Ks. Wojciech Łuszczyński: – Czym zajmują się doradcy życia rodzinnego?
Joanna i Tomasz Murawscy: – Troszczymy się o rodziny. Naszą misją jest przygotowanie młodych ludzi nie tyle do sakramentu małżeństwa ile do życia po ślubie. Staramy się odczarować myślenie że sakramentalne „tak” jest czarodziejskim zaklęciem, które zmieni nas w cudownych małżonków i będziemy żyć razem długo i szczęśliwie. Tego oczywiście życzymy wszystkim nowożeńcom, ale wiemy, że aby to osiągnąć trzeba mocno pracować nad sobą, poświecić czas i siły na budowanie relacji i aktualizować w codzienności przysięgę małżeńską poprzez dar z siebie. My akurat zajmujemy się też kursami przedmałżeńskimi oraz zapoznajemy młodych ludzi z wykładnią Kościoła dotyczącą płodności, antykoncepcji, aborcji czy in vitro czyli w skrócie z odpowiedzialnym rodzicielstwem i naturalnymi metodami rozpoznawania płodności. Metody te opierają się na obserwacji cyklu kobiety i pozwalają, przy jednoczesnym poszanowaniu pięknego Bożego daru płodności, na regulację poczęć w małżeństwie i na podejmowanie odpowiedzialnych decyzji o rodzicielstwie. Obserwacje cyklu pozwalają nie tylko na monitoring naszego zdrowia prokreacyjnego, ale też zdrowia ogólnego organizmu i przyczyniają się do budowania relacji małżonków.
Reklama
W jaki sposób można zostać takim doradcą?
– Trzeba ukończyć Studium Życia Rodzinnego w naszej diecezji. Studium organizowane jest w Zembrowie przez ks. Piotra Arbaszewskiego – diecezjalnego duszpasterza rodzin (nowa edycja rusza od września) i po prostu chcieć służyć innym swoim doświadczeniem, radą i wiedzą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jako wolontariusze Fundacji Pomoc Rodzinie zaangażowaliśmy się w organizację warsztatów dla małżeństw – warsztat rozwoju relacji małżeńskiej „JA+TY=MY” skierowany jest do małżeństw sakramentalnych i trwa dwa dni, stworzony został przez ks. Jarosława Szymczaka, ratownika małżeństwa oraz Agnieszkę Rogalską. W bardzo umiejętny sposób pozwala znaleźć słabe punkty, a następnie pomaga naprawiać i budować od nowa piękną więź małżeńską, w której relacja jest ważniejsza niż racja. W naszej diecezji udało nam się zorganizować już cztery edycje programów i teraz jesteśmy w trakcie przygotowania piątej edycji warsztatów, tym razem w Ośrodku Pojednanie w Hodyszewie, na które serdecznie zapraszamy.
Jak zachęcilibyście młode pary do wstępowania w związek małżeński?
– W tym temacie jesteśmy trochę przekorni, ponieważ czasem nasze zadanie polega na tym żeby zniechęcić. Jeśli widzimy, że narzeczeni chcą wziąć ślub ze względu na presję rodziny albo nie wiedząc, czym naprawdę jest sakrament małżeństwa lub kiedy widzimy, że traktują to jako wydarzenie które ma „wyglądać”, a nie wierzą w nierozerwalność małżeństwa i miłość, polegającą na darze z siebie, to uważamy, że lepiej żeby taka para rozstała się przed ślubem niż żeby miała się rozstać rok po. Ale dla tych, którzy są zdecydowani i wiedzą co robią, mamy dużo pożytecznej i przydatnej wiedzy z zakresu psychologii, komunikacji, rozpoznawania płodności, a przede wszystkim dobrą nowinę – że to w małżeństwie realizuje się Ewangelia, że Bóg ofiaruje nam łaskę Sakramentu byśmy mogli sprostać wyzwaniom, które czekają na małżonków i że to w małżeństwie realizujemy nasze powołanie do świętości. Tak – opcja „żyli razem długo i szczęśliwie” jest dużo pewniejsza jeśli zapraszamy do naszego małżeństwa Boga.
Poza tym jesteśmy zwykłym małżeństwem (od 19 lat), rodzicami trojga dzieci, osobami aktywnymi zawodowo, członkami wspólnoty Świętej Rodziny. Przygotowywanie młodych ludzi do zawarcia małżeństwa, dzielenie się naszą codziennością i świadectwem działania Boga w naszym życiu i rodzinie, a także towarzyszenia małżeństwom przynosi nam dużo radości, bo „Kochaj to służ!”