Państwo Zającowie zachęcają do odwiedzenia gór pobliskich, ale jednocześnie nieco dalszych – na północy Słowacji i Czech oraz w południowo-zachodnim skrawku Niemiec. Wszystkie, jak to góry, są ciekawe, ale zwracają uwagę te mniej znane i rzadziej odwiedzane. Na Słowacji, dajmy na to, Góry Choczańskie z Doliną Prosiecką i Doliną Kwaczańską, ze skalnymi wrotami, potokami, wodospadami i punktami widokowymi. Albo Mała Fatra z górą Wielki Rozsutec, której charakterna sylwetka przyciąga turystów – jak piszą autorzy – niczym syreni śpiew marynarzy. W Czechach do wyboru są np. Góry Kamienne, z najwyższym szczytem Ruprechtickim Szpiczakiem, który oferuje – kto już był, ten wie – wspaniałe panoramy i oddech po np. zatłoczonych Karkonoszach. A w Niemczech? Położone niedaleko granicy z Polską Góry Połabskie i Żytawskie ze skalnymi ścianami, ostańcami, zakamarkami.
Zagadki o Górach Świętokrzyskich to lektura raczej dla łazików dobrze znających ten zakątek Polski, nie tylko okolice Łysicy i Świętego Krzyża, gdzie, jak uważa autor – prawie wszystko jest „naj”... Najstarsze i najmłodsze, największe i najmniejsze, najsłynniejsze i najbardziej nieznane. Nawet miłośników gór mogą zelektryzować wieści o tym, który świętokrzyski szczyt – według nowych pomiarów – jest najwyższym, liczącym 614 m.
Pomóż w rozwoju naszego portalu