Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Zaufanie Bogu wyzwala cuda

Potrzeba świadków Chrystusa, którzy swoim życiem dadzą przykład, że zaufanie Bogu przynosi owoce – przekonuje w swoim świadectwie Marta Kluczniak, która po nawróceniu znalazła przystań w Ruchu Światło-Życie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Byłam wychowywana w wierze i przekonaniu, że powinnam w niedzielę iść na Mszę św. Jestem za to wdzięczna mamie i babci. Jako jedyna z rodzeństwa zostałam w Kościele i trwam w nim. Nie zawsze jednak tak było.

Dopóki nie wiedziałam, że Bóg może być przyjacielem, weszłam w nieciekawe towarzystwo, imprezy, palenie papierosów, których spróbowałam już w podstawówce. Zabiegałam o to, żeby inni zwracali na mnie uwagę, rekompensowałam sobie w ten sposób niskie poczucie własnej wartości. W gimnazjum przyszedł do nas ksiądz, który organizował spotkania oazowe. Tak się zaczęła moja przygoda z Ruchem Światło-Życie. Tam poznałam ludzi, którzy są wierzący, ale zwyczajni. Czułam się wśród nich swobodnie i wiedziałam, że nie zostanę odtrącona. Zaczęłam jeździć z nimi na wyjazdy w wakacje i w ferie. Pojechałam na Oazę Nowego Życia, gdzie uczymy się relacji z Jezusem, który jest Panem i Zbawicielem każdego człowieka. Kiedy patrzyłam na animatorów, którzy mieli żywą relację z Bogiem przez czytanie słowa Bożego, pełny udział w Eucharystii, zbliżyłam się do Niego. Widziałam, że jest we wspólnocie i działa. Jezus serio kocha i daje nawrócenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powrót do świata sprzed oazy?

Reklama

Miałam po drodze wzloty i upadki. Na etapie gimnazjum i liceum prowadziłam podwójne życie. Poznawałam atrakcyjnych dla mnie wówczas ludzi i przy nich chciałam się podbudować. Wciąż wygrywał we mnie stary człowiek. Nie miałam dobrego startu w życie, bo tata był alkoholikiem, nie było go z nami. Mama wychowywała naszą czwórkę sama, było ciężko finansowo. Z braku miłości ze strony ojca próbowałam jej na różne sposoby, potrzebowałam czuć się kochana. Wkradł się grzech nieczystości. Zauważyłam jednak, że tylko na jakiś czas to urzeka, daje wytchnienie i spokój, w dłuższym okresie to jednak przynosi frustrację, brak pokoju i wolności.

Dopiero na oazowych wyjazdach doświadczyłam, że Jezus jest miłością i zaspokaja wszystkie potrzeby. Z tymi brakami zaczęłam do Niego przychodzić i mówić Mu o tym, że trudno mi wybaczyć tacie i wszystkim, którzy mnie skrzywdzili. On zaczął mnie uwalniać od nałogów: przestałam palić, wyszłam z alkoholu, zerwałam z nieczystością. W ten sposób udowodnił, że zależy Mu na mnie, a ja w pełni Mu zaufałam. W Bogu mam prawdziwy pokój. Nie potrzebuję „fancy” ludzi ze świata, bo we wspólnocie czuję się bezpiecznie. I niech ten stan rzeczy trwa nadal.

Bycie animatorem

Reklama

Dużo osób we wspólnocie Kościoła kojarzy mnie z tego, że robię dużo rzeczy i wszędzie mnie pełno. Byłam taka od zawsze. Moja natura idealnie wpasowała się w posługiwanie. Uwielbiam jeździć na rekolekcje. Staram się mieć kontakt z młodymi w ciągu roku, być dla nich. Dużym wsparciem jest obecność Bożych kapłanów w moim życiu. Patrzę np. na ks. Sebastiana Koseckiego, który spala się dla młodzieży, i wiem, że dzięki mocy Bożej też tak mogę. Posiadanie siebie w dawaniu siebie to sedno szczęścia w moim życiu, daje mi to mnóstwo radości i poczucie pokoju. Bóg układa mnie na nowo na każdych rekolekcjach. Tam Pan zabiera to, co jest niepotrzebne w moim sercu; mam poczucie, jakbym zaczynała nowe życie. Gdy daję świadectwo albo głoszę konferencję, mam przekonanie, że Duch Święty używa mnie jak naczynie i mówi nie tylko przeze mnie, ale i do mnie. Bywają momenty kryzysu i zniechęcenia, że trzeba iść głosić, ale mimo to idę za głosem Boga i wtedy dzieją się cuda! To jest to, co chciałabym robić przez całe swoje życie.

Troska o relację z Bogiem

Żeby iść na Mszę św., siąść do modlitwy, czytać Pismo Święte, to nieraz jest to taka walka w codzienności. Zły widzi naszą chęć przyjaźni z Bogiem i ją utrudnia. Chcesz mieć relację – znajdujesz czas, rozmawiasz, dzwonisz, po prostu starasz się być. To samo z Bogiem. Olbrzymia jest moc modlitwy osobistej i rozważania słowa Bożego, bycia choć chwilę sam na sam z Jezusem w tłumie czy w zgiełku dnia. Widzę Go też w ludziach, których spotykam. Pan daje mi przestrzeń i stwarza sytuacje, w których ludzie zaczynają ze mną o Nim rozmawiać.

Zaangażowanie w Kościele

To wymaga ode mnie przede wszystkim zaufania. Bez niego nie da się wejść w to, co Bóg nam proponuje, w to, co mówi Kościół. Jeśli ufam Jezusowi, to ufam Kościołowi. Staram się przede wszystkim pamiętać, że jestem grzesznikiem, mam naturę ludzką i tendencję do tego, żeby wracać do starych nawyków, starego świata. Na szczęście po tylu latach formacji mam narzędzia, żeby z tym walczyć. To Eucharystia, akty strzeliste, modlitwa osobista, rozważanie Pisma Świętego i przede wszystkim spowiedź święta. To właśnie dzięki nim żyję.

Świadectwo

Młodzi ludzie widzą, jak my, animatorzy, żyjemy z Jezusem, obserwują nasze zachowania i weryfikują, czy nasza relacja z Bogiem jest prawdziwa czy udawana. Jeżeli widzą, że ta przyjaźń z Nim jest autentyczna, to zawsze jest pierwsze i najlepsze świadectwo. Najpierw zawsze idą czyny, a dopiero później słowa. Ważna też jest spójność naszego życia z tym, co jest w naszych mediach społecznościowych. Kiedy mówię, że wierzę – mam na swoim Instagramie czy TikToku posty i rolki z rekolekcji, z głoszenia świadectwa. Nie mogę być inna w świecie, a inna na oazie!

2024-09-03 13:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Wymodlone ocalenie

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Miałam zaledwie 20 lat, tyle marzeń i pragnień. Nie chciałam wierzyć w to, co się dzieje. Mimo że nie dawano mi szans, odbierano nadzieję, to ja wiedziałam, że istnieje On, który własną wolą jest w stanie ten okrutny wyrok ode mnie odsunąć – wyznała Maria.

Maria była ambitną młodą dziewczyną dorastającą w Nysie. Od końca II wojny światowej minęło już 10 lat. Jako że była dzieckiem wojny, pragnęła czynić świat lepszym, pomagać ludzkości, chciała leczyć. Jej talent i upór były godne podziwu. W młodym wieku została laborantką, asystowała naukowcom przy badaniach. Wysiłek wkładany w pracę i naukę z czasem dawał o sobie znać. Młodej kobiecie coraz częściej towarzyszyło uczucie zmęczenia. Nie czuła jednak niepokoju, wszakże to normalne, kiedy większość swoich dni spędza się na niemałym wysiłku.
CZYTAJ DALEJ

10 cytatów Leona XIV w 100 dni pontyfikatu

2025-08-16 19:10

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Pokój z wami wszystkimi! – to pierwsze słowa wypowiedziane przez Papieża Leona XIV zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową. 16 sierpnia jest 100 dni pontyfikatu. Oto wybór 10 charakterystycznych wypowiedzi nowego Papieża.

1. Pokój z wami wszystkimi! Taki jest pokój Chrystusa Zmartwychwstałego. Pokój nieuzbrojony i pokój rozbrajający, pokorny i wytrwały. Pochodzi od Boga, od Boga, który kocha nas wszystkich bezwarunkowo. (Pierwsze po wyborze i błogosławieństwo «Urbi Et Orbi», 8 maja)
CZYTAJ DALEJ

Żyjmy Bożą obecnością

2025-08-16 19:07

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Łukasz Krzysztofka

- Jesteśmy za mało ludźmi paschalnymi, wielkanocnymi. Za słabo żyjemy zwycięstwem Chrystusa. Jesteśmy nieraz sparaliżowani, pełni lęku, a przecież to Chrystus zwyciężył świat, a nie świat Chrystusa – powiedział w homilii w czasie Mszy św. kończącej 49. Pieszą Pielgrzymkę Opolską na Jasną Górę bp Andrzej Czaja.

Ordynariusz opolski przewodniczył koncelebrowanej Eucharystii dla opolskich pątników na Jasnogórskim Szczycie. Mszę św. koncelebrowali m.in. ks. Daniel Leśniak, obecny kierownik pielgrzymki opolskiej, oraz ks. Marcin Ogiolda, wieloletni przewodnik kompanii na opolskim szlaku na Jasną Górę, a także liczne grono kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję