Reklama

Niedziela w Warszawie

To był czas młodych

O tym, co przyniósł rok 2023 w życiu Kościoła warszawskiego, wyzwaniach Opatrzności i wzmocnieniu poczucia bycia z Chrystusem, z ks. dr. Łukaszem Czublą rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 53/2023, str. I

[ TEMATY ]

podsumowanie roku

Archiwum xŁCz

Ks. dr Łukasz Czubla

Ks. dr Łukasz Czubla

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Dobiega końca 2023 r. – bogaty w okrągłe rocznice i ważne wydarzenia w Kościele. 21 kwietnia minęła 90. rocznica konsekracji i ingresu biskupa polowego Józefa Gawliny. Czym najbardziej wyraziście zapisał się on w historii?

Ks. Łukasz Czubla: Człowiek ten wyrastał w tradycji niemieckiej. Urodził się na Górnym Śląsku, ale w tej części, która była niemiecka i jako taka się identyfikowała. Nie przeszkodziło mu to później, jako młodemu kapłanowi, zanurzyć się w tradycji polskiej, która w rodzinie była przekazywana. Etos pracy, pewnego wysiłku, wyrzeczenia, a z drugiej strony naturalne zdolności do łagodzenia konfliktu, rozmawiania z różnymi osobami zaskarbiły mu szacunek wielu i pozwoliły realizować różne misje, jakie Kościół przed nim stawiał. Bp Gawlina od samego początku nadał swojej działalności biskupiej, polowej koncyliacyjny charakter.

Reklama

Opatrzność wielkie wyzwania postawiła również przed Mikołajem Kopernikiem, którego 550. rocznicę urodzin i 480. rocznicę śmierci wspominaliśmy w minionym roku. Czy możemy znaleźć elementy, które łączyłyby Kopernika z Mazowszem?

Nie mamy na to jednoznacznych dowodów historycznych. Kopernik dzieciństwo spędził w Toruniu, dwanaście lat studiów dzielił między Kraków, Rzym, Bolonię, Padwę i inne włoskie miasta. Dwadzieścia dziewięć lat spędził we Fromborku, około 4 – w Olsztynie. Do tego epizodyczny pobyt w Chełmie, objął także scholasterię we Wrocławiu. Lista miast, które odwiedził Kopernik, jest dłuższa i raczej nie ma na niej Warszawy. Ale może w drodze do Krakowa…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mamy natomiast nieposzlakowane dowody na to, co łączy Mazowsze z Portugalią, a konkretnie z Lizboną, gdzie odbywały latem Światowe Dni Młodzieży. Uczestniczyła w nich liczna grupa młodzieży z archidiecezji warszawskiej. W jaki sposób ŚDM wpłynęły na potencjał Kościoła warszawskiego?

Bez wątpienia bardzo go wzmocniły. ŚDM były ważnym wydarzeniem dla młodych ludzi, bo po raz pierwszy po pandemii mogli się spotkać w bardzo szerokim gronie; ludzi podobnie jak oni młodych, entuzjastycznie nastawionych do życia, szukających najpierw tego, co dobre. To było dla nich zaskakujące zobaczyć, że jest ich tak wielu. Nikt nie ukrywał tego, że wiara w Boga jest dla niego ważna. Takie doświadczenie wzmacnia poczucie przynależności, tożsamości członka wspólnoty Kościoła. Wielokrotnie zresztą w grupach dzielenia uczestnicy mówili, że do tego momentu wstydzili się przyznawać wśród rówieśników, że są praktykującymi katolikami. Tam nabrali głębszego przekonania, że nie tyle warto, co po prostu trzeba z dumą i podniesionym czołem mówić: „Tak, jestem uczniem Chrystusa i częścią Kościoła”. Nasi młodzi byli nie tylko zauważalni i słyszalni, ale też byli bardzo uważni i skupieni w momentach, w których papież Franciszek kierował do nich swoje słowo.

Reklama

Wydarzeniem również bliskim Ojcu Świętemu Franciszkowi jest Synod o synodalności. Jak przebiegał on w parafii św. Tomasza na Ursynowie?

Stworzyliśmy możliwość otwartej przestrzeni – areopagu, na który mógł przyjść każdy. Na spotkania przychodziła pewna reprezentacja parafii – tam dyskutowaliśmy w grupach zadaniowych, grupach dzielenia, mówiliśmy o swoim doświadczeniu, spostrzeżeniami, szukaliśmy ważnych spraw w naszym duszpasterstwie, domagających się czy to kontynuacji, czy modyfikacji. Później powstała z tego myśl główna i zarys programu, który przekazaliśmy do diecezji.

A co zmieniło się od tego czasu w parafii?

Jako duszpasterze, częściej rozmawiamy z ludźmi a i ludzie z nami częściej rozmawiają. Dyskutujemy także między sobą o tym, jakie potrzeby duchowe mają naszym zdaniem parafianie, w jaki sposób my możemy im towarzyszyć. Parafian uczestniczących życiu wspólnoty jest coraz mniej, należy zatroszczyć się o tych, którzy są; z nimi mamy większe szanse pójść do tych, których z różnych względów nie ma. Synod pokrył się z pandemią, a błogosławionym owocem było to, że pojawiła się u nas codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. Bóg pobłogosławił, bo rzeczywiście, jakby mimochodem, w wyniku różnych rozmów i większej otwartości, zainteresowania zainstalowały się też cztery nowe wspólnoty w parafii.

Jakie to wspólnoty?

Po latach przerwy powróciła Oaza Dzieci Bożych, pojawili się Wojownicy Maryi, Wspólnota Rodzin Nazaret i Dom Miłosierdzia – inicjatywa, która wspiera ludzi będących w trudnej sytuacji duchowej, w kryzysie. Także w pierwszy piątek miesiąca odbywa się adoracja w intencji uświęcenia życia kapłanów. Wierni widzą potrzebę modlitwy za nas także o to, żebyśmy po prostu żyli po Bożemu, bo wtedy będziemy w stanie robić to, czego Bóg od nas oczekuje i do czego nas prowadzi. To nas bardzo umacnia.

Kim dla Księdza osobiście jest nasz współczesny, warszawski święty – bł. ks. Jerzy Popiełuszko, którego 40. rocznicę męczeńskiej śmierci będziemy wspominać w 2024 r.?

Bł. ks. Jerzy „z przytupem” wchodził w moje życie i zawsze uderzał w strefę komfortu – za każdym razem nieoczekiwanie i zaskakująco w skutkach. W moim życiu jawi się jako „święty łobuz”. Przychodził, żeby mną wstrząsnąć, na coś ważnego otworzyć oczy, trochę skonfrontować z samym sobą. Ks. Popiełuszko ma coś w sobie z fightera, co mnie bardzo urzeka – stojącego naprzeciw trudności, jak Eliasz przeciwko 450 kapłanom Baala. Należę do osób, które walczą, nie chcą się łatwo poddać, są uparte i w tym, żeby to był Boży, a nie ośli upór, ks. Popiełuszko mnie bardzo inspiruje. W jego posłudze duszpasterskiej i działalności społecznej widzę bardzo przystępną, uniwersalną formę chrześcijaństwa – nie idei, a realnego stylu życia. Cenię to, że pomimo swoich wad starał się żyć po chrześcijańsku i że ostatecznie jego osobista droga nawracania się nie tyle nie przeszkodziła, ale wsparła go w misji, która została mu powierzona.

Ks. dr Łukasz Czubla Doktor nauk politycznych, prefekt katolickich Szkół Przymierza Rodzin przy ul. Grzegorzewskiej 10, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia „Centrum Formacji Duchowej Wieczernik”, rezydent w parafii św. Tomasza Apostoła.

2023-12-22 09:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rok 2023 w archidiecezji łódzkiej

Niedziela łódzka 53/2023, str. IV

[ TEMATY ]

podsumowanie roku

Ks. Paweł Kłys

Łódzcy wierni ze swoim pasterzem

Łódzcy wierni ze swoim pasterzem
20 maja w łódzkiej katedrze kard. Grzegorz Ryś pobłogosławił 72 Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii św. Wśród nich znalazło się dziewięć kobiet: sześć sióstr zakonnych i trzy kobiety świeckie. – We wszystkich naszych parafiach, we wszystkich naszych wspólnotach mamy ludzi, którzy sami nie przyjdą do kościoła, na których nie wystarczy poczekać, żeby przyszli – dla bardzo prostej przyczyny – bo już nie mogą! Oni bardzo by chcieli, wielu z nich robiło to dzień w dzień przez lata. Wielu z nich chodziło codziennie rano do kościoła, bo nie umieli inaczej rozpocząć dnia jak od Mszy św. z Komunią św., ale teraz są w sytuacji bardzo trudnej, w sytuacji trudnego wyzwania, bo albo choroba ich unieruchomiła albo mierzą się ze swoim wiekiem, ze swoją samotnością. Bardzo wam dziękuję, że wchodzicie na tę drogę, bo chrześcijaństwo jest drogą, a nie znajomością mapy! Jak ktoś jest taki ambitny, to może się nauczyć atlasu drogowego i nigdy nie wyjść z domu. Cieszę się, że odczytujecie chrześcijaństwo jako drogę – jako posłanie do sióstr i braci, którzy nie mogą zostać sami bez umocnienia przez Chrystusa. Na tę misję z całego serca wam błogosławię – mówił podczas uroczystości metropolita łódzki. Nadzwyczajni Szafarze Komunii św. będą wykonywać swoją posługę jeszcze przez kilka miesięcy, a gdy proboszcz skieruje prośbę, będzie ona przedłużona na kolejny okres. Osoby te pochodzą z Łodzi, Aleksandrowa Łódzkiego, Bedonia, Pabianic, Piotrkowa Trybunalskiego, Tomaszowa Mazowieckiego i Zgierza.
CZYTAJ DALEJ

Sylvester Stallone – ocalały z aborcji: „Matka nie chciała mnie, była zła, że mnie ma”...

2024-09-05 21:15

[ TEMATY ]

świadectwo

aborcja

Autorstwa Patriarca12 - Praca własna, commons.wikimedia.org

Sylvester Stallone

Sylvester Stallone

W jednym z odcinków podcastu „Unwaxed with Sophia & Sistine Stallone” Sylvester Stallone, hollywoodzki aktor, podzielił się szokującym wyznaniem. Aktor ujawnił, że jest jednym z ocalałych po nieudanej próbie aborcji. „Moja matka mówiła: «Jesteś tu tylko dlatego, że wieszak nie zadziałał»” – wyznał Stallone.

Aktor przywołuje również inną wypowiedź swojej matki, która miała sugerować, że gdyby urodził się z jakąś niepełnosprawnością, ta nie wahałaby się go pozostawić samego.
CZYTAJ DALEJ

Jesteście potrzebni! Spotkanie katechetów archidiecezji lubelskiej

2024-09-09 05:54

Paweł Wysoki

W sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej Patronki Nowej Ewangelizacji w Lublinie na modlitwie i konferencji metodycznej spotkali się nauczyciele religii. Osoby życia konsekrowanego, kapłani i świeccy, którzy w naszej archidiecezji stanowią najliczniej grupę katechetów, wypraszali potrzebne łaski na kolejny rok pracy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję