Łowicka piesza pielgrzymka na Jasną Górę ma piękną tradycję, jest jedną z najstarszych w Polsce. Tegoroczna, która rozpoczęła się 2 czerwca, by dotrzeć do Częstochowy na uroczystość
Zesłania Ducha Świętego, jest już 348. z kolei. Piesze pielgrzymowanie jest u nas bardzo rozpowszechnioną formą życia religijnego. Wiele miast, a także grup zawodowych
i stanowych organizuje pielgrzymki, ale chyba żadna z nich nie może poszczycić się tak długą historią.
W tym roku z Łowicza wyruszyła grupa blisko 300 pątników, na czele ze swym przewodnikiem - ks. Wiesławem Frelkiem. Wśród nich był także ks. Ludwik Wnukowicz od wielu już lat
uczestniczący w pielgrzymce - postać nierozerwalnie z nią związana.
Hasłem przewodnim tegorocznej wędrówki było: "Umiłuj Chrystusa w Tajemnicach Światła", a to, co wypełniało treść całej pielgrzymki, to podstawowe prawo chrześcijańskie: "Miłość
Boga i bliźniego". Specjalnie dla pielgrzymów opracowana została broszura zawierająca wszystkie niezbędne informacje. Znajdujemy w niej regulamin pielgrzymki i kilka praktycznych
rad dla osób mniej doświadczonych na szlaku: co należy ze sobą zabrać, co robić, gdy zaczniemy tracić siły itp. W drugiej części broszurki przedstawiono mapki i szczegóły
trasy na każdym etapie, a także program duchowy: motto dnia, proponowane intencje modlitw. Jest tam też tekst Godzinek i fragment listu Ojca Świętego o Różańcu dotyczący
tajemnic światła.
Jak co roku pielgrzymkę rozpoczęła Msza św. w kościele Sióstr Bernardynek. Przewodniczył jej bp Józef Zawitkowski, a koncelebrowali: ks. Wiesław Skonieczny - proboszcz parafii
katedralnej, ks. Tomasz Jackowski, ks. Robert Kwatek, ks. Adam Matysiak, ks. Wiesław Frelek już po raz trzeci przewodnik pielgrzymki, ks. Ludwik Wnukowicz oraz o. Petroniusz, bernardyn.
O godz. 6.00 zebrali się pątnicy i odprowadzające ich osoby, by uczestniczyć w Eucharystii. Kazanie wygłosił Biskup Józef. Zwracając się do pielgrzymów, po powitaniu mówił, że
pielgrzymka ta wrosła już nie tylko w historię miasta Łowicza, ale i w serca Polaków. Wspomniał o Ślubach Jasnogórskich złożonych przez króla Jana Kazimierza jako wotum
dziękczynne za uratowanie Ojczyzny podczas Potopu szwedzkiego. Mówił także o wydarzeniu ewangelicznym jakim było Nawiedzenie św. Elżbiety, gdzie Maryja pod natchnieniem Ducha Świętego
wypowiedziała w Magnificat: "Oto odtąd sławić Mnie będą wszystkie narody, bo wielkie rzeczy uczynił Mi Wszechmocny", dlatego też od wieków ludzie darzą Maryję tak szczególnym uwielbieniem.
Na zakończenie homilii Ksiądz Biskup, wspominając ubiegłoroczne wejście pielgrzymki łowickiej do Częstochowy, prosił, by nie zapomniano też o śpiewie i tańcu, który towarzyszył ukończeniu
ciężkiej wędrówki pod murami jasnogórskimi.
Po Liturgii nastąpiła półgodzinna przerwa i następnie w towarzystwie Księdza Biskupa i ks. Wiesława Skoniecznego 348. Piesza Pielgrzymka Łowicka na Jasną Górę wyruszyła
w trasę. Trasę bardzo męczącą i wymagającą od uczestników wielkiego hartu ducha. Wiedzie ona przez Jeżów, Polichno, Plucie, Gidle, Krasice do Jasnej Góry. Etapy pielgrzymki liczą
od 23 do 41 kilometrów, przeszkodą bywa nieraz pogoda: padający deszcz lub upał.
Na Jasną Górę łowiccy pątnicy dotarli w sobotę, 7 czerwca, około godz. 15.00. Powitani zostali przez bp. Józefa Zawitkowskiego, który w Kaplicy Cudownego Obrazu odprawił dla
nich uroczystą Mszę św.
Następnego dnia, 8 czerwca, w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego o godz. 6.00 uroczystą Eucharystię w Kaplicy Cudownego Obrazu sprawował ks. Wiesław Frelek - przewodnik
pielgrzymki. Następnie po przerwie śniadaniowej o godz. 10.00 łowiccy pielgrzymi odprawili na wałach Drogę Krzyżową. Około godz. 13.00 raz jeszcze wszyscy zgromadzili się w Kaplicy,
by w sposób uroczysty pożegnać się z Panią Jasnogórską i otrzymawszy błogosławieństwo, wyruszyli pojazdami w drogę powrotną.
Na koniec trzeba dodać, iż z czasie tegorocznej pielgrzymki aura raczej nie była sprzyjająca. Palące słońce i temperatury około 30 st. sprawiały, że wędrowanie było trudne. Należy
podziwiać uczestników tej pielgrzymki, którzy pomimo wielu trudów związanych z wędrówką do Pani Jasnogórskiej, nie zniechęcają się, ale od wielu lat podejmują wysiłek, by wielbić Matkę Boga
i upraszać potrzebne łaski. Jeden z pielgrzymów całą drogę żywił się tylko chlebem i wodą. Należy oddać hołd wszystkim, którzy uczestniczyli w tej drodze do
Czarnej Madonny i życzyć sobie, by z każdym rokiem wzrastała liczba uczestników Łowickiej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu