W jednym z łódzkich sądów 28 czerwca rozpoczęła się, trzecia już, sprawa przeciwko łódzkiemu artyście. Społeczniczka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom domaga się ukarania Zammenhoffa za znieważenie symboli narodowych i religijnych.
Na sali, gdzie odbywała się rozprawa, znajdowało się 20 osób. To, jak na łódzkie standardy, bardzo dużo. Kwestia bluźnierczych zdjęć wzbudziła bowiem swego czasu bardzo duże zainteresowanie opinii publicznej nie tylko w Łodzi, ale także w całym kraju. Jak donoszą media, w sprawę włączył się, powiązany z posłanką Lewicy Joanną Scheuring-Wielgus, Instytut Spraw Społecznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Opinia
Jedną z pierwszych decyzji podjętych przez sąd było postanowienie o potrzebie pozyskania nowej opinii biegłego teologa. Poprzednia, autorstwa ks. prof. Piotra Roszaka została zakwestionowana przez obrońcę artysty. I choć sąd uznał, że fakty bycia księdzem nie pomniejsza całkowicie obiektywizmu opinii przedstawionej przez ks. Roszaka, to jednak jego zaangażowanie w działalność Laboratorium Wolności Religijnej stało się powodem wykluczenia przedstawionej przez niego opinii. Obrona podnosiła, że organizacja zajmuje się ściganiem czynów stanowiących obrazę uczuć religijnych. Ostatecznie sąd uznał, że będzie starał się pozyskać opinię od świeckiego teologa, choć nie wykluczył, że będzie to trudne i konieczne będzie uzyskanie opinii od kolejnego kapłana.
Reklama
Przypomnijmy, że Marcelo Zammenhoff został niedawno uhonorowany przez władze miasta Łodzi odznaką za zasługi dla Łodzi w dziedzinie kultury i sztuki oraz fotografii.
Bluźniercza wystawa
Oskarżenia wobec Zammenhoffa są związane z bluźnierczą wystawą jego fotografii, która miała miejsce w czerwcu 2021 r.
Autor zdjęć zestawił żeńskie genitalia z wizerunkami Matki Bożej Częstochowskiej oraz św. Jana Pawła II. Na zdjęciu z Ojcem Świętym widać także różaniec. Z kolei na innych fotografiach znalazły się wizerunki Bronisława Komorowskiego oraz Lecha i Jarosława Kaczyńskich wraz z prezydenckim Tupolewem, który uległ katastrofie 11 lat temu w Smoleńsku. Wszystkie te postaci zestawiono ze zdjęciami nagich żeńskich narządów rodnych.
„Wystawa jest zdecydowanie zaprzeczeniem monotematycznego minimalizmu w sztuce, nad czym ubolewa autor, który chciałby być prostym człowiekiem” – napisano w opisie ekspozycji, którą można było oglądać w Galerii Off Piotrkowska.
Zdjęcia wywołały szok i oburzenie. Zawiadomienie do prokuratury złożyła działaczka społeczna Agnieszka Wojciechowska van Heukelom z Europejskiego Centrum Inicjatyw Europejskich. Policja na wniosek prokuratury zabezpieczyła prace Zammenhoffa. Autorowi zarzucono obrazę uczuć religijnych oraz znieważenie symboli narodowych, takich jak flaga państwowa.
Sam artysta bronił się przed zarzutami twierdzeniem, że nie chciał nikogo obrazić, a jego prace są nawiązaniem do pierwszej w Polsce wystawy aktu kobiecego Venus 70.