Reklama

Niedziela w Warszawie

Studia i wiara

„Wy, młodzi, jesteście radosną nadzieją Kościoła i ludzkości, będącej nieustannie w drodze” – napisał Franciszek w orędziu na XXXVIII Światowy Dzień Młodzieży. Taki młody, radosny i pełen nadziei Kościół można odnaleźć w stołecznym Duszpasterstwie Akademickim „Studnia”.

Niedziela warszawska 47/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum DA „Studnia”

Uczestnicy grupy „Esencja” mogą pogłębiać wiarę i dzielić się przemyśleniami

Uczestnicy grupy „Esencja” mogą pogłębiać wiarę i dzielić się przemyśleniami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Studia to czas pełen emocji i wyzwań dla wielu. Powrót na uczelnię, a dla niektórych rozpoczęcie akademickiej drogi, wiąże się z koniecznością przystosowania do nowych, często bardzo wymagających realiów dorosłego życia. Dla wielu jest to moment na nawiązanie nowych przyjaźni, odkrywanie pasji i rozwijanie zainteresowań. Kampusy tętnią życiem, a biblioteki i sale wykładowe stają się miejscem intelektualnych dyskusji i wymiany poglądów.

Budowanie relacji

Nie można również zapomnieć o życiu towarzyskim. Okres studiów to czas licznych spotkań, które pomagają w budowaniu trwałych relacji. Nowe znajomości, wspólnie spędzane chwile wypełniają codzienność radością i entuzjazmem. Z taką ofertą do młodych ludzi stara się wychodzić również DA „Studnia”, łącząc budowanie relacji z rozwojem duchowym. Jan Zwolan, student ostatniego roku informatyki, jest uczestnikiem Duszpasterstwa Akademickiego „Studnia” mieszczącego się przy ul. Dominikańskiej 2. – Należę do wspólnoty już czwarty rok. Zajmuję się koordynacją osób odpowiedzialnych za organizację spotkań w naszym duszpasterstwie, za dbanie o dobrą atmosferę i pomoc nowym uczestnikom – mówi Zwolan.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W obecnym roku akademickim „Studnia” obfituje w różnorodne propozycje dla wszystkich studentów. Osoby chcące wspólnie pogłębiać wiarę mogą odnaleźć się, np. we wspólnocie „Esencja”, w której rozważa się Słowo Boże i dzieli się swoimi przemyśleniami. „Sztuka kochania” daje z kolei możliwość poszukiwania przepisu na dobre relacje z Bogiem, jak i drugim człowiekiem. Natomiast „Forum” stwarza przestrzeń dialogu z osobami spoza duszpasterstwa.

– W całym duszpasterstwie mamy około stu osób, niektórzy przychodzą na jedno spotkanie, a inni na kilka. Największą popularnością cieszy się wtorkowa „Sztuka kochania” – podkreśla Zwolan.

W niedzielę o 20.00

Centrum życia duszpasterstwa – tak samo jak i całej wspólnoty Kościoła – jest Eucharystia. W niedzielę o godz. 20.00 celebrowana jest Msza św., którą animują członkowie duszpasterstwa, angażując się w służbę liturgiczną, czytanie Słowa Bożego i śpiew.

Podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie Ojciec Święty Franciszek wzywał młodych, by zeszli z wygodnych kanap, wyruszyli w drogę i narobili rabanu. Zaangażowanie we wspólnotę może być początkiem takiej niezwykłej przygody oraz wspólnej drogi w odkrywaniu i pogłębianiu przyjaźni z Bogiem i drugim człowiekiem.

2024-11-19 11:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezruch i substancja

Każdy chce sobie wydrążyć wygodną jamkę w systemie i spokojnie przeżyć

Warszawska jesień. Późny świt. Weekendowa pustka. Pusty park, na ulicy ani żywego ducha. Pierwsze Msze św. w kościołach za pół godziny, ale niemal bez wiernych. Warszawiacy, którzy mają posady i intratne zlecenia, śpią, bo nie muszą się martwić. Tak im się wydaje… Warszawiacy, którym ktoś zaraz zakręci gaz, bo nie płacą, też śpią, bo nic na to nie poradzą. Ale jeszcze za mojego dzieciństwa w Warszawie i w malutkim miasteczku rodzinnym dzień zaczynał się znacznie wcześniej, a wolnych sobót nie było. W mieście robotnicy i inżynierowie ruszali do fabryk, bo Polska była wysoko uprzemysłowionym Zachodem Wschodu, a na wsi krowa ryczała, żeby ją wydoić… Dziś o 3 wstaje tylko ktoś, kto handluje warzywami albo dojeżdża do roboty 200 km. Na szczęście są jeszcze tacy. Stacje benzynowe zawsze bywały puste. Ale 20 lat temu na odludziu firma Wiesiex jakoś tam handlowała ruskim paliwem lotniczym. Polonez je łykał i wzbijał się w niebo niczym myśliwiec albo - częściej - stukało mu w silniku. Polonez wiózł tkaniny przywiezione z Korei i Dubaju, bo trzeba było je sprzedać u kuzynów w powiatowym mieście. Prowincjonalni wydawcy, a było ich nieporównanie więcej niż dziś, wydawali wielkie nakłady książek, które dziś byłyby niemal zakazane albo ośmieszone. Wychodziły naprawdę niezależne gazety. Zdarzało się, że autorzy ginęli za swoją pisaninę, ale zdarzało się też, że ktoś zarobił krocie. Wtedy się jeszcze czytało książki. Dziś czytamy dezinformację preparowaną w Internecie przez zastępy słabo wynagradzanych trolli dowolnej barwy. To był czas wolności. Czas wielkiego ruchu. Chwilowy Dziki Zachód. Produkt uboczny wielkiej politycznej i biznesowej zmiany. Jednocześnie jednak trwał demontaż polskiej gospodarki i gigantyczny transfer finansowych owoców polskiej pracy do „instytucji finansowych”. Bardzo szybko wolność została zduszona, a Polaków przekonano, że nie ma po co się szarpać w biznesie i polityce, bo i tak ktoś większy tym rządzi i na żadne ekscesy nie pozwoli. Stąd wynika choćby niski odsetek głosujących w wyborach. Warto pamiętać, że Amerykanie tak samo nie wierzą w religię demokracji i w wyborach do Kongresu frekwencja od 1970 r. nie przekroczyła 40 proc. Ludność Zachodu rozumie mechanizm władzy i ma w głębokim poważaniu opowieści o tym, jak to może sobie wybrać, kogo chce. Szary mieszkaniec Wschodu nigdy chyba nie liczył na to, że może mieć jakiś wpływ na władzę. Każdy chce sobie wydrążyć wygodną jamkę w systemie i spokojnie przeżyć. Wielkie historyczne zmiany systemowe mają pewną niedogodność dla spokojnych ludzi. Gdy wieje wiatr historii, przetrwanie wymaga nie tyle biernej akceptacji systemu, ile chytrej aktywności. Kiedy wicher się wzmaga, żadna norka nie jest bezpieczna. Patrzę na warszawskich znajomych i co widzę? Zaczyna się. Wypasiona pensja z premiami nie musi wpłynąć na konto. Samochody i mieszkanie zabierze bank. Dziecko pójdzie do publicznej szkoły. Jak to? Przecież ja mam kursy, certyfikaty i taaaakie CV! O naiwny. Ciesz się, że masz trochę oszczędności, ale lepiej je wyjmij z banku, zanim bank padnie albo komornik wejdzie ci na konto. Polski rzeźnik, który od 3 nad ranem zasuwa po ubojniach, a od 7 z uśmiechem sprzedaje nam świeże mięso, nie chodzi na wybory, ale przetrwa kryzys systemu, bo jego życie zawsze było walką i ruchem. On nigdy nie miał prawa do odpoczynku. Jego żona - kiedy zamkną sklepik w lecie - nigdzie nie jedzie, tylko odgruzowuje gospodarstwo, bo na co dzień kręci się przy półtuszach. Zniszczono nam stocznie, ale mamy jeszcze chłopa, rzeźnika, producenta tapicerki, a nawet spawacza, który zjeździł świat za chlebem i założył drobny biznes. Pracują, walczą, kombinują, nieraz oszukują. Ale to oni są substancją narodu, który znowu może stanąć przed szansą odbudowy państwa.
CZYTAJ DALEJ

Chrześnica papieża Leona XIV: mówił nam, że wiara polega na życiu z miłością

2025-05-27 10:15

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

dzięki uprzejmości Mildred Camacho/catholicnewsagency.com

Peruwiańska chrześnica papieża Leona XIV składa świadectwo!

„Ojcze chrzestny, kochamy cię! Niech żyje papież!” – wykrzyknęła Mildred, dzieląc się wzruszającym świadectwem o ojcu Robercie Prevoście, który był młodym księdzem augustianinem w Chulucanas w Peru, gdy się urodziła, a który dziś przewodzi Kościołowi jako papież Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Wdowy u św. Rity

2025-05-27 15:41

Ks. Wojciech Kania

W szczególnym duchu modlitwy i zawierzenia Bogu, 35 kobiet z naszej diecezji – w tym 20 należących do grupy św. Rity – udało się w pielgrzymce do sanktuarium św. Rity w Nowym Sączu oraz Ogrodów Biblijnych w Muszynie. Opiekę nad uczestniczkami sprawował ks. Augustyn Łyko, opiekun duchowy wspólnoty.

Wydarzenie miało miejsce w trzecim dniu odpustu ku czci św. Rity. Tegoroczna pielgrzymka miała szczególny wymiar, ponieważ przypadała na 125. rocznicę jej kanonizacji, której w 1900 roku w Rzymie dokonał papież Leon XIII. Uczestniczki wzięły udział w uroczystej Eucharystii, oddając swoje życie, intencje oraz cierpienia przez wstawiennictwo św. Rity – patronki wdów, matek, cierpiących i porzuconych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję