Aleksander Diakonow jest warszawskim adwokatem, a nie uznanym literatem, ale napisał zgrabną powieść political fiction, która działa na wyobraźnię. Akcja rozgrywa się w nieodległej przyszłości w polsko-ukraińskiej Rzeczypospolitej, państwie stworzonym nie bez udziału USA, które chce odzyskać hegemonię na świecie. Wspólna Rzeczpospolita ma być regionalnym mocarstwem – przeciwwagą w tej części Europy dla Niemiec, Rosji i Chin. Jak się ma takich przyjaciół, sąsiadów i rywali, musi się dziać sporo. I dzieje się. Akcja – z oficerem Gwardii Międzymorza w roli głównej – jest wartka, a książka w sam raz na dwa, może trzy jesienne wieczory.
Pomóż w rozwoju naszego portalu