Reklama

Niedziela plus

Wrocław

Pomysł na… szukanie Chrystusa

O tym, że budowanie szopek i tworzenie dekoracji świątecznych może się stać pasją oraz gdzie szukać nowych pomysłów, opowiada ks. Marcin Milian, wikariusz parafii św. Anny we Wrocławiu-Praczach Odrzańskich.

Niedziela Plus 1/2023, str. II

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Archiwum ks. Marcina Miliana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Łukasz Romańczuk: Skąd u Księdza zamiłowanie do robienia dekoracji?

Ks. Marcin Milian: Pierwsze dekoracje tworzyłem w rodzinnej parafii, w Miliczu, za czasów licealnych. A to pomoc w budowie szopki, a to jakaś inwencja w rozbudowie Bożego Grobu. Zawsze coś się działo. Tak na poważnie wszystko się zaczęło w seminarium w Henrykowie na pierwszym roku, kiedy to ksiądz wicerektor obwieścił, że następnego dnia na Mszy św. będzie ksiądz arcybiskup i wypadałoby, aby w kaplicy były świeże kwiaty. I wtedy padł tekst: „Marcin, może ty byś się tym zajął?”. „Ale jak?” – odpowiedziałem. „Jedź do najbliższej kwiaciarni i kup, co trzeba. Dasz radę”. No i tak to się zaczęło. Wielka przygoda z kwiatami dla Boga. Potem kolejne uroczystości, m.in. w naszej katedrze, które wymagały już konkretnego poziomu i pracy. Kolejne wyzwania to: zjazd Konferencji Episkopatu Polski we Wrocławiu, przyozdobienie ołtarza polowego na wrocławskim Rynku z okazji beatyfikacji Jana Pawła II czy też Msza św. żałobna, również na Rynku, z powodu katastrofy smoleńskiej. Pamiętam, że układałem wtedy kwiaty przez całą noc.

Reklama

Dlaczego robimy dekoracje w kościołach?

Jako ludzie zbudowani z ciała jesteśmy zmysłowi, czyli poznajemy świat przez nasze zmysły, dlatego w głębszym przeżywaniu rzeczy nadprzyrodzonych pomagają nam pewne wizualizacje. Pozwalają nam one lepiej sobie wyobrazić, jak te wszystkie zbawcze wydarzenia mogły wyglądać. W Ewangelii nie znajdziemy konkretnego opisu betlejemskiej groty bądź szopki. Podobnie sprawa ma się z dekoracjami wielkanocnymi. Te dwa główne święta – Boże Narodzenie i Wielkanoc – są najbardziej angażujące, jeśli chodzi o wystrój świątyni. Mówiąc w skrócie, każda dekoracja ma być dla nas pomocą w przeżywaniu najważniejszych wydarzeń roku liturgicznego, takim bodźcem działającym na nasze zmysły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy należy rozpocząć przygotowania do budowania szopki, ustawienia dekoracji bożonarodzeniowych w kościele?

To zależy od trzech czynników. Po pierwsze – od naszego pomysłu. Po drugie – od liczby osób, które pomogą nam wykonać nasz projekt. I po trzecie – od tego, jak wyglądają nasze fundusze, które też są ważnym czynnikiem podejmowanych działań.

Najpierw musimy podjąć decyzję, czy chcemy stworzyć coś całkowicie nowego czy po prostu wykorzystać projekty sprzed lat i ustawić taką dekorację, którą wierni już dobrze znają. Moim zdaniem, smutne jest to, że w wielu wspólnotach z roku na rok wyciąga się te same szopki. Bo wtedy, niestety, traci się ten element zaskoczenia, który może być pomocny w przyciągnięciu ludzi do kościoła, np. dzieci, a przez to ich rodziców. Przecież każda forma ewangelizacji jest godna pochwały, jeśli tylko przynosi owoce. Liczba osób zaangażowanych też jest ważna. Bo z jednej strony nie da się zrobić wszystkiego samemu, ale z drugiej – „gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”, więc warto wypośrodkować liczbę pomocników i skupić się raczej na jakości ich doświadczenia niż na wielości rąk do pracy. Oczywiście, z całym szacunkiem dla wszystkich chętnych, ale niestety, czasem jest tak, że wielość pomocników przeszkadza, bo robi się niepotrzebny zamęt.

Reklama

Życie codzienne uczy nas nieustannie robienia czegoś z niczego, jednak nie zawsze się tak da. Przed podjęciem jakiejkolwiek inicjatywy, w myśl Pisma Świętego, warto zatem siąść i policzyć realne koszty. Oczywiście, wszystko w łączności z księdzem proboszczem, aby dosłownie i w przenośni wyznaczony cel nie przewyższał środków.

Jakie projekty szopek są najbardziej popularne?

Cóż, to trudne pytanie, bo każda parafia ma swoje zwyczaje. Jak już wspominałem, są wspólnoty, gdzie z roku na rok jest prawie – albo zawsze – to samo, bo tak łatwiej i wygodniej, ale są też takie, gdzie każdego roku buduje się coś nowego. Samo Boże Narodzenie nie daje aż takich możliwości jak np. Wielkanoc. Osobiście uważam, że łatwiej jest wymyślić nowy, zjawiskowy, przemawiający i wymowny Boży grób niż zaskakującą szopkę. Warto też zwrócić uwagę na miejsce usytuowania stajenki. Są kościoły, gdzie główna dekoracja budowana jest przy ołtarzu i ma to swój sens. Skoro Słowo stało się Ciałem, a to Ciało rodzi się podczas każdej Mszy św. właśnie na ołtarzu, to wymowa tej lokalizacji jest ogromna. Ma to też jednak wielki minus – słaba dostępność dla wiernych. Nie oszukujmy się prezbiterium to miejsce święte, nie wypada urządzać tam minijarmarku, bo jak by nie było, podziwianie dekoracji przez wiernych, a szczególnie dzieci, jest dość rozpraszające. Dlatego też najczęściej cała infrastruktura szopki umieszczana jest w bocznych nawach albo kaplicach. Wtedy dostęp dla wiernych jest zazwyczaj nieograniczony.

Reklama

Jaką szopkę zbudował Ksiądz na tegoroczne święta?

Przez te ponad 20 lat budowania szopek wykorzystałem już chyba wszystkie pomysły, które są godne zrealizowania w kościele – łącznie z dwoma żywymi baranami, które regularnie zakłócały śpiew wiernych (może chciały się dołączyć?). W tym roku chciałem przygotować dekorację, której celem byłaby motywacja do głębszej zadumy. Wiem, że trudno jest ukazać konkretne przesłanie w dekoracjach na Boże Narodzenie, bo trzeba to zrobić na tyle delikatnie, aby z jednej strony nie zabrać subtelności tego wydarzenia, a z drugiej – aby nikogo nie odciągnąć od tego, co jest istotą, czyli Narodzenia Bożego Syna. Tytuł tegorocznej dekoracji, którą stworzyłem, brzmi: „Szukaj Chrystusa wśród zgiełku świata”. Zbudowałem mały jarmark świąteczny, który niestety, dla wielu ludzi jest uosobieniem istoty świąt Bożego Narodzenia. Świecki jarmark z wieloma atrakcjami, które – świadomie lub nie – będą nas odciągać od sedna sprawy, którym jest przyjście Syna Bożego na świat. Świecidełka, piosenki, śmiechy, jedzenie i zabawa. A gdzieś tam na szarym końcu – licha stajenka z bezcennym Skarbem, który trzeba odnaleźć samemu. To jest mój tegoroczny pomysł: szukanie Chrystusa.

Jakich wskazówek udzieliłby Ksiądz tym, którzy chcieliby zbudować szopkę w kościele?

Chciałbym zaproponować te porady w formie dekalogu: dziesięciu porad, dzięki którym prościej będzie stworzyć nie tylko dekorację na Boże Narodzenie, ale również każdą inną związaną z jakimś konkretnym okresem roku liturgicznego.

Życzę wszystkim satysfakcji w tworzeniu dzieła, które z jednej strony pomaga w głoszeniu Ewangelii, a z drugiej, tak po prostu, wywołuje uśmiech na twarzy wiernych, a twórcy daje satysfakcję.

1. Proś Ducha Świętego o inwencję twórczą.

2. Zastanów się, czy Twoja koncepcja jest możliwa do zrealizowania.

3. Skonsultuj się z księdzem proboszczem, aby ów projekt zatwierdził.

4. Opracuj plan działania.

5. Wykalkuluj koszty.

6. Zorganizuj ekipę.

7. Maksymalnie wykorzystaj dostępne darmowe akcesoria (robimy coś z niczego).

8. Dużo wcześniej zrób pomiary i przymiarki.

9. Uwzględnij problem z dostępnością materiałów w kontekście szału świątecznych zakupów.

10. Nie oszukuj się, że masz na to dużo czasu. Choćbyś zaczął działać już dziś, to jest już za późno.

2022-12-27 08:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przy żłóbku

Niedziela szczecińsko-kamieńska 52/2011

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Bożena Sztajner/Niedziela

Mam przyjaciela. Człowiek rzetelny, uczciwy, ofiarny. Długo można sporządzać listę jego zasług dla innych ludzi, dla regionu, dla Polski. Ma jasno określony światopogląd, (generalnie prawicowy) i jest w stu procentach przekonany o jego słuszności. To przekonanie jest tak głębokie, że nie dopuszcza wątpliwości, by ludzie inaczej niż on myślący mogli mieć choćby cień racji lub żeby warto było tracić czas na zrozumienie ich argumentów. W związku z tym wybrał kilka tytułów prasowych, które czyta namiętnie, natomiast kupowanie innych tytułów uważa za czyn niepatriotyczny, jest to bowiem finansowe wspomaganie środowisk robiących bliźnim wodę z mózgów. A przecież nie godzi się z własnej kieszeni dotować szkodnictwa. Mam też innego przyjaciela - równie rzetelny, uczciwy i ofiarny. Dobrze pamięta przemiany 1956 r. - zostawił i wciąż zostawia na tej ścieżce mnóstwo dzieł służących bliźnim, wspomaga i towarzyszy wielu dobrym inicjatywom. Na czytanie prasy pierwszego z wymienionych przyjaciół brak mu czasu. Uważa te tytuły za stek bzdur zrodzonych w chorych umysłach, ubolewa, że autorzy szerzą poglądy uczące nienawiści, od czasu do czasu wskazuje przykłady takich chorych, jego zdaniem, wypowiedzi. Czyta systematycznie prasę nastawioną w dużym stopniu na zwalczanie takich poglądów. I oczywiście utwierdza się w swoim nastawieniu. Wymienieni powyżej przyjaciele mają poglądy diametralnie różne, poglądy drugiej strony uważają za szkodliwe, ale osobiście się szanują i chyba nawet lubią. W spotkaniach po prostu unikają trudnych tematów - doświadczenie nauczyło ich, że z rozmowy wynika tylko kłótnia, że nie są w stanie nawzajem się przekonać. Więc już nie próbują, a w czasie spotkań rozmawiają o sprawach, które ich nie dzielą. I proszę nie uważać, że najbardziej frapujące z nich to pogoda. Oni w najbliższych dniach szczerze podzielą się opłatkiem, uściskają serdecznie i… będą wiedzieli, w jakim momencie przerwać rozmowę, by nie wchodzić na grząski teren. Dialogu w tym może i nie ma, ale brak też gorszących kłótni, nikt nikogo nie obraża, a jak przyjdzie potrzeba to ramię w ramię zrobią to, czego sytuacja i dobro bliźnich będzie wymagało. Mam też spotkania z ludźmi, które sprawiają przykrość. To te, w których nie potrafimy odróżnić poglądów od ich właścicieli. Może w oczy tego nikt wprost nie powie, ale słychać to wyraźnie: masz złe poglądy, bo jesteś złym człowiekiem. Może i jesteś wolny, ale nie wolno ci tak myśleć i mówić, jak myślisz i mówisz. Masz złą wolę, uczciwy człowiek nie może tak myśleć, nikt na poziomie powinien ci zatem podawać ręki. Nie wiem, co czytają ludzie o takim nastawieniu do innych - spotykam ich na wszystkich polskich barykadach. I wszyscy uważają siebie za uczciwych. Człowiek uczciwy we własnym mniemaniu to ten, który „nie ma sobie nic do zarzucenia”. Ciekawe jak wiele takich bezgrzesznych osób ostatnio pojawiło się w naszym kraju. Co chwilę w telewizji słyszę taką właśnie deklarację: nie mam sobie nic do zarzucenia. A ponieważ dzieje się to zazwyczaj w kontekście jakichś zarzutów, to słychać w tym i przekonanie, że winni są wszyscy inni. Owszem, jakieś zło się dokonało, ale z pewnością nie ja jestem sprawcą, proszę winnych szukać gdzie indziej. Ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Jak się dogadać z tak doskonałymi ludźmi? Są jeszcze ludzie, których staram się omijać szerokim łukiem - ostatnio stali się w naszej Ojczyźnie bardzo głośni. Tu już nie o poglądy chodzi, tu chodzi o fundament. To ci, którzy chcą zakwestionować całą naszą tożsamość, całą naszą historię i wszystko, co dla naszych ojców i dla nas było naprawdę ważne, co skłaniało do wyborów ratujących nas w największych opresjach. Nie rozumiem ich, nie zgadzam się, nie chcę, by głosili swoje poglądy. Ale oni są i głoszą. Z coraz większą bezczelnością budują cywilizację nieładu moralnego. Za chwilę wszyscy zgromadzimy się przy żłóbku - i ci, którzy są świadomi, że potrzebują pomocy Maleńkiego, i ci przekonani, że wszystko zawdzięczają tylko sobie, że wszystko mogą. Pojawimy się zbiorowo na Pasterce - to zdaje się ciągle Msza św. z największą w ciągu roku frekwencją. Największą i w tym sensie, że pojawiają się na niej osoby, które poza tym w kościele bywają raczej rzadko. Staniemy wokół żłóbka wszyscy: ludzie poglądów bardzo różnych, często kompletnie sprzecznych. Ludzie skłóceni na śmierć i życie i mało skłonni do wyciągania ręki na zgodę. Przyjdą być może i ci, którzy na co dzień domagają się usunięcia chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej. Wigilia i Boże Narodzenie mają przedziwną moc… Huknie jak co roku kolęda „Wśród nocnej ciszy” - w końcu wszyscy ją znają. I Maleńki ze stajenki będzie błogosławił wszystkim, niezależnie od poglądów, niezależnie od stopnia grzeszności i przekonania o swoim grzechu, niezależnie od zasług i przewinień. Staniemy wokół żłóbka wszyscy razem. I nie ma, co się przepychać, szukać pierwszego miejsca w stajni. Maleńki i tak każdego dostrzeże i da mu to, co dla niego najważniejsze. Magia świąt Bożego Narodzenia - rzecz tylko w tym, by się na nią otworzyć. I by pozwolić na takie otwarcie wszystkim innym stojącym wokół żłóbka.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Monstrancja z XVII wieku - perła europejskiego złotnictwa wróciła po renowacji

2025-05-16 23:20

[ TEMATY ]

Świdnica

sztuka sakralna

Świdnica ‑ Katedra

czynia liturgiczne

Franciszek Grzywacz

Monstrancja – srebro, złoto, odlew, kameryzowanie, grawerowanie, cyzelowanie. Wykonana przez Leonharda Wildera, Wiedeń, ok. 1662 rok

Monstrancja – srebro, złoto, odlew, kameryzowanie, grawerowanie, cyzelowanie. Wykonana przez Leonharda Wildera, Wiedeń, ok. 1662 rok

Jedna z najpiękniejszych barokowych monstrancji w Europie oraz osiem naczyń liturgicznych z katedry świdnickiej odzyskały dawny blask dzięki gruntownej renowacji.

W ostatnich tygodniach ks. kan. Marcin Gęsikowski, proboszcz katedry, odebrał z płockiej pracowni odrestaurowaną monstrancję oraz osiem naczyń liturgicznych – cztery kielichy i cztery puszki. – Bardzo serdecznie dziękuję ofiarodawcom imiennym i anonimowym – powiedział ks. Gęsikowski w ramach niedzielnych ogłoszeń parafialnych, informując wiernych o kosztach renowacji, które wyniosły trzydzieści trzy tysiące złotych.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Andrzej Duda złożył życzenia papieżowi Leonowi XIV

2025-05-17 10:41

[ TEMATY ]

Prezydent Andrzej Duda

Papież Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda złożył życzenia papieżowi Leonowi XIV. W liście zamieszczonym w sobotę na stronie Kancelarii Prezydenta RP wyraził nadzieję, że pontyfikat przyczyni się do zakończenia wojny na Ukrainie.

Inauguracja pontyfikatu papieża Leona XIV odbędzie się w niedzielę w Watykania. Oczekuje się, że udział w niej weźmie około 250 tysięcy osób i 200 oficjalnych delegacji. Msza na placu Świętego Piotra odbędzie się w dniu 105. urodzin Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję