Od kilku lat coraz głośniej się robi o młodych ludziach, którzy w wakacje wybierają się na Światło w mieście. Co to takiego? To inicjatywa stworzona przez młodych, pełnych energii i kochających Boga, którzy chcieli stworzyć coś dobrego dla swoich rówieśników.
Za bliźniego
Spotkania zwykle rozpoczynają się od czasu integracji i nie było inaczej także tym razem. W Rogówku 17 czerwca odbyło się kolejne spotkanie Światła w mieście. Chociaż pogoda nie zapowiadała się zbyt przychylnie, cały czas przybywali nowi ludzie, z którymi można było nawiązywać relacje. Dla młodych takie miejsce jest niezwykle ważne, bo mogą tam poznawać tych, którzy mają podobne wartości. Ludzie w młodym wieku poszukują swojej drogi i swojego miejsca na ziemi, kształtują swój system wartości, którym będą się kierowali w dalszych etapach życia, dlatego tworzenie inicjatyw dla nich jest potrzebne, ważne i warte uwagi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Nadszedł czas na koncert uwielbienia, który poprowadził Mikołaj Osiński, jeden z liderów projektu, wraz z zespołem. W takich momentach zauważamy, jak piękny jest żywy Kościół, wypełniony młodymi ludźmi, którzy swoje serca oddają Panu, uwielbiają Go i zapraszają do swojego życia. – Najbardziej wzruszyła mnie modlitwa za bliźniego. Ksiądz Witek Ziętarski poprosił nas, byśmy pomodlili się o wszelkie potrzebne łaski dla osoby, która jest obok nas. Uświadomiłam sobie, jak rzadko modlę się za moich przyjaciół, a być może potrzebują tego częściej, niż o to proszą – mówi Patrycja Pawlak, jedna z uczestniczek. – Był czas na modlitwę i uwielbienie, krótkie świadectwa, a także możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania.
Dobra zabawa
Pięknym doświadczeniem był nie tylko widok modlących się za siebie ludzi, ale także samo doświadczenie modlitwy za drugiego człowieka, znajomego lub nie. Sam Jezus uczy nas, byśmy modlili się za siebie nawzajem, dlatego organizatorzy zadbali o ten element wieczoru. W drugiej części spotkania stery przejął Janek Paciorkowski, znany również jako DJ Pacior, który poprowadził taneczne szaleństwo. Jak to bywa na ogniskach, nie tylko można było się dobrze bawić, ale także dobrze zjeść. Było grillowane mięso, przekąski, napoje i nawet drinki bezalkoholowe. Na ogniskach panuje niesamowity klimat, który wielu kojarzy się z amerykańskimi filmami, bo teren otaczały światełka, snopki siana, leżaki i drewniane palety, na których można było posiedzieć.
Spotkania będą się odbywały przez całe wakacje w Rogówku, a dokładne daty znajdują się w mediach społecznościowych Światła w mieście (www.facebook.com/swiatlowmiescie). Organizatorzy nie poddają się nawet, gdy pogoda wskazuje na ulewne deszcze. Kto może przyjść na ognisko? Każdy! I to jest piękne. Byli tam piętnastolatkowie, licealiści, a nawet kilka grup z toruńskich duszpasterstw akademickich, które regularnie przyjeżdżają, by razem się modlić i dobrze spędzić sobotni wieczór. Jedna z uczestniczek tak mówi o spotkaniu: – Światło w mieście to cudowna inicjatywa młodych ludzi, którą warto wspierać. To możliwość spotkania z Bogiem poprzez drugiego człowieka, ale również znalezienie Go w sobie samym. Myślę, że każdy znajdzie tam miejsce dla siebie.