Reklama

Niedziela Sandomierska

Nadzieja Kościoła i świata

Niech dzisiejsze spotkanie, stanie się pierwszym krokiem w tym kierunku. „Zasiewaj Chrystusa w Twoim ogrodzie, aby z ziarenka stał się drzewem” – radzi św. Ambroży – powiedział bp Krzysztof Nitkiewicz.

Niedziela sandomierska 25/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Stalowa Wola

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Wydarzenie odbyło się w radosnej, energicznej atmosferze

Wydarzenie odbyło się w radosnej, energicznej atmosferze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Stalowej Woli odbył się Diecezjalny Dzień Młodzieży, który zgromadził blisko 1,5 tys. młodych diecezjan, ich opiekunów oraz duszpasterzy i katechetów. Tegoroczne Spotkanie Młodych, odbywające się pod hasłem „Jesteście nadzieją Kościoła i świata”, stało się okazją do wspólnego dziękczynienia Bogu za otrzymane dary i wszelkie dobro. Od samego rana uczestnicy integrowali się na placu przed sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. Wkrótce dołączyli do nich uczestnicy XV Sandomierskiego Rajdu Papieskiego, upamiętniającego 25. rocznicę wizyty św. Jana Pawła II w Sandomierzu.

Spotkanie rozpoczęło się od zawiązania wspólnoty, po czym nastąpiło świadectwo ewangelizacyjne zespołu Full Power Spirit, które wzbudziło w uczestnikach wiele refleksji i entuzjazmu. Następnie Helena Dobrowolska wraz z animatorami z Wytwórni Zabawy – HulajNoga poprowadziła zabawy integracyjne, które dostarczyły wszystkim wiele radości i uśmiechu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Centralnym punktem wydarzenia była uroczysta Msza św., sprawowana na ołtarzu polowym pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza. Eucharystię koncelebrowali księża odpowiedzialni za duszpasterstwo dzieci i młodzieży, moderatorzy oazy oraz duszpasterze przybyli z młodymi ze swoich parafii.

W kazaniu bp Nitkiewicz nawiązał do obchodzonego w tym dniu liturgicznego wspomnienia Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny.

Reklama

– Niepokalane serce Maryi jest wolne od grzechu i pełne miłości. Pamięta o wszystkim, co Bóg Jej uczynił, wysławia Go za to i podejmuje nowe wyzwania. Symbol serca jest bliski nam wszystkim. Weźmy na przykład emotikony, których używamy w komunikatorach. Pośród nich są różne serca: czerwone, pomarańczowe, niebieskie, białe, czarne. Orientujecie się lepiej ode mnie, co każde z nich oznacza. Generalnie serce jest symbolem bliskości, jakiejś pozytywnej relacji, przyjaźni, miłości, braterstwa. Ważne, abyśmy te „graficzne” serca wypełnili czymś pozytywnym. Niech Matka Boża będzie na tej drodze naszą przewodniczką. Warto więc przyglądać się jej życiu, tak jak śledzimy na Instagramie albo Facebooku to, co robią inni. Wchodząc w bliższą relację z Matką Bożą nie staniecie się natychmiast aniołami. Świat pozostanie mniej więcej taki sam i szybko zdacie sobie sprawę z tego, że idziecie pod górę albo płyniecie pod prąd. Niech was to nie zniechęca. Każda dobra myśl i uczynek są bezcenne. One naprawdę zmieniają świat, zaczynając od naszego życia. Niech dzisiejsze spotkanie, stanie się pierwszym krokiem w tym kierunku. „Zasiewaj Chrystusa w Twoim ogrodzie, aby z ziarenka stał się drzewem” – radzi św. Ambroży. Razem z Matką Bożą zasiejmy ziarno Ewangelii w naszych sercach – powiedział biskup.

Przed rozpoczęciem Eucharystii rozstrzygnięto I edycję konkursu na plakat pielgrzymkowy, w którym wzięło udział 12 prac. Komisja konkursowa przyznała: 3. miejsce Paulinie Stelmach z parafii Narodzenia NMP w Jeżowem, 2. Agnieszce Zubie z parafii św. Maksymiliana w Badachach, a 1. Annie Łukawskiej z parafii Opatrzności Bożej w Stalowej Woli.

Po Mszy św. młodzież miała okazję wysłuchać występu Arkadio, który swoimi utworami poruszył serca młodych. Na zakończenie dnia wszyscy uczestnicy wzięli udział w Wieczorze Chwały, pełnym muzyki, modlitwy i wspólnego śpiewu.

– To było niesamowite doświadczenie, które pokazało mi, jak wiele możemy osiągnąć wspólnie, jako młodzi ludzie pełni wiary i nadziei – powiedziała Anna, jedna z uczestniczek spotkania. – Czułem ogromną jedność i wsparcie, które dodają sił na dalsze życie – dodał Piotr, który po raz pierwszy uczestniczył w takim wydarzeniu.

2024-06-18 14:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawsze pomocni

Niedziela sandomierska 21/2023, str. III

[ TEMATY ]

Stalowa Wola

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W jednostce służy obecnie ok. stu druhów

W jednostce służy obecnie ok. stu druhów

Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej świętowała 15. rocznicę powstania.

Jubileusz opóźniony o dwa lata ze względu na pandemię rozpoczęła Msza św. sprawowana w parafii Matki Bożej Szkaplerznej, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. Jan Folcik, proboszcz parafii. – Na koronacyjnym placu Matki Bożej Szkaplerznej uczestniczymy w Eucharystii dziękczynnej za wszystkich druhów z OSP Stalowa Wola. Dziś Kościół w liturgii wspomina Apostołów Filipa i Jakuba, którzy oddali życie za Ewangelię, za naukę Jezusa Chrystusa. Natomiast 4 maja w IV wieku swoje życie także oddał św. Florian, patron strażaków i hutników. Do Polski jego relikwie dotarły w 1184 r. Od XVI wieku natomiast w sposób szczególny św. Florian czczony jest jako ten, który broni naszego mienia i pomaga w walce z wszelkimi żywiołami – przypominał proboszcz. W trakcie uroczystości został także poświęcony sztandar jednostki. Następnie strażacy wraz z zaproszonymi gośćmi przy akompaniamencie orkiestry dętej przemaszerowali do remizy, na oficjalną część uroczystości.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Pocieszenia z Leżajska – co wszystkich bernardynów zna po imieniu

2024-10-01 20:50

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

Red

Matko, pociesz nas – zawierzamy Ci nasze „trudne dziś” a także „niepewne jutro”, prowadź nasz Naród przez codzienność tak, jak prowadziłaś go przez wiele bolesnych dziejów. Bądź nam nadal Królową i Matką, naszym Pocieszeniem i naszą Orędowniczką. Pełni dziecięcej ufności wołamy do Ciebie:

Matko Pocieszenia, życia strzeż i zdrowia, Od powietrza, wojny, ognia i przednowia, O przeżegnaj, jak kraj długi, Nasze prace, nasze pługi; Ustrzeż bytu i imienia, Święta Matko Pocieszenia, nie opuszczaj nas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję