Reklama

Niedziela Lubelska

Sama edukacja nie wystarczy

Wychowanie jest konieczne dla uformowania dobrych ludzi i dla rozwoju Polski.

Niedziela lubelska 41/2024, str. VI

[ TEMATY ]

wychowanie

Rafał Kotowicz

Wacław Czakon, założyciel Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo

Wacław Czakon, założyciel Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uchwalonym przed czterystu laty statucie Akademii Zamojskiej zapisano zdanie: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Niestety, prawda w nim zawarta nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w działaniach rządów. Znajdziemy jednak ambitne programy wychowawcze, podejmowane przez niezależne środowiska, także w naszej diecezji.

Tysiąc wychowawców

Ograniczanie roli katechezy w szkołach, bądź propozycje całkowitego jej usunięcia z programów nauczania, pomijają jeden bardzo ważny wymiar. Katecheza to nie tylko przekaz prawd wiary czy lekcje z historii chrześcijaństwa, ale także ogromny wysiłek wychowawczy. Z własnego doświadczenia wiem, że katecheta jest wychowawcą i ma duży wpływ na kształtowanie pożądanych postaw u dzieci i młodzieży. W szkołach zawodowych, w których katechizowałem, to problemy moralne były głównie poruszane przez uczestników lekcji. Katecheza zawsze dotyka kategorii zła i dobra, a w czasach moralnego zamieszania jest niezastąpionym miejscem nauki ich rozróżniania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W naszej diecezji katechizuje 960 księży, sióstr zakonnych i osób świeckich; wszyscy są nie tylko nauczycielami, ale i wychowawcami. Oprócz prowadzenia lekcji to oni podejmują wiele inicjatyw kształtujących uczniów. Prowadzą szkolne koła Caritas, grupy wolontariatu, kółka misyjne, a przez to uczą współdziałania, dobroczynności, ofiarności, solidarności i otwarcia na problemy globalne. To niewątpliwie pozytywny wkład w przyszłość Rzeczpospolitej.

Kościół dla wychowania

Po przemianach z roku 1989 szkoły zaczęły się wycofywać z roli wychowawczej. Dominuje przekonanie, że sama edukacja wystarczy. Ostatnim przejawem tej tendencji jest tegoroczna zamiana godziny wychowawczej na zajęcia z udzielania pierwszej pomocy. Umiejętności te są bardzo ważne, można jednak było wykładać je w ramach edukacji dla bezpieczeństwa (wcześniej: przysposobienie obronne).

Kto zatem jeszcze stawia na wychowanie dzieci i młodzieży? W wyraźnym kryzysie jest harcerstwo, choć akurat pod tym względem nasz region ma bardzo bogatą ofertę, od ZHP, poprzez Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej po Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza”. Dobrze wychowują organizacje i ruchy kościelne; bardzo silne w naszej diecezji są wspólnoty oazowe, proponujące formację etyczną już od dziecka. W blisko 40 parafiach funkcjonują oddziały KSM, nastawione na wychowanie patriotyczne („Służyć Bogu i Ojczyźnie!”). Przy każdym kościele znajdziemy kółko ministranckie, w bardzo wielu schole i chóry. To są małe akademie wychowania chrześcijańskiego i obywatelskiego.

Od ponad 30 lat na polu wychowawczym działa Fundacja Szczęśliwe Dzieciństwo, założona przez Wacława Czakona, z szerokim wachlarzem inicjatyw, m.in. Skarbiec i Centrum Dobrego Wychowania (ośrodek w Motyczu Leśnym) oraz Akademia Młodzieżowa. Wartościową inicjatywą jest również Instytut Wychowania i Dialogu Obywatelskiego im. o. Ludwika Wiśniewskiego, powołany przez krąg wychowanków dominikanina i ukierunkowany na formację młodzieży. Chwalebną kartę zapisują też szkoły im. bł. ks. Kazimierza Gostyńskiego, nastawione na pracę z trudną młodzieżą i zainicjowane przez Michała Bobrzyńskiego.

Twarzą w twarz

Banalnym jest stwierdzenie, że współcześnie głównym wychowawcą jest internet, a jeśli już to niekoniecznie dobrym. Ekrany monitorów i smartfonów nie zastąpią wychowawców, którzy spotykają się twarzą w twarz z dziećmi i młodzieżą. Kościelne zabiegi w tej sferze, na katechezie i w różnych formach oddziaływania grupowego, są koniecznym uzupełnieniem wysiłków rodziców. Tym bardziej jest to istotne, kiedy z funkcji wychowawczych wycofuje się szkoła.

2024-10-08 14:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wybór

Niedziela warszawska 40/2012

[ TEMATY ]

wychowanie

dzieci

WŁODZIMIERZ OPERACZ

Kilka lat temu dwoje Anglików, którym urodziło się dziecko, wpadło na pomysł, żeby wychować je bez wtłaczania w schematy płciowe. Sasha nie miał być ani dziewczynką, ani chłopcem. Rodzice nie powiedzieli rodzinie i znajomym, jakiej płci jest ich potomek, a do samego malucha zwracali się bezosobowo. Chłopiec (pozostanę jednak przy tym seksistowskim rozróżnieniu) czasem nosił spodnie, a czasem sukienki, i został otoczony zabawkami, którymi lubią się bawić zarówno dziewczynki, jak i chłopcy. Pilnie strzeżony sekret dotyczący jego płci wyszedł na jaw dopiero po pięciu latach, kiedy poszedł od szkoły i trzeba było wpisać tę informację do dokumentów. Niestety, Anglicy znaleźli wkrótce naśladowców. Znamy co najmniej dwoje innych dzieci, które są wychowywane biseksualnie: Pop (-a) ze Szwecji i Storm (-a) z Kanady. Trzeba być doprawdy ślepym na fakty i traktować własne dziecko instrumentalnie, żeby wpaść na taki pomysł. Wystarczy poobserwować dowolne dziecko przez pół godziny, żeby się przekonać, że psychiczne różnice między płciami są czymś naturalnym i fundamentalnym. A może by tak wychowywać dzieci bisoficznie, czyli trochę na mądrych, a trochę na głupich? Niech same wybiorą, kiedy dorosną - skomentował pomysł na biseksualne wychowanie nasz znajomy. Chyba dobrze zlokalizował źródło problemu. Mieć wybór - to fetysz naszych czasów. Jeśli zechcę, to napluję sąsiadce na buty, a moja wolność polega na tym, że mam taką możliwość. Teoretycznie to prawda, ale czy sąsiadka, która uzna, że nie może mi się zrewanżować tym samym, będzie mniej wolna niż ja? Oprócz swobody wyboru ważne jest jeszcze to, co się wybiera. Poza tym czy wolne wybory, nawet te najważniejsze, jak wybór męża, zawodu albo liczby dzieci, faktycznie są takie wolne, nieobarczone przypadkowością ani koniecznością? I czy na pewno każda samodzielna decyzja okazuje się tą lepszą? Niektórzy katolicy nie chcą chrzcić niemowląt, tłumacząc tę decyzję szacunkiem dla ich wolnej woli. Ten temat poruszył niedawno Benedykt XVI podczas środowej katechezy. Kiedy ktoś myśli w ten sposób - tłumaczył Papież - nie widzi w wierze chrześcijańskiej nowego życia, prawdziwego życia, ale jedną z możliwych opcji i ciężar, którego nie godzi się nakładać bez zgody zainteresowanego. Ojciec Święty zauważył, że rodzice nie pytają dziecka o zgodę również wtedy, kiedy powołują je do istnienia. Czy mają do tego prawo? Odpowiedź Papieża na to pozornie retoryczne pytanie jest ciekawa i dobrze podsumowuje to, o czym tutaj mowa: tak, mają prawo, ale tylko wtedy, gdy zapewniają mu, że jego życie pomimo wszelkich problemów tego świata będzie dobre i będzie prawdziwym darem. A to jest możliwe tylko wtedy, kiedy będzie to życie zanurzone w Bogu.
CZYTAJ DALEJ

Ma 9 lat i już zorganizował pielgrzymkę na Jasną Górę!

2025-06-01 12:21

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

O tym, że nie trzeba być dorosłym, żeby zorganizować pielgrzymkę na Jasną Górę, przekonał wszystkich 9-letni Wojtek Małozięć z Łęk Górnych w diec. tarnowskiej. Kiedyś był tu z rodzicami, zakochał się w Jasnej Górze, zwłaszcza, gdy jeden z paulinów pokazał mu organy i jak twierdzi chłopiec, chciałby tu w przyszłości grać Matce Bożej.

Wojtek przyjechał na Jasną Górę z rodzicami, kiedy odbywała się pielgrzymka rolników. Były tłumy pielgrzymów. Kiedy weszli na górną część przybudówki, chłopiec mógł obserwować kaplicę z góry. Jeden z paulinów pokazał chłopcu chór i organy. - Poczułem, że to jest moje miejsce i chcę tutaj zostać. I nawet namawiałem rodziców, żeby przedłużyli urlop, aby dłużej pozostać na Jasnej Górze. Pomyślałem, że jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to zostanę organistą i będę tutaj grał - opowiadał chłopiec. To była tak wielka inspiracja, że od września Wojtek rozpocznie naukę w szkole muzycznej. Wielkie wrażenie też zrobił na nim Apel Jasnogórski, czyli wieczorne nabożeństwo na cześć Matki Bożej, na które gromadzi się wielu ludzi. Teraz chłopiec prawie codziennie śledzi transmisje z Jasnej Góry i powoli staje się prawdziwym znawcą tego miejsca.
CZYTAJ DALEJ

Exit poll: rekordowa frekwencja, rekordowo mała różnica między kandydatami

2025-06-01 21:23

[ TEMATY ]

wybory 2025

PAP/Leszek Szymański

Jak wynika z sondażu exit poll dla TVN24, TVP i Polsat News, Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego dzieli zaledwie 0,6 pkt proc. Gdyby ten wynik się potwierdził, byłaby to najbardziej wyrównana druga tura wyborów prezydenckich w Polsce. Rekordowa, według exit poll, jest również szacowana frekwencja.

Rafał Trzaskowski w drugiej turze wyborów prezydenckich zdobył 50,3 proc. głosów, Karol Nawrocki 49,7 proc. - wynika z sondażu exit poll wykonanego przez Ipsos dla TVN24, TVP i Polsat News. Frekwencja w wyborach szacowana jest na 72,8 proc.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję