Kilka tygodni temu usłyszeliśmy wezwanie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, a oto już za tydzień będziemy przeżywali Niedzielę Męki Pańskiej, zwaną Niedzielą Palmową. Jeszcze zaledwie kilka dni i rozpoczniemy Święte Triduum Paschalne – najważniejsze święto w naszym Kościele.
W niedzielę usłyszymy piękną Ewangelię o wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Znamy ją doskonale, wyobrażamy sobie zapewne Jezusa na osiołku, tłum ludzi, którzy wznoszą radosne okrzyki „Hosanna, Synowi Dawida”, może czujemy zapach świeżo ściętych gałązek... Źle by jednak było, gdybyśmy zatrzymali się tylko na tym sielankowym wyobrażeniu zbawczych tajemnic.
Kiedy spojrzymy na Ewangelię, Jezus ciągle jawi się jako Ten, który jest w drodze do Jerozolimy, jest ciągle zdeterminowany i w jasny sposób wytyczający cel, w którym ma dokonać się dzieło zbawienia. Ciekawe co czuł Jezus wjeżdżając na osiołku do miasta, w którym – jak wiedział – poniesie śmierć. Zapewne po ludzku – odczuwał trwogę – jednak według Bożej logiki, wiedział, że w ten sposób mają wypełnić się zapowiedzi Starego Testamentu. Zatem wjazd do Jerozolimy jest konkretnym rozpoczęciem Męki Pana. Jest prologiem, w którym Jezus od samego początku jawi się jako Zwycięzca, jako prawdziwy Król, który idzie stoczyć i wygrać bitwę. Jak to wygrać? Przecież patrząc po ludzku – wszystko przegrywa. Jednak ostatecznie pokonuje grzech, szatana i śmierć. Bóg tracąc wszystko – wszystko zyskuje. Poruszające jest także to, że wiwatujący na cześć Jezusa ludzie, zapewne nie wszyscy, kilka dni później będą krzyczeć: „Na krzyż z Nim, na krzyż!”. Skąd taka nagła zmiana? Może zostali przekupieni, może opętani? Ciężko pewnie znaleźć odpowiedź. Wystarczy jednak popatrzeć na moje i Twoje życie. Ile razy najpierw krzyczeliśmy: „Jezu, kocham Cię. Panie, zmiłuj się nade mną”. Ile złożyliśmy prywatnych ślubów i postanowień dla Boga? A później? Krzyczeliśmy: „Na krzyż!”. Może nie wprost, bo przecież jesteśmy chrześcijanami, jednak czyniliśmy to pośrednio – przez naszą postawę serca. Prośmy Pana, aby Wielki Tydzień nie był czasem zmarnowanym. Jeszcze nie jest za późno, żeby pójść do spowiedzi, pojednać się z naszymi nieprzyjaciółmi, aby – jak wspomniałem ostatnio – w Wigilię Paschalną, odnawiając nasze przyrzeczenia chrzcielne – nie kłamać Boga i naszych współbraci w Chrystusie.
O krzyżu:
Najwyższe dobro Odkupienia świata zostało wyprowadzone z Krzyża Chrystusa i stale z niego bierze swój początek. Krzyż Chrystusa stał się źródłem, z którego biją strumienie wody żywej. W nim też musimy postawić na nowo pytanie o sens cierpienia i odczytać do końca odpowiedź na to pytanie.
Jan Paweł II, List apostolski „Salvifici doloris”, n. 18 Właśnie w tajemnicy Krzyża objawia się w pełni niepowstrzymana potęga miłosierdzia Ojca Niebieskiego. Aby pozyskać na nowo miłość swojego stworzenia, zgodził się zapłacić najwyższą cenę krwi swojego Jednorodzonego Syna. Śmierć, która dla pierwszego Adama była znakiem skrajnej samotności i niemocy, przekształciła się w ten sposób w najwyższy akt miłości i wolności nowego Adama.
Benedykt XVI, Orędzie na Wielki Post, 2007 r.
Krzyż, bezinteresowność, wyrzeczenie, a wreszcie oddawanie życia, siebie samego. To wszystko tak naprawę się zazębia, jedno bez drugiego nie istnieje. A jeśli już, to jest niepełne. Bo jak krzyż, jak trudności i cierpienie, to po to, żeby dla innych, żeby pamiętać o tych wszystkich, którzy mojego krzyża potrzebują, żeby pamiętać o Bogu, który za nas umarł - cierpiał jak nikt inny z miłości do każdego człowieka. Jak krzyż, to jeszcze jakieś wewnętrzne przyzwolenie na niego, zgoda na jego bycie w moim życiu. Bo przecież nie ma chyba nikogo, kto nie cierpi, komu wszystko idzie po jego myśli. A zgoda daje spojrzenie z innej perspektywy. Cierpienie zaczyna nabierać konkretnej wartości - nie jest nikomu niepotrzebnym balastem, którego najchętniej pozbylibyśmy się natychmiast, ale przynosi konkretny owoc. I jeszcze jedno. Krzyż pojęty i przyjęty jako ofiara nie zabije nas; może dużo kosztować, ale to, co w nas najistotniejsze - naszego ducha - pewnie po wielu walkach, może tylko wzmocnić.
Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.
Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
Proces synodalny trwa, a Stolica Apostolska oczekuje dalszej transformacji Kościoła. Bardzo często słyszy się dziś opinie, że Kościół przeżywa kryzys i że jest potrzebna reforma. Na czym ta reforma ma polegać?
W każdej epoce były takie kryzysy dlatego, że walkę dobra ze złem każde pokolenie podejmuje na nowo. Każde pokolenie i każdy człowiek musi podejmować tę walkę ze złem, dlatego ten kryzys będzie obecny zawsze. Kościół musi się stale reformować, ale prawdziwa reforma Kościoła nie polega na zmianie struktur, bo to jest drugorzędna sprawa. Podstawową sprawą jest nawrócenie ludzkich serc. I tę reformę należy zacząć od siebie, od swojego życia duchowego i fizycznego, od swojego stosunku do bliźnich, od swojego stosunku do żywych obowiązków, do społeczeństwa, do kultury, do polityki, do posiadania i używania dóbr doczesnych. Każdy musi zacząć reformę od siebie – nie żądać od papieża czy biskupa, by zmieniał obowiązujące w Kościele zasady. Potrzebne jest dziś bowiem nawrócenie wszystkich – polskich rodzin, by byli prawdziwymi naśladowcami Jezusa Chrystusa. Potrzebne jest nawrócenie naszej polskiej młodzieży - ideowo i moralnie. Potrzebne jest też nawrócenie naszych polityków, aby myśleli kategoriami „dobra wspólnego” - tzw. „bonum commune” [łac] - w kontekście filozofii i etyki, odnosi się do korzyści i pomyślności, które dotyczą całej społeczności, a nie tylko jednostek. Pojęcie to ma głębokie korzenie w historii i jest fundamentalne w prawie kanonicznym oraz świeckim. Potrzebne jest nawracanie pracowników, urzędników, lekarzy, duchownych, nauczycieli i wszystkich innych. Nawrócenie potrzebne jest każdemu z nas.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.