Reklama

Niedziela plus

Wrocław

Misja Kazachstan

Mimo dalekiej odległości i trudnej historii ludzie ci zachowali silną wiarę oraz pamięć swego pochodzenia – opowiada Maciej.

Niedziela Plus 45/2024, str. VII

[ TEMATY ]

Wrocław

Wiktor Cyran

Spotkanie u państwa Korczyńskich

Spotkanie u państwa Korczyńskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wolontariusze Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie wzięli udział w akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Akcja ta powstała dzięki Fundacji Studio Wschód. Od lat wolontariusze z Polski jeżdżą za wschodnią granicę w celu sprzątania, porządkowania, a czasem nawet ratowania przed zniszczeniem polskich grobów. W tym roku wyruszyli z misją do Kazachstanu – do miejscowości Oziornoje, Głubokoje oraz innych.

Maciej

– Trzy lata temu zgłosiłem się do Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, który działa przy episkopacie Polski, chcąc zostać wolontariuszem misyjnym na Syberii. Zostałem skierowany na kurs misyjny organizowany przez pallotyńską Fundację Salvatti.pl i na wiosnę 2022 r. otrzymałem krzyż misyjny – mówi Maciej Błażko i dodaje: – Bardzo się ucieszyłem, kiedy otrzymałem informację, że będę mógł zasilić ekipę Fundacji Studia Wschód w ramach projektu „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Porządkując cmentarze, które składają się w dużej części z grobów polskich zesłańców w tym dalekim kraju, symbolicznie też porządkowałem grób mojego pradziadka. Został on bowiem zamordowany przez NKWD na terenie Kazachstanu – wspomina wolontariusz. – Nie tylko porządkowaliśmy miejsca pamięci, lecz także spotkaliśmy się z polskimi rodzinami zesłańców. To były spotkania bardzo poruszające i budujące pod względem duchowym i patriotycznym. Mimo dalekiej odległości i trudnej historii ludzie ci zachowali silną wiarę oraz pamięć swego pochodzenia – opowiada Maciej.

Edyta

– Myśl o wyjeździe do Kazachstanu chodziła mi po głowie jeszcze w czasach, gdy byłam nastolatką. Wiedziałam, że mieszka tam wielu Polaków oraz że ten kraj jest związany z naszą bolesną i trudną historią. Pamiętam, jak powtarzałam, że wyjadę do Kazachstanu, aby uczyć polskie dzieci. Z czasem zajęłam się innymi sprawami, ale myśl o wyjeździe wróciła, kiedy spotkałam się z wolontariuszami z Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie. Obejrzeliśmy film o bł. ks. Władysławie Bukowińskim, nazywanym apostołem Kazachstanu. Był więźniem Gułagu, pierwszym duchownym katolickim w Karagandzie – czwartym co do wielkości mieście Kazachstanu, duszpasterzem zesłańców i więźniów. Po projekcji uznałam, że w życiu nie ma miejsca na przypadki, zapisałam się więc na kurs dla wolontariuszy misyjnych i dołączyłam do zespołu – dzieli się swoją historią Edyta i dodaje: – Przypadkowo spotkana pani, zapytana przez nas o drogę, gdy chcieliśmy trafić do tablicy upamiętniającej zesłańców, umieszczonej przy stacji kolejowej w miejscowości Tajynsza, od razu powiedziała: „Ja was zaprowadzę. Moja babcia ze strony matki była Polką, ja jeszcze rozumiem po polsku”. To było bardzo miłe i wzruszające.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-11-05 14:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Markowskie bociany

Niedziela wrocławska 31/2023, str. II

[ TEMATY ]

Wrocław

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Po spotkaniu można było kupić książki s. Marii Szulikowskiej

Po spotkaniu można było kupić książki s. Marii Szulikowskiej

O rodzinie Ulmów, która już 10 września zostanie wyniesiona na ołtarze, opowiadała s. Maria Elżbieta Szulikowska, autorka kilku książek, m.in. Markowskie bociany czy Wiktoria Ulma. Opowieść o miłości.

Każda beatyfikacja ogłasza światu, że kandydat jest zbawiony i osiągnął niebo. Jednak pierwsza beatyfikacja całej rodziny jest ewenementem na skalę światową i jak do tej pory jedynym takim wydarzeniem w historii Kościoła. Potwierdza ona dzisiaj, że małżeństwo jest drogą do osiągnięcia świętości w codziennym zmaganiu o piękny kształt miłości i w realizacji powołania do przekazywania życia – mówiła podczas spotkania o rodzinie Ulmów, w parafii NMP Bolesnej na Strachocinie, s. Maria Szulikowska ze Zgromadzenia Sług Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Abp Gallagher w ONZ: każdą formę przemocy wobec kobiet i dziewcząt należy zwalczać

2025-09-23 18:17

[ TEMATY ]

abp Paul Richard Gallagher

przemoc wobec kobiet

należy zwalczać

Adobe Stock

Pomimo znaczących postępów nadal utrzymują się dyskryminacje kobiet w pracy oraz przeszkody w dostępie do edukacji i opieki zdrowotnej: państwa powinny zobowiązać się do ochrony szacunku i godności kobiet, a fałszywe rozwiązania, takie jak aborcja, muszą zostać odrzucone - powiedział abp Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej.

„Państwa powinny wypełniać swoje zobowiązania, aby zagwarantować równość kobiet i poszanowanie ich godności, danej im przez Boga” - to wezwanie Stolicy Apostolskiej przytoczył arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej, który wystąpił w poniedziałek 22 września w Nowym Jorku podczas spotkania wysokiego szczebla z okazji 30. rocznicy IV Światowej Konferencji Kobiet, która odbyła się w Pekinie we wrześniu 1995 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję