Reklama

Kościół

Katolickie ośrodki, które leczą z uzależnień

Lista wybranych adresów katolickich ośrodków, które leczą z uzależnień i wspierają rodziny.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bielsko-Biała

Fundacja Zapobiegania

i Resocjalizacji Uzależnień „Nadzieja”

ul. Barkowska 167C

tel. 33 816 07 67

(od pon. do pt. w godz. 8-15)

e-mail: osrodek@nadzieja.bielsko.pl

www.nadzieja.bielsko.pl

Chęciny k. Kielc

Franciszkańskie Centrum Profilaktyki i Leczenia Uzależnień

ul. Franciszkańska 10

tel. 41 315-11-40, kom. 664 064 569 e-mail: terapia@franciszkanie.pl

Licheń

Licheńskie Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym

ul. Klasztorna 4

tel. 63 270 81 32, tel. kom. 725 573 753

e-mail: pomoc@lichen.pl

www.pomoc.lichen.pl

Katolicki Ruch Antynarkotyczny KARAN i jego ośrodki:

Bełchatów

ul. Paderewskiego 7

kom. 571 429 101, 571 429 104,

692 677 443

Elbląg

ul. Królewiecka 197

tel. 55 649 69 49

Kalisz

ul. Graniczna 1

tel. 62 764 22 60

www.karankalisz.pl

Radom

ul. Pułaskiego 9

tel. 48 360 24 63, 508 527 507

e-mail: radom@karan.pl

Rzeszów

ul. Szopena 17

tel. 17 862 13 14, kom. 17 852 86 48

poradnia.rzeszow@karan.pl

Warszawa

ul. Grodzieńska 65

tel./fax 22 618 65 97

e-mail: poradnia.warszawa@

karan.pl

Wrocław

ul. gen. R. Traugutta 119 lok. 1

tel./fax 71 349 15 56

e-mail: osrodek.wroclaw@karan.pl

https: //karan.wroc.pl/

***

Wspólnota Cenacolo

kom. 600 125 413

(od pon. do pt. w godz. 15.30-17.30)

e-mail: cenacolotarnov@onet.pl

www.nie-narkotykom.sos.pl

Mstów k. Częstochowy

ul. Leśna 13/14

tel. 34 328 40 72, 34 328 40 72

e-mail: betania2@interia.pl

www. betania.com.pl

Gliwice

Fundacja Dom Nadziei

ul. Główna 30

tel. 32 286 06 23

e-mail: biuro@domnadziei.pl

www.domnadziei.pl

Przytoczna

Katolicki Ośrodek

Terapii i Wychowania ANASTASIS

Strychy 42

tel./fax 95 749 30 73,

kom. 663 797 224, 663 797 223

Bezpłatne infolinie: 800 120 289 801 199 990

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-07-12 12:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Narkomania

Niedziela świdnicka 28/2009

[ TEMATY ]

narkotyki

William Brawley / Foter.com / CC BY

W kolejnym odcinku naszego alfabetu pokazujemy problem, o którym ostatnio bardzo dużo się mówi, uzależnienia od substancji chemicznych, czyli narkomanii. Poniżej przedstawiamy świadectwo 30-latka, któremu udało się zerwać z nałogiem. „Przyczyn sięgnięcia po narkotyki było tak samo wiele, jak nie było żadnej. Pochodzę z rodziny ze skłonnościami do nałogów. Mój ojciec, tak jak jego ojciec i trzej bracia, nadużywał alkoholu, ale ja poszedłem całkiem inną drogą. W moim przypadku chodziło chyba raczej o ciekawość. Miałem starsze «punkowe» towarzystwo. Chłopaki pili wino, palili marihuanę i jeździli na koncerty. Zaczęło się niewinnie; znajomy kupił «wagon» (pudełko po zapałkach) marihuany, który z resztą szybko spaliliśmy. Spodobał nam się efekt i kupowaliśmy coraz częściej. «Trawka» w mieście była dostępna, mieliśmy kilku znajomych dilerów, od których kupowaliśmy. W wieku 14 lat pierwszy raz wciągnąłem amfetaminę. Było to coś zupełnie innego niż marihuana. Po pierwsze «faza» była inna (nie czuło się zmęczenia, człowiek był gotowy zrobić dosłownie wszystko), a po drugie, był to już twardy narkotyk, który działał o wiele dłużej i intensywniej. Po krótkim czasie doszło do tego, że towar mieliśmy codziennie, na «ziółko» i «speeda» pieniądze zawsze skądś się wzięły. Kilka miesięcy później przyszedł do mnie znajomy, oznajmiając, że ma LSD i czy nie chciałbym z nim spróbować. Dlaczego nie? - pomyślałem, i to było coś, czego się nie zapomina. Pod wpływem LSD dosłownie «widziało się muzykę» i «słyszało kolory», ale to jeszcze nie było to. Czułem, że chcę czegoś więcej. Pewnego wieczoru kupiliśmy gram amfetaminy i postanowiliśmy, że tym razem nie wciągniemy jej do nosa, jak zwykle, tylko po prostu rozcieńczymy ją z wodą na łyżeczce i wstrzykniemy. Robiliśmy to na klatce schodowej w jednym z najstarszych bloków w mieście, było ciemno i brudno… Odlot po wstrzyknięciu natychmiastowy. Czułem się niezniszczalny… Po tym doświadczeniu, wiedziałem, że o to mi chodzi. Ćpaliśmy już codziennie, marihuana, LSD, grzyby, amfetamina, bez oporów. Najczęściej braliśmy amfetaminę, była w miarę tania i wystarczało nam na długo. Kiedy miałem 15 lat, nadszedł w moim życiu «przełom». Razem z moim znajomym wybraliśmy się na pobliskie ogródki działkowe w poszukiwaniu maków. Postanowiliśmy, że zrobimy «kompot». Nie mieliśmy pojęcia, jak się go robi, ale postanowiliśmy zaryzykować. Znaleźliśmy mnóstwo maków, ale w drodze powrotnej spotkaliśmy naszego wspólnego znajomego, który oznajmił nam, że to nie takie maki i że on zna miejsce, gdzie rosną te właściwe. Po przybyciu na miejsce przyrządziliśmy sobie każdy po działce. Kiedy jako pierwszy sobie «podałem», w ułamku sekundy opuściły mnie wszystkie siły fizyczne i upadłem bezwładny na ziemię, tracąc kompletnie świadomość. Wpadłem w zapaść, czułem to. Kiedy chłopaki zobaczyli, co się ze mną dzieje, szybko wzięli mnie na ramiona i zanieśli do pobliskiej przychodni. Tam wciągnęli mnie do łazienki i opłukali mi głowę zimną wodą. Po jakimś czasie poczułem się na tyle lepiej, żeby w miarę normalnie opuścić teren przychodni. Heroina była teraz dla mnie czymś nowym. Była tania, dostępna wszędzie - na wyciągniecie ręki. Wtedy zaczął się koszmar. Dosłownie w kilka miesięcy, nawet nie mając pojęcia jak szybko, zacząłem odczuwać objawy abstynencji. Nerwowość, pocenie się dłoni, później całego ciała, rwanie w stawach, lęki… Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć samemu. Kiedy przyznałem się matce, rozpłakała się. Pokazałem jej «ścieżkę zdrowia» (zrosty, jakie miałem na żyłach), prosiłem ją o pomoc, bo sam nie dawałem już rady. Wtedy mama zadecydowała: «Idziemy do MONARU, tam Ci pomogą». Kiedy weszliśmy z mamą do budynku MONARU, zostałem przedstawiony pewnej Pani, której nazwiska, niestety, już nie pamiętam. W momencie, kiedy owa Pani dowiedziała się, ile mam lat i z jakim problemem przychodzę, oniemiała. Długo nie mogła wyjść z szoku, byłem pierwszym tak młodym narkomanem. Zaczęły się meetingi i szukanie dla mnie placówki odwykowej, ale po jakimś czasie stwierdziłem, że to nie dla mnie, że chyba nic mi już nie pomoże i zrezygnowałem z MONARU. Ćpałem tak do 21. roku życia, miałem kilka prób samobójczych, na szczęście nieudanych, kiedy to poznałem właściwą (później okazało się, że nie była tą właściwą) dziewczynę. Pomyślałem, że albo teraz rzucę, albo nigdy już nie uda mi się tego zrobić. Przez te lata patrzyłem, jak odchodzą moi znajomi, jedni do piachu, drudzy do więzienia, a inni… «warzywa». Ja chciałem spróbować. Nie było łatwo. Wtedy najlepszym wyjściem było zastąpić narkotyk innym narkotykiem, lżejszym i mniej szkodliwym w działaniu. Wybór padł na marihuanę. Myślałem, że się nie uda, ale o dziwo wytrzymywałem. Kiedy czułem, że nadchodzi głód, nabijałem lufkę i paliłem. W tej chwili mam prawie 30 lat, większość moich starych znajomych nie żyje albo tuła się gdzieś po świecie. Nie biorę od 8 lat, kiedy przestałem, zacząłem robić sobie badania na obecność wirusa HIV. Sprawdzałem się co pół roku przez okres 3 lat i całe szczęście jestem zdrowy i czysty. Dzisiaj jak tylko wspominam tamte lata, ciarki przebiegają mi po plecach. Spotykam czasem ludzi, których znałem kiedyś i pytają: «To Ty jeszcze żyjesz?». Do dzisiaj nie wiem, czy miałem szczęście, czy może Ktoś czuwał nade mną...”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Osial: Kościół oczekuje jeszcze na rozpatrzenie swojej petycji skierowanej do TK

2025-05-23 07:08

[ TEMATY ]

katecheza

bp Wojciech Osial

BP KEP

Bp Wojciech Osial

Bp Wojciech Osial

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający za niekonstytucyjne nieuwzględnianie oceny z religii w średniej ocen jest ważny i potrzebny - ocenił bp Wojciech Osial. Jak dodał, Kościół oczekuje jeszcze na rozpatrzenie swojej petycji skierowanej do TK.

W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis rozporządzenia MEN z 22 marca 2024 r., przewidujący nieuwzględnianie oceny uzyskanej z religii w średniej ocen ucznia jest niekonstytucyjny. Przepis zaskarżyła do TK w sierpniu zeszłego roku grupa posłów PiS. „Dzisiejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest ważny. Pokazał bowiem bezprawne działania Ministerstwa Edukacji Narodowej, jeśli chodzi o tryb procedowania zmian” - powiedział PAP przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP bp Wojciech Osial.
CZYTAJ DALEJ

Rokowania Rosja-Ukraina w Watykanie? Włochy za. Ławrow: to nierealistyczne

2025-05-24 07:13

[ TEMATY ]

Watykan

Ukraina

Rosja

rokowania

Adobe Stock

Szef MSZ Włoch, wicepremier Antonio Tajani wyraził w piątek opinię, że w Watykanie mogłaby się odbyć końcowa runda rozmów między Rosją i Ukrainą. Tak odniósł się do wyrażonej przez papieża Leona XIV gotowości udostępnienia Stolicy Apostolskiej na takie rokowania. Rosjanie sceptycznie podchodzą do tej propozycji.

Tajani powiedział dziennikarzom: "Nadal naciskamy na Putina, aby wysłuchał apeli Stanów Zjednoczonych i by zasiadł do stołu po to, by jak najszybciej doszło do zawieszenia broni".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję