Reklama

Aspekty

Pod opieką Maryi

Msze św. z udziałem dzieci to nie lada wyzwanie. Jednak mogą przynieść owoce, których nawet się nie spodziewamy.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 20/2022, str. IV

[ TEMATY ]

dzieci

Msza św.

Maciej Krawcewicz

Msze św. z udziałem dzieci cieszą się dużym zainteresowaniem

Msze św. z udziałem dzieci cieszą się dużym zainteresowaniem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszej parafii mieszka wiele młodych małżeństw z dziećmi. Bardzo zależało mi na tym, aby ich relacja z Bogiem była pogłębiona i bardzo świadoma – mówi ks. Krzysztof Hojzer z parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego w Zielonej Górze. – Chciałem poruszyć serca dzieci i dorosłych do wspólnej modlitwy za siebie. Doświadczenie Boga w świątyni i w codzienności to cel pierwszy. Wspólna modlitwa i stałe przekonanie, że Pan Jezus mnie słyszy i udzieli potrzebnych łask zarówno dzieciom, jak i rodzicom. To ważne, żeby nawet małe dzieci miały świadomość, jak bliski jest Bóg w ich życiu.

Przyjaźń z Franciszkiem i Hiacyntą

W każdą niedzielę o godz. 10 rozpoczyna się Eucharystia, na którą zaproszone są dzieci do 6. roku życia, oczywiście wraz z rodzicami. 0 12.30 sprawowana jest Msza św. z udziałem dzieci szkolnych. – Nauki dla obu grup różnią się od siebie. W grupie przedszkolnej nie dotykamy jeszcze rzeczywistości sakramentalnej, przygotowania do Komunii św., spowiedzi. To wszystko jest kierowane raczej do dzieci starszych. Młodsze zupełnie inaczej postrzegają rzeczywistość i kilka lat między nimi naprawdę robi różnicę. Widać to choćby w pytaniach, jakie zadają – mówi ks. Krzysztof.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dzieciom od samego początku towarzyszy Matka Boża Fatimska, a także święci Hiacynta i Franciszek, których relikwie znajdują się w parafii. Dziewczynki zaprzyjaźniają się z Hiacyntą, chłopcy z Franciszkiem, uczą się od dzieci fatimskich modlitwy, przede wszystkim różańcowej. Kolorowe drewniane różańce to nie tylko rekwizyty rozłożone w prezbiterium, ale narzędzia wspólnej modlitwy. – Zależy mi na tym, żeby już niedługo nasze Eucharystie były pogłębione wcześniejszą modlitwą i przygotowaniem. Idąc śladami dzieci z Fatimy odmawiamy część Różańca za mamę, później za tatę, a także o pokój na świecie. Maryja prosi i nas dzisiaj, abyśmy zbliżyli się do Jej Matczynego Serca. Dzieci ofiarowywały Matce Najświętszej serca swojej mamy, swojego taty, potem swoje. Modlą się za swoich rodziców, ale również ich błogosławią – opowiada kapłan.

Od dzieci się zaczyna

Reklama

Rolą rodziców tutaj nie jest jedynie przyprowadzenie dzieci do kościoła. Oni także czynnie angażują się w przygotowania i posługę, m.in. pomagając w scholi, grając na instrumentach, śpiewając. Ale nawet ci siedzący w ławkach aktywnie włączają się w to, co się dzieje. – Rodzice sami zauważyli, że od jakiegoś czasu te Msze stały się wielkim darem. Dzieci mocno zmieniają swoje zachowanie, są bardziej wyciszone, skłonne do pomocy, ginie dziecięcy egoizm i skupienie na swoich tak zwanych kaprysach. Poza tym mocno angażują się w liturgię, uważnie słuchają słowa Bożego. Również rodzice sami zaczynają się zupełnie inaczej zachowywać w przestrzeni kościoła i oni sami się tym dzielą. Przekonują się, jak mocno Bóg przemienia i uszlachetnia ich życie – podkreśla ks. Krzysztof. – Staramy się stworzyć przestrzeń do zaangażowania się. Rozdawaliśmy Pisma Święte, takie dostosowane do poziomu dzieci, i rodzice mają za zadanie przeczytać z dziećmi w domu wskazany fragment. To od dzieci właśnie często zaczyna się przemiana całego domu. Rodzice czasem opowiadają, że trzeba było zmodyfikować niedzielne wyjazdy, bo dzieci koniecznie najpierw chcą przyjść na swoją Mszę św. Albo pytają o Pana Boga, chcą się razem modlić. Jest wiele pięknych świadectw, jak choćby historia rodziny, w której już papiery rozwodowe były w sądzie, ale kiedy dziecko zaczęło ich błogosławić, oni na nowo odkryli swoją tożsamość jako rodzice.

Zawierzeni Maryi

Włączenie się całych rodzin w aktywny udział w Eucharystii nie jest przypadkowym skutkiem ubocznym duszpasterskich działań na rzecz dzieci. – Tak naprawdę nie chodzi wyłącznie o formację dzieci, ale o formację w rodzinie. Żeby rodzice i dzieci znaleźli swoją wspólną przestrzeń w Kościele, gdzie będą czuć się bezpiecznie, dobrze, gdzie będą chętnie przychodzić. Wszyscy wiemy, jak wiele małżeństw, jak wiele rodzin ma problem z tym, żeby przyjść do kościoła, ile dzieci mówi, że nie przyszło na Mszę, bo mama i tata nie chcieli. Więc ta obecność całych rodzin bardzo mnie cieszy – podkreśla kapłan.

Na Mszach św. niedzielnych się nie kończy, pojawiają się kolejne inicjatywy. – Coniedzielna formacja jest pewną podstawą, ale już rozszerzyliśmy ją na pierwsze soboty miesiąca, a w Wielkim Poście odbyły się trzydniowe rekolekcje. Jestem ogromnie wdzięczny Matce Najświętszej, że tak bardzo jest z nami. Jej obecność wśród nas jest wielką łaską. Zawierzenie się Maryi przynosi tak wiele owoców, również w sytuacjach trudnych – dodaje ks. Krzysztof. – Przywołam tu świadectwo jednej pani, której lekarze powiedzieli, że nie będzie mogła mieć drugiego dziecka. Tymczasem okazało się niedawno, że jednak jest w stanie błogosławionym. Wiele jest tych radosnych historii i dowodów na opiekę Maryi. Mnie pomaga Ona w prowadzeniu tak trudnego duszpasterstwa, jakim jest duszpasterstwo najmłodszych czy ministrantów.

2022-05-11 09:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezuici w Angoli: w kopalniach diamentów pracują dzieci

[ TEMATY ]

dzieci

niewolnictwo

Peter-Lomas/pixabay.com

Jezuici z misji w Angoli poinformowali opinię publiczną o licznych przypadkach zatrudnianych w tym kraju dzieci do kopalni diamentów. Według przedstawicieli tego zakonu, w kopalniach tego afrykańskiego kraju do ciężkiej pracy wykorzystywane są osoby, które nie przekroczyły 12. roku życia. Jak poinformował ks. Celestino Malange, dyrektor Jezuickiego Biura ds. Pomocy Uchodźcom, wiele z pracujących w angolskich kopalniach diamentów dzieci to obywatele Demokratycznej Republiki Konga.

Zaznaczył, że w ostatnim czasie na terytorium tego kraju zostało zatrzymanych przez władze Angoli ponad 500 tys. osób, w tym około 80 tys. dzieci i skierowanych do kraju pochodzenia. Malange wyjaśnił, że akcja kierowania nielegalnych migrantów do Demokratycznej Republiki Konga kierowana była bezpośrednio przez władze w Luandzie. - W trakcie tej operacji udało się ustalić, że wiele dzieci traktowano w angolskich kopalniach jako tanią siłę roboczą – dodał ks. Celestino Malange.
CZYTAJ DALEJ

Być księżniczką

Niedziela małopolska 45/2017, str. 4

[ TEMATY ]

bł. Salomea

Małgorzata Cichoń

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea

Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
CZYTAJ DALEJ

Winter is coming

2024-11-20 09:19

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Za chwilę dam głos panom wicepremierom, ale pozwólcie, że odstąpię od tej zasady, bo obiecałem panu ministrowi Kierwińskiemu, że puścimy go dużo szybciej, bo ma być dzisiaj w Głuchołazach. Minister Kierwiński rozpracowuje już w tej chwili pewne detale i każdego dnia będzie chciał być gdzie indziej, nie tu, w Warszawie, tylko w miejscowości poszkodowanej.”

To słowa premiera, które padły w trakcie nadawanego na żywo (odbywającego się bez dziennikarzy, tylko z kamerami) posiedzenia Rady Ministrów, które odbyło się dwa miesiące temu. Dziś – gdy poszkodowani alarmują, że wciąż w wielu miejscach nie otrzymali ŻADNEJ POMOCY - brzmią jak ponury, nieśmieszny żart. I nie chodzi nawet o samą teatralność udzielania wcześniej głosu ministrowi Kiewińskiemu, żeby sprawić wrażenie, że ten jest cały czas w biegu, ale o to co się stało, a raczej nie stało od tego czasu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję