Reklama

Niedziela Łódzka

Razem być w Kościele

Ważnym celem, który stoi przed nami, to wspólna refleksja nad tym, w jaki sposób odnowić oblicze naszych parafii, aby ukazywały prawdziwe oblicze Jezusa – podkreślił bp Ireneusz Pękalski.

Niedziela łódzka 46/2023, str. I

[ TEMATY ]

Archidieceja Łódzka

Ks. Paweł Kłys

Podczas synodalnego wydarzenia uczestnicy dyskutowali w grupach

Podczas synodalnego wydarzenia uczestnicy dyskutowali w grupach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W archidiecezji łódzkiej odbył się pierwszy Rejonowy Synodalny Dzień Skupienia w ramach synodów parafialnych. W kościołach Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi, św. Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała w Aleksandrowie Łódzkim i Najświętszego Serca Jezusowego w Piotrkowie Trybunalskim zebrali się przedstawiciele parafii z całej archidiecezji. Spotkania były czasem analizy i przystosowania dokumentów IV Synodu Archidiecezji Łódzkiej do środowisk poszczególnych parafii.

Reklama

Program obejmował dzielenie się słowem Bożym, pracę w grupach oraz Mszę św. pod przewodnictwem kard. Grzegorza Rysia, bp. Ireneusza Pękalskiego i bp. Marka Marczaka. – Kiedy przeżywamy tajemnice naszej wiary przy tym stole, to dobrze wiemy, że pierwszeństwo przy nim należy się Chrystusowi i Jego Oblubienicy, którą jest lud Boga, którą jest Kościół. My się nie pchamy przed nich – my się nie pchamy przed Chrystusa i przed Kościół, bo przeżywając swoją wiarę, chcemy im pokazać pierwszeństwo w swoim życiu. Chcemy pokazać, że Chrystus jest w naszym życiu pierwszy, że Kościół jest w naszym życiu pierwszy. Nie chcę siedzieć w moim życiu ponad moim Kościołem. Nie chcę być mądrzejszy od mojego Kościoła. Nie chcę używać Kościoła do swoich własnych celów. Chcę służyć tej Oblubienicy Pana. Chcę poddać swoje życie tej wzajemnej miłości, która jest pomiędzy Chrystusem Oblubieńcem a Jego Oblubienicą, jaką jest Kościół. Chcę doświadczyć tej błogosławionej Miłości na sobie – mówił kard. Ryś podczas Eucharystii w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podczas synodalnego wydarzenia uczestnicy dyskutowali w grupach, przygotowując odpowiedź na pytania: Czy potrafimy być razem, iść razem, słuchać siebie nawzajem, wziąć na siebie wzajemną odpowiedzialność? Czy spotkania w ramach synodu parafialnego otwierają nas na to doświadczenie? Ponadto wierni mogli wysłuchać rozważań łódzkich biskupów odnoszących się do 15 rozdziału Dziejów Apostolskich i liturgii słowa. – Ważnym celem, który stoi przed nami, to wspólna refleksja nad tym, w jaki sposób odnowić oblicze naszych parafii, aby ukazywały prawdziwe oblicze Jezusa, Miłosiernego Samarytanina, Dobrego Pasterza, zatroskanego o wszystkie owce, zwłaszcza te, które oddaliły się od Jego owczarni. Mam na myśli tych parafian, którzy mówią o sobie, że są wierzący, ale niepraktykujący. Należy także, w ramach prac parafialnych zespołów synodalnych, zastanowić się nad tym, co zrobić, aby zachęcić wiernych świeckich do włączenia się w działalność istniejących parafii zespołów i grup apostolsko-modlitewnych. Trzeba w tym względzie kierować się dyskrecją, pokorą, cierpliwością i wytrwałością, nie zrażając się pierwszymi niepowodzeniami, a może nawet agresją czy kpinami – podkreślił bp Ireneusz Pękalski w Aleksandrowie Łódzkim. Dzień Skupienia był także momentem dzielenia się świadectwami i przemyśleniami wiernych z różnych parafii archidiecezji.

Inauguracja synodów parafialnych odbyła się 16 września br., a ich zakończenie przewidziano na 2025 r.

2023-11-07 09:28

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Ekumeniczna Droga Światła

[ TEMATY ]

ekumenizm

Archidieceja Łódzka

ks. Paweł Kłys

Ulicami Łodzi przeszła Ekumeniczna Droga Światła, której stacje rozważali duchowni Kościołów Chrześcijańskich.

Po raz kolejny wierni łódzkich Kościołów Chrześcijańskich uczestniczyli w Ekumenicznej Drodze Światła, aby wspólnie przeżywać czas po zmartwychwstaniu Chrystusa, które jest dla chrześcijan istotnym wydarzeniem w przeżywaniu wiary. Rozważania odczytali duchowni z Kościołów: rzymskokatolickiego, polskokatolickiego, ewangelicko-augsburskiego, ewangelicko-reformowanego, Starokatolickiego Kościoła Mariawitów i Zwycięstwo w Jezusie. - Droga Światła to jest dla nas doświadczenie, które od kilku lat ma miejsce w Łodzi. Bardzo dobrze się w tym odnajdujemy. Poszczególne Drogi Światła to są historie biblijne, które mają miejsce po zmartwychwstaniu. Jest to dla nas nowe doświadczenie, ale bardzo głębokie i chętnie w nim uczestniczymy - powiedział ks. Michał Makula z Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję