Leksykon biblijny podaje dwa znaczenia tego gestu: rozdeptywanie i miażdżenie, które wyraża hebrajskie šupŻ – pojawia się ono już w Księdze Rodzaju w opisie upadku Adama i Ewy. Wąż, który zwiódł człowieka, ma zostać rozdeptany (por. Rdz 3, 15). Polskie tłumaczenie przyzwyczaiło nas do wyrażenia „ugodzić”, które bliższe jest skojarzeniom z piętą Achillesa niż z biblijnym źródłem. Tora mówi tam wyraźnie: „jej nasienie (potomstwo) zmiażdży ci głowę”. Ale co ciekawe, to samo słowo wyraża działanie zła: wąż šupŻ – miażdży piętę człowieka. Podczas gdy pierwszy obraz jakoś łatwo nam sobie wyobrazić: człowieka rozdeptującego węża, to sytuacja odwrotna nastręcza już trochę trudności. Chodzi bowiem nie tyle o realne miażdżenie, ile o alegorię zła, które niszczy człowieka od czasu grzechu pierworodnego. Zło atakuje od dołu – tzn. od strony tego, co ziemskie, cielesne, namacalne, ale jednocześnie depcze to, co ludzkie, szatan bowiem jest nieprzyjacielem człowieka. Lepiej oddaje to słowo ramas, które znaczy jednocześnie „deptać” i „sunąć”, „pełzać”. Od początku zatem zwierzęta pełzające są skorelowane z niszczeniem, wszak poruszając się na brzuchu, tratują to, co pod nimi.
Reklama
Dźwięk deptania w tradycji hebrajskiej jest związany z niszczeniem, a nie ze zwykłym odruchem motorycznym. W języku ma wiele reprezentacji (ja naliczyłem aż dwanaście). Zazwyczaj wiąże się go z silnymi emocjami: gniewem, złością, frustracją. Słowa ramas używa się, by podkreślić siłę zniszczenia. Izebel ginie tratowana przez konie (por. 2 Krl 9, 33), podobnie tarczownik króla, który próbuje powstrzymać tłum w bramie przed wejściem do miasta – ginie rozdeptany (2 Krl 7, 17. 20). Prorok Izajasz powie: „Nogami zdeptana będzie pyszna korona pijaków Efraima” (Iz 28, 3), by ukazać deptanie jako znak upadku. I rzeczywiście, wyrażenie „podeptać” wyraża proces umniejszania czyjejś roli – oznacza lekceważenie, pogardę. Dlatego ramas niejednokrotnie odnosi się do wrogów, których pychę miażdży sam Bóg. Nie dokonuje tego wielką siłą, ale stopami pokornych – biednych i ubogich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jest jeszcze jedno ważne wyrażenie oznaczające deptanie – dara?, które odnosi się do wyrabiania wina. Aby mogło ono powstać i cieszyć biesiadników, musi zostać podeptane w tłoczni (por. Sdz 9, 27). A jednak Pismo wczytuje tę praktykę w słowo mesjańskie. Prorok Izajasz, przywołując postać wracającego z Edomu Mesjasza, pisze: „Dlaczego czerwona od krwi jest Twoja suknia i szaty Twe, podobnie jak u tego, co wygniata winogrona w tłoczni? Sam jeden wygniatałem je do kadzi, żadnego z narodów nie było ze Mną. Tłoczyłem je w moim gniewie i deptałem je w mojej porywczości. Posoka ich obryzgała Mi szaty i poplamiłem sobie całe odzienie" (Iz 63, 2-3). Prorok trzykrotnie używa tu słowa dara?, odwołując się do praktyki tłoczenia, oraz wyrażenia ramas, które odnosi się do deptania w porywczości.
Obraz przychodzącego z Edomu zwycięzcy, który podeptał w tłoczni wszystkich wrogów Izraela, czyli ludu Boga, jest niezwykle istotny dla chrześcijaństwa. Zapowiada on bowiem samego Chrystusa, w którym wypełniają się słowa z proroka Izajasza: „Sam jeden wygniatałem je do kadzi, żadnego z narodów nie było ze Mną. (...) Rozglądałem się: nikt nie pomagał. Zdumiewałem się: nie było nikogo, kto by podtrzymał" (Iz 63, 3-4). Czym jest Edom? Alegorią wszystkich wrogów Izraela – jego nieprzyjaciół, a tym samym nieprzyjaciół Boga. Kto jest tym nieprzyjacielem Boga? Ten, kto jest grzesznikiem. Ty. Ja. Jaka kara powinna czekać ciebie i mnie za to, że deptaliśmy prawo Pana? Dara? – udeptanie w tłoczni. A jednak nic takiego nas nie spotkało. Bo w tę tłocznię wszedł za nas Chrystus. On dał się podeptać, dał się zmiażdżyć. W tłoczni został zmiażdżony sprawiedliwy, byśmy my mogli zostać usprawiedliwieni. To jest Dobra Nowina. Nie musisz umierać. Nie poniesiesz kary, bo ta została ci przebaczona – na krzyżu. Ta krew, która ocieka z szaty, jest znakiem naszego zbawienia.
Autor jest filologiem i filmoznawcą, profesorem na Uniwersytecie Jana Długosza w Częstochowie. Od dekady bada zagadnienia związane z odgłosami i muzycznością kultury. Obecnie wraz z zespołem pracuje nad Słownikiem odgłosów w Biblii.
Dźwięki Biblii
Usłyszeć w zgiełku świata, co mówi do nas Bóg – oto jest wyzwanie. Skoro jednak ucha nie da się zamknąć tak jak oczu, niech przyjdzie nam ono z pomocą. W naszym cyklu pochylamy się nad Pismem Świętym i nastawiamy uszu na dźwięki, które płyną do nas z jego kart.