Papież zabiera głos
FIDUCIA SUPPLICANS Obecnie przeżywamy zmianę epoki i w takim kontekście angażujecie się w rozumne rozważania nad kwestiami wiary – powiedział 26 stycznia papież Franciszek do członków Dykasterii Nauki Wiary. W przemówieniu papieża nie zabrakło nawiązania do najgłośniejszego i najbardziej kontrowersyjnego w ostatnim czasie dokumentu kongregacji, którym jest Fiducia supplicans. Franciszek po raz kolejny podkreślił, że nie ma w nim zmiany doktryny, bo intencją „błogosławieństw duszpasterskich i spontanicznych jest konkretne ukazanie bliskości Pana i Kościoła wobec tych wszystkich, którzy znajdując się w różnych sytuacjach, proszą o pomoc w kontynuowaniu – a czasem rozpoczęciu – drogi wiary”, i uspokajająco dodał, że „po pierwsze, te błogosławieństwa, pozostające poza jakimkolwiek kontekstem i formą liturgiczną, nie wymagają doskonałości moralnej, aby je otrzymać, a po drugie – kiedy para spontanicznie zbliża się, aby o nie poprosić, nie błogosławi się związku, ale po prostu osoby, które razem o to poprosiły”.
Mocne „tak” za życiem
Reklama
USTAWA ABORCYJNA „W duchu odpowiedzialności za Kościół w Polsce i za dobro naszej wspólnej Ojczyzny wzywam wszystkich ludzi dobrej woli, by jednoznacznie opowiedzieli się za życiem. Szczególny apel kieruję do członków obu izb parlamentu i prezydenta Rzeczypospolitej, by dali świadectwo prawdziwej troski o życie bezbronne, bo nienarodzone” – tak zakończył swoje oświadczenie abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zareagował w ten sposób na zapowiedzi liberalizacji ustawy aborcyjnej, co jest pewnym technicznym i znieczulającym sformułowaniem, bo jeśli chodzi o istotę tej kwestii, to z jednej strony mowa jest o ustawowym odebraniu prawa do życia osobom najsłabszym, bo jeszcze nienarodzonym, a z drugiej – o przekazaniu prawa do pozbawiania tego życia innym. O tym nie ma prawa decydować żadna, nawet największa sejmowa większość. Chodzi o obiektywną kwestię, nad którą nie ma władzy ludzkie stanowienie; kiedy człowiek takie prawo sobie przyznawał, uzurpacja prowadziła do tyranii. Gdy w perspektywie ewentualnego uchwalenia takiego nieludzkiego prawa patrzy się na tych, którzy mają mu podlegać, należy powiedzieć, że w sumieniu są zobowiązani, aby się mu sprzeciwić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Arcybiskup Gądecki przypomniał w oświadczeniu stałe i niezmienne stanowisko Kościoła w kwestii prawa do życia. Poszanowanie tego prawa obowiązuje wszystkich: polityków, przedstawicieli władzy, społeczeństwo i poszczególne jednostki. Jest to prawo fundamentalne i nie ma takiej władzy, która może sobie rościć pretensje, aby je sobie przypisać. Władza jest po to, aby tego prawa strzec. Pełni wobec niego rolę najsłużebniejszą ze służebnych. Na szczególną uwagę w tekście przewodniczącego KEP zasługuje podkreślenie, że paradygmat poszanowania życia ludzkiego nie jest wnioskiem z Objawienia Bożego, lecz jest prawdą, do której można dojść rozumowo, dlatego obowiązuje nie tylko ludzi wierzących, ale wszystkich: „Sprawa życia oraz jego obrony i promocji nie jest wyłączną prerogatywą chrześcijan. Choć czerpie swe niezwykłe światło i moc z wiary, należy do każdego ludzkiego sumienia, które dąży do prawdy i któremu nie są obojętne losy ludzkości. Życie ma w sobie niewątpliwie coś świętego i religijnego, ale ten jego aspekt nie dotyczy tylko wierzących: chodzi bowiem o wartość, którą każda ludzka istota może pojąć także w świetle rozumu, i dlatego bez wątpienia odnosi się ona do wszystkich”.
Reklama
Sytuacja w naszym kraju napawa niepokojem. Pogłębianie kolejnej linii podziału w imię, nie łudźmy się, politycznych kalkulacji jest bardzo groźne. To argument prawdziwy, też istotny, ale drugorzędny, bo w całej sprawie chodzi o rzecz najbardziej fundamentalną z fundamentalnych, a taką jest prawo do życia. Jeżeli odbierzemy je jednej grupie, to cóż może powstrzymać przed odebraniem go w przyszłości innej?
Polak nuncjuszem
Watykan Jak poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, papież Franciszek mianował ks. prał. Janusza Urbańczyka (na zdjęciu), dotychczasowego Stałego Przedstawiciela Stolicy Apostolskiej przy Organizacjach Międzynarodowych w Wiedniu, nuncjuszem apostolskim w Zimbabwe, i wyniósł go jednocześnie do godności arcybiskupa tytularnego Voli.
Arcybiskup nominat Janusz Urbańczyk urodził się 19 maja 1967 r. w Kraszewie. Święcenia kapłańskie przyjął 13 czerwca 1992 r. i jest inkardynowany do diecezji elbląskiej. Do służby dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej wstąpił 1 lipca 1997 r.; służył w przedstawicielstwach papieskich w Boliwii, na Słowacji, w Nowej Zelandii, Kenii i przy ONZ w Nowym Jorku. 12 stycznia 2015 r. został mianowany Stałym Przedstawicielem Stolicy Apostolskiej przy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oraz przy Komisji Przygotowawczej Organizacji Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych (CTBTO), a także Stałym Obserwatorem Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Rozwoju Przemysłowego ONZ (UNIDO) oraz przy Biurze ONZ w Wiedniu. Biegle włada językami: angielskim, włoskim, słowackim i hiszpańskim. /m.k.
Dzień modlitwy i solidarności
Reklama
INICJATYWA Dzień modlitwy i solidarności z Osobami Skrzywdzonymi wykorzystaniem seksualnym – tak brzmi nowa nazwa obchodzonej w pierwszy piątek Wielkiego Postu inicjatywy duchowej bliskości z osobami, które doświadczyły przemocy seksualnej. W tym roku dzień ten przypada 16 lutego. – Chcemy przez tę nazwę ukazać, że osoby zranione są w centrum naszej modlitwy i naszych działań – podkreślił abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Wielki Post rozpoczynamy Środą Popielcową i przejmującym obrzędem posypania głów popiołem, który ma przypominać o naszej kruchości, słabości i marności oraz o tym, że tylko w łączności z Bogiem tkwi nasza wielkość. To znak nie tylko dla ludzi Kościoła, ale i dla całego świata, uczący pokory. Tylko przez pokorę i w pokorze jest możliwe wyznanie grzechów, które jest konieczne, aby uzyskać przebaczenie. Także tych grzechów najcięższych. Nie są one grzechami Kościoła, jak niektórzy chcieliby wmówić, ale są grzechami, które zdarzały się w Kościele. Taki dzień jest po to, aby – i oby – nie zdarzyły się już nigdy.
Zależy od pojednania
BYĆ RAZEM – Los naszej wolności w dużej mierze zależy od woli pojednania i czynów do zgody prowadzących, może nie w mniejszym stopniu niż od uzbrojenia polskiej armii – powiedział 22 stycznia podczas Mszy św. w katedrze polowej bp Wiesław Lechowicz (na zdjęciu). Ordynariusz Wojska Polskiego przewodniczył Eucharystii w 161. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Po zakończonej Mszy św. wierni udali się pod Krzyż Traugutta, gdzie odbyły się apel pamięci i ceremonia złożenia kwiatów. Jak uczy historia – i to ta nasza – straciliśmy wolność w sytuacji głębokich wewnętrznych podziałów, wręcz anarchii, oraz słabości armii. Nasi sąsiedzi, widząc stan Rzeczypospolitej, tylko zacierali ręce i pilnowali, aby do pojednania, zgody i wzmocnienia sił obronnych nie doszło. Realizacja planu poszła im z łatwością, bo przez dziesięciolecia wielu Polaków było zaczadziałych. I dlatego po dziś dzień świętujemy romantyczne zrywy, w których ginęli najlepsze córki i najlepsi synowie Rzeczypospolitej.
Rubrykę przygotował Tomasz Musiał
Aresztowanie dziennikarki katolickiej
Mińsk Według informacji przekazanych przez obrońców praw człowieka, 23 stycznia funkcjonariusze białoruskich władz naszli co najmniej osiemdziesiąt cztery osoby. Niektóre z nich zatrzymano, a inne wypuszczono po przeszukaniu. Wśród zatrzymanych jest m.in. Oksana Juczkowicz, dziennikarka oficjalnego portalu Kościoła katolickiego na Białorusi – Catholic.by . „Możemy pozostać za kratami, ale także wtedy będziemy mieć wiarę” – napisała aresztowana. Przyjaciele 34-letniej dziennikarki nie mają żadnych informacji na jej temat, podczas gdy jedno ze źródeł uważa, że jest przetrzymywana w ośrodku izolacyjnym. /m.k.