony, z identyczną powagą pochylając się nad Bachowskimi pasjami. O ile te ostatnie wpisane są w czas Wielkiego Postu i Wielkiej Nocy, zaś arcydzieło Händla przez swoją uniwersalność gości na scenach i w świątyniach w zasadzie przez cały rok, o tyle bożonarodzeniowe oratorium Bacha ma swoje przysłowiowe 5 minut właśnie w czasie świąt, którym jest dedykowane. Ale...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wydaje się, że Boże Narodzenie i muzyka genialnie do siebie pasują. Koncert bożonarodzeniowy Corellego, Oratorium na Boże Narodzenie Bacha oraz świąteczne fragmenty Mesjasza Händla są integralną częścią grudniowego pejzażu dźwiękowego. Co tu ukrywać, kojące brzmienie barokowej sielanki i uroczysty przepych koncertów z pierwszej połowy XVIII wieku zdaje się, że emanują duchem Bożego Narodzenia i często są doceniane nawet przez tych miłośników muzyki, którzy nie mają głębszej znajomości muzyki klasycznej. Nawet w społeczeństwie takim jak nasze, w którym wspólne śpiewanie zatraca z każdym kolejnym pokoleniem większość swojego dawnego znaczenia, kolędy nadal należą do najbardziej znanych pieśni z tekstami religijnymi, śpiewanych zarówno w kościołach, jak i w domach. Ale tu trzeba spojrzeć szerzej! Na obrazach Narodzenia Pańskiego w okresie renesansu i baroku często pojawiają się anioły z instrumentami, np. smyczkowymi, takimi jak viola da gamba lub skrzypce, a pasterze są często przedstawiani jako przynoszący do żłóbka flety i rozmaite piszczałki. Po co? Aby zagrać Nowonarodzonemu.

Można by powiedzieć, że ten temat to (nomen omen) samograj. Szczególny czas i szczególny temat skazują taką muzykę na sukces. Ale Jan Sebastian Bach nie byłby sobą, gdyby nie postawił na najwyższy artyzm, a gdy komponował swoje Oratorium na Boże Narodzenie (1734/1735), podjął się bardzo ambitnego projektu. Liturgia w jego lipskich kościołach nie przewidywała miejsca na wykonanie utworu trwającego dłużej niż 2 godziny. W związku z tym Bach zdecydował się podzielić oratorium na sześć oddzielnych części, z których każda miała być wykonywana przed kazaniem podczas porannych nabożeństw w jednym z dwóch głównych kościołów Lipska. Pierwsze trzy części zostały wykonane w czas Bożego Narodzenia (25-27 grudnia), część czwarta – w Nowy Rok, część piąta – w niedzielę po Nowym Roku, a ostatnia część – w święto Objawienia Pańskiego (6 stycznia). W ten sposób monumentalne dzieło stało się niejako protoplastą tego, co dzisiaj znamy pod nazwą serialu, tyle że ten liczy sobie jeden sezon z sześcioma odcinkami. Przez tę kompozycję Bach nie tylko sięgnął do długiej historii muzyki tworzonej, by uczcić narodziny Chrystusa, ale także stworzył celebrację samej muzyki i muzyki jako sposobu spotkania ludzi i Boga. Oddajmy głos prof. Markusowi Ratheyowi:

„Dla Bacha i współczesnych jemu muzyka bożonarodzeniowa była nie tylko sposobem na wprowadzenie uroczystego nastroju, nie tylko celebracją «cichej nocy» czy dźwiękowym wspomnieniem dzwoniących dzwonów. Był to sposób na spotkanie z Bogiem. Muzyka ziemska była odbiciem muzyki niebiańskiej; głosy ludzkiego chóru naśladowały głosy anielskie. Celem była dźwiękowa i duchowa harmonia między niebem a ziemią. Muzyka była częścią tego, jak Bóg objawił się w opowiadaniu o Bożym Narodzeniu, a jednocześnie była ludzką odpowiedzią: uwielbieniem za przyjście Chrystusa, ale także wyrazem miłości i uczucia w kołysance śpiewanej dla Dzieciątka w żłobie: Śpij, mój najukochańszy”.

A ja się przyznam, że świętowanie bez muzyki byłoby dla mnie niepełne, niedoskonałe. Wszak śpiewem przekazujemy swoje emocje, uczucia. Ileż prawdy jest w słowach św. Augustyna, który powiedział wręcz, że kto śpiewa, modli się dwa razy. Śpiewajmy więc, ile się da i kiedy tylko się da. Nadchodzi szczególny czas.

2024-12-10 12:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

31. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Religijnej

[ TEMATY ]

festiwal

muzyka

Bożena Sztajner/Niedziela

W dniach 24 do 26 października br. w Rumi w Sanktuarium NMP Wspomożenia Wiernych odbędzie się tegoroczny 31. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Religijnej. W ramach Festiwalu zostaną przeprowadzone trzy konkursy: muzyki organowej, zespołów chóralnych oraz na najlepsze wykonanie pieśni religijnej w języku kaszubskim. Przewidziane są także koncerty.

PROGRAM 31. MIĘDZYNARODOWEGO FESTIWALU MUZYKI RELIGIJNEJ im. ks. Stanisława Ormińskiego
CZYTAJ DALEJ

Święty Filip Apostoł

Niedziela Ogólnopolska 39/2006, str. 3

pl.wikipedia.org

Filip Apostoł

Filip Apostoł
Audiencja generalna, 6 września 2006 r.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję