Reklama

Niedziela Kielecka

Znajdą miejsce przy stole

Najważniejsze jest spotkanie, przełamanie się opłatkiem, wzajemna, życzliwość i ktoś drugi obok, a wtedy choć na chwilę znika poczucie samotności. To jest najgłębszy i podstawowy cel spotkań wigilijnych, które od 10 lat organizuje parafia św. Maksymiliana w Kielcach. Nie tylko ta parafia.

Niedziela kielecka 51/2022, str. I

[ TEMATY ]

Kielce

Leszek Trzciński

Parafialna wigilia dla potrzebujących. Tak było w ubiegłych latach

Parafialna wigilia dla potrzebujących. Tak było w ubiegłych latach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przy wigilijnym stole na plebanii znajdą miejsce samotni i potrzebujący wsparcia, seniorzy, ale i rodziny, doświadczające różnych form ubóstwa. A to odczuwalne jest teraz bardziej zwłaszcza wśród osób żyjących samotnie, schorowanych. Więcej parafian, zwłaszcza samotnych seniorów, skarży się na rosnące ceny rachunków, żywności, lekarstw, na które po prostu często ich nie stać – zauważa ks. kan. Grzegorz Pałys, proboszcz.

Siła wspólnoty

Reklama

W poprzednim roku na wigilię przybyło ok. 30 osób, podobnie będzie w tym roku. Każdy zostanie obdarowany świąteczną paczką. To jest dobro, które rodzi się ze wspólnego działania, bo w przygotowanie parafialnej wigilii włącza się wiele osób. Po pierwsze – co podkreśla proboszcz – zawsze hojnie odpowiadają na prośbę parafianie, aby wesprzeć finansowo inicjatywę. Na ten cel i świąteczne paczki jest specjalna zbiórka przed kościołem (odbyła się 11 grudnia). Charytatywne ramię – Parafialne Koło Caritas, w którym prężnie przez okrągły rok pracuje kilkanaście osób zadba o przygotowanie wieczerzy, różnych potraw. Przedstawiciele wspólnot przynoszą ciasta, sałatki, potrzebne produkty. Słowem – pospolite ruszenie i siła wspólnoty, aby wigilia wypadła odświętnie, godnie, w pięknej atmosferze. Ksiądz Proboszcz odmówi wraz z przybyłymi modlitwę, pobłogosławi opłatek, którym wszyscy przełamią się, gdy zasiądą przy stole. – Porozmawiamy, zaśpiewamy kolędy, ucieszymy się wzajemnie ze swojej obecności – mówi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby wyszli z domów, zintegrowali się

– Wszystkich bolączek tych osób nie rozwiążemy. Zdajemy sobie sprawę, że ta pomoc potrzebna jest na co dzień. Stąd działania Parafialnego Koła Caritas, współpracującego z Kieleckim Bankiem Żywności, które wydaje regularnie żywność w parafii. Ok. 20 osób potrzebujących z parafii otrzymuje karty na codzienne zakupy (w ramach projektu Biedronki i Caritas). Każdy z beneficjentów ma swojego opiekuna, który ma stały kontakt z podopiecznym. Pomoc materialna jest ważna, ale równie istotna jest aktywizacja seniorów. Dlatego na plebanii odbywały się także np. spotkanie andrzejkowe, pogadanka z dietetykiem na temat przemyślanych zakupów żywności, aby się nie marnowała, zdrowego odżywiania w podeszłym wieku, połączone z warsztatami kulinarnymi. Zajęcia prowadzone są we współpracy z Kieleckim Bankiem Żywności. Były też wspólne wyjście do kina (ostatnio na film „Prorok”). Zależy nam na tym, aby wyszli z domów, spotkali się z ludźmi – tłumaczy ks. Grzegorz.

Dobro się mnoży, bo przecież takich przykładów świątecznej pomocy i wigilii dla ubogich w naszej diecezji jest dużo więcej. Dzięki drobnym gestom, dla wielu ten nadchodzący świąteczny czas może być choć odrobinę cieplejszy i radośniejszy.

2022-12-13 14:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak ksiądz uczy grać w tenisa

Kapłan ma wiele pasji. Jedną z nich dzieli się z młodzieżą.

Ksiądz dr Tomasz Prędotka, obecnie wikariusz w parafii Niepokalanego Serca NMP w Kielcach, w której posługuje od 2020 r. ma wiele pasji, a jedną z nich jest tenis ziemny. Tą pasją dzieli się z innymi, ucząc gry w tenisa uczniów, z którymi ma kontakt jako katecheta w kieleckiej Szkole Podstawowej Nr 12 im. Bohaterów Westerplatte.
CZYTAJ DALEJ

Panie, ucz mnie tak służyć innym, jak Ty nie przestajesz służyć mnie!

2024-10-17 11:43

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

pixabay.com

Bliskość Boga czyni człowieka mocnym, pełnym życia, odważnym i radosnym. On przywraca mu radość i podnosi, by podążał dalej drogą, która prowadzi do pełni szczęścia.

Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy». On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?» Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane». Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: «Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu».
CZYTAJ DALEJ

Głodujący w intencji ks. Olszewskiego dla niedziela.pl: nie dotrzemy do rządu przez ich skorupę serc i umysłów

2024-10-21 15:31

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Karol Porwich/Niedziela

Od lewej: Piotr Kalisz, Jan Karandziej, Stanisław Oroń,

Od lewej: Piotr Kalisz,  Jan Karandziej, Stanisław Oroń,

Każdy, kto toleruje przemoc i zło, jest winien temu złu! – tak o sprawie ks. Michała Olszewskiego mówi głodujący w jego intencji Jan Karandziej – członek Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, od 1980 roku Komitetu Założycielskiego WZWWW.

14 października Jan Karandziej rozpoczął protest głodowy w siedzibie NSZZ Solidarność w Częstochowie. Dołączył do niego Stanisław Oroń, który był uczestnikiem strajku w Lokomotywowni i Węźle PKP Lublin w dniach 16-19 lipca 1980 r. oraz członkiem Komitetu Strajkowego. W rozmowie z portalem niedziela.pl podkreślają, dlaczego podjęli się takiego trudu. - Poruszyło mnie to, że pan Jan Karandziej zaczął głodówkę sam, postanowiłem więc dołączyć. Czekamy na następnych, chcemy ruszyć ludzkie sumienia – mówi pan Stanisław. Pan Jan dodaje: - Do rządu nie jesteśmy w stanie dotrzeć, zbyt gruba skorupa w sercach i umysłach, więc próbujemy w ten sposób ruszyć Polaków. Dziś ksiądz Olszewski i panie urzędniczki, jutro może to być każdy z nas. Stawajmy w obronie tych, którzy są krzywdzeni, nie bądźmy obojętni wobec przemocy i zła. Każdy, kto toleruje przemoc i zło, jest winien temu złu!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję