Reklama

Niedziela Wrocławska

Gorejący krzew

Podczas wakacji proponujemy czytelnikom "Niedzieli Wrocławskiej" cykl o roślinach biblijnych, które – choć często o tym nie wiemy – rosną w naszych ogrodach i ogródkach.

Niedziela wrocławska 27/2023, str. VI

[ TEMATY ]

przyroda

Archiwum prywatne

Dyptan, znany jako gorejący krzew, jest ozdobą wielu ogrodów

Dyptan, znany jako gorejący krzew, jest ozdobą wielu ogrodów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Swoją wiedzą na ten temat podzieli się z nami prof. Przemysław Bąbelewski, który na co dzień zajmuje się: drzewami, krzewami, pnączami i roślinami ozdobnymi oraz bada ich zastosowanie w ogrodnictwie.

Z Biblii

Roślina, której przypisuje się właściwości gorejącego krzewu związana jest z opisem w 3 rozdziale Księgi Wyjścia: Mojżesz pasł owce swego teścia Jetry pod górą Synaj, wówczas ukazał się mu Anioł Boży w płomieniach ognia, który wyskakiwał z środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wówczas Anioł Jahwe nakazał Mojżeszowi zdjąć sandały, ponieważ ziemia, na której stał była święta. Dzisiaj na temat gorejącego krzewu istnieje kilka hipotez. Uważa się, że tym krzewem mogą być trzy różne rośliny, które płoną, a nie zapalają się.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dyptan jesionolistny

Reklama

Pierwszy to dyptan jesionolistny Dyptamus albus L. z rodziny rutowatych, który naturalnie występuje również w Polsce na zaledwie trzech stanowiskach: w okolicach Włocławka, między Buskiem a Pińczowem i koło Dąbrowy Górniczej. Najwięcej jego naturalnych stanowisk znajduje się na południu Europy oraz w basenie Morza Śródziemnomorskiego. W Polsce i innych krajach europejskich, za wyjątkiem Skandynawii, uprawia się go w ogrodach jako roślinę ozdobną. Pędy ma słabo rozgałęzione pokryte dużymi gruczołami, które emitują intensywny zapach, a w słoneczne dni wydzielają olejek, który unosi się w pobliżu roślin i ma atrakcyjny cytrynowo-cynamonowy zapach. Ten olejek jest sprawcą samozapłonów w nagrzanym gorącym powietrzu obszarów śródziemnomorskich. Dyptan to okazała bylina dorastająca do 1,2 m, tworzy duże rośliny zbudowane z kilku wyprostowanych pędów, które wyrastają ze zgrubienia o palowym systemie korzeniowym. Roślina ta przypomina krzew, ponieważ oprócz grubych słabo rozgałęzionych pędów ma duże błyszczące sztywne liście, pokryte grubą skórką z nalotem woskowym chroniącym przed intensywnym promieniowaniem słonecznym. Kwiaty wyrastają z kątów liści podkwiatowych na wierzchołkach pędów, zebrane są w grona przypominają kłos, rozwijają się na przełomie maja i czerwca, zapylane są przez pszczoły i trzmiele. Pojedynczy kwiat może mieć średnicę nawet do 5 cm, dominującym kolorem płatków jest delikatny, jasny róż z wyrazistym ciemnym żyłkowaniem, ale spotykane są również rośliny kwitnące na biało.

Dyptan uprawiany jest w ogrodach z uwagi na atrakcyjny wygląd i zaliczamy go do grupy bylin architektonicznych, ponieważ podczas kwitnienia jest ozdobną kompozycyjnie rośliną. Preferuje stanowisko słoneczne a glebę suchą, jałową, kamienistą lub piaszczystą. To kapryśna roślina, wrażliwa na przesadzanie, gdyż ma palowy system korzeniowy. Gdy u dojrzałych roślin, podczas przesadzania zostanie on uszkodzony, bylina się nie przyjmie. Dlatego najczęściej rozmnaża się go tylko z nasion wysiewanych zaraz po zbiorze i najlepiej w miejsce, gdzie ma rosnąc docelowo w ogrodzie.

Wiele hipotez

Druga roślina podejrzewana o to, że jest gorejącym krzewem rosnącym na terenie Klasztoru Świętej Katarzyny u podnóża Góry Synaj, to jeżyna krwista Rubus sanctus. Ma różowe kwiaty i rośnie na stanowiskach wilgotnych, co wyklucza ją jako gorejący krzew. Kolejną dyskusyjną rośliną jest gązewnik akacjowy Plicosepalus acaciae, pasożyt o różowych kwiatach wspinającym się na inne rośliny. Hipotez na temat Krzewu Mojżeszowego jest wiele, ale dyptan jesionolistny za czasów Mojżesza mógł rosnąć na terenie Półwyspu Arabskiego. Cieszy też, że ta roślina gości dziś w naszych ogrodach.

Autor jest profesorem i wykładowcą dendrologii, pracownikiem Katedry Ogrodnictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.

2023-06-27 09:16

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kajakiem przez Pomorze

Niedziela Ogólnopolska 35/2012, str. 38-39

[ TEMATY ]

turystyka

ciekawe miejsca

przyroda

ARCHIWUM: URZĄD MIASTA TUCHOLA

Bory Tucholskie

Bory Tucholskie

W Polsce nie ma dwóch identycznych parków narodowych. Cztery parki leżące w zachodnim pasie pojezierzy są bardzo różne, sporo je dzieli, ale są też podobieństwa. Także to, że każdy z nich, na swój sposób, jest unikatowy

Niezwykłe jest już samo położenie najstarszego z nich, Wielkopolskiego Parku Narodowego w pobliżu wielkiego miasta, kilkanaście kilometrów na południe od Poznania. Nic dziwnego, że WPN pełni dla poznaniaków podobną rolę, jak dla warszawiaków „Kampinos”. Zresztą nie tylko mieszkańcy stolicy Wielkopolski ściągają w letnie weekendy nad najbardziej malownicze w okolicy Jezioro Góreckie. Rocznie park jest odwiedzany przez ponad milion turystów. Jezioro ma wysokie brzegi, często strome i niemal całe jest otoczone lasem. Las na południowym brzegu jeziora jest uważany za najcenniejszą część parku. Rośnie tu las dębowo-grabowy, pozostałość drzewostanu, który kiedyś porastał cały dzisiejszy park. Utworzony tu rezerwat ścisły „Grabina” zachwyca o każdej porze roku, choć najpiękniejszy jest wczesną jesienią. Wędrując południowo-wschodnim brzegiem, warto zwrócić uwagę na wielkie, stare i grube (do kilku metrów obwodu) dęby. W parku znajduje się sporo zabytków. Do najcenniejszych należy drewniany kościół pw. św. Jadwigi z XVII wieku we wsi Łódź. W Szreniawie i Trzebawiu zachowały się do dziś XIX-wieczne dwory, a na Wyspie Zamkowej na Jeziorze Góreckim ruiny zamku z początku XIX wieku. Planując wycieczkę w tamte rejony, nie wolno zapomnieć o Rogalinie i Kórniku znajdujących się poza granicami parku. Pałac Raczyńskich i rosnące koło niego dęby rogalińskie, a także zamek i arboretum w Kórniku będą sowitą zapłatą za ten wysiłek...
CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie. Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji. Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich. Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło. W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja. Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.
CZYTAJ DALEJ

Andrzej Duda i Karol Nawrocki - razem, na kolanach, modlący się przed Tabernakulum

2025-06-05 22:48

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Karol Nawrocki

PAP/Paweł Supernak

Myśmy wczoraj z prezydentem-elektem na zakończenie jego wizyty tutaj w pałacu, poszli we dwóch do kaplicy prezydenckiej. Klękneliśmy razem, modliliśmy się, każdy z nas modlił się w ciszy. Ja nie wiem, jakie były słowa modlitwy Karola Nawrockiego, ale mogę powiedzieć, jakie były moje. To była modlitwa do Ducha Świętego, oświecenie dla niego, ile razy znajdzie się przed koniecznością podjęcia trudnej decyzji - mówił Prezydent RP Andrzej Duda w środę w rozmowie z Radiem Wnet.

Niesamowite️ Aż ciary po plecach przechodzą️Dwóch Prezydentów RP: urzędujący i elekt, razem i na kolanach modlący się przed Tabernakulum w Kaplicy. Szczerze się wzruszyłem. Tu jest Polska@NawrockiKn @prezydentpl @AndrzejDuda @LAJankowski @skowronskiwnet @RadioWNET pic.twitter.com/AKKGHShxtF
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję