Reklama

Kościół

Tydzień w Kościele

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. 22-23

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

RZESZÓW
Zwyczajność doceniona

Żył krótko, odszedł do Boga w 1991 r. w wieku 25 lat. W Rzeszowie mają nadzieję, że będzie pierwszym świętym młodego Kościoła. W 30. rocznicę utworzenia diecezji otwarto proces beatyfikacyjny Jacka Krawczyka, urodzonego w Rzeszowie, a pochodzącego z niedalekiej wsi Palikówka. Pamięć o nim jako o niezwykłym człowieku musiała być bardzo silna, a jego chrześcijańska osobowość – tak bardzo się wybijająca, że niejako przymuszała, aby rozpocząć niełatwą przecież i wymagającą drogę wyniesienia go na ołtarze. Żył Chrystusem „na maksa” i tej miłości nie zniszczyło nawet zło cierpienia, które go spotkało. Zarówno tego fizycznego (nowotwór), jak i duchowego. Umierał, nie mogąc się nacieszyć miłością narzeczonej, a później – na krótko – żony. Beatyfikacja to nie nagroda dla Jacka, ale światło dla nas, którzy pytają z ukrytym zarzutem w sytuacji, gdy ocieramy się o cierpienie: gdzie jest Bóg?

PATRIARCHAT MOSKIEWSKI
Cyryl nie ustępuje

Patriarcha moskiewski Cyryl nie ustępuje ani o krok, a raczej ciągle idzie do przodu. W 6. tygodniu wojny stwierdził, że rosyjska Cerkiew i jej wierni walczą z antychrystem. Jak bardzo trzeba mieć zmanipulowany umysł, żeby uwierzyć w słowa funkcjonariusza rosyjskiej bezpieki w sytuacji, gdy przez tę wojnę już 4 mln osób musiało uciekać, tysiące straciło życie, a dziesiątki tysięcy zostało rannych?! To jest po prostu niepojęte...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

SZCZECIN
Marsze wracają

Marsz dla Życia wraca na ulice Szczecina. Po 2 latach przerwy spowodowanej pandemią COVID-19 uczestnicy największej manifestacji w obronie życia od poczęcia do naturalnej śmierci przejdą tradycyjnie z Jasnych Błoni do katedry. Marsz odbędzie się 8 maja. Przed pandemią szczeciński Marsz dla Życia był największym tego typu wydarzeniem ulicznym w Polsce spośród kilkudziesięciu marszów, które rokrocznie odbywały się w polskich miastach. Gromadził do 10 tys. osób. W czasie popandemicznej odbudowy pewnie przyjdzie również moment na to, by odbudowywać idee takich marszów, tym bardziej że w trakcie lockdownów i obostrzeń byliśmy świadkami kontruderzenia przeciwników życia, którzy łamiąc prawo, gromadzili się na tzw. czarnych marszach. Prawdopodobnie i dziś pojawią się argumenty, że nie czas na takie wydarzenia, gdy za miedzą trwa wojna. Tyle że, jak mawiała Matka Teresa z Kalkuty: „Jeżeli matka może zabić swoje dziecko, to któż powstrzyma ciebie i mnie, abyśmy nie pozabijali się nawzajem?”. Brak bezwzględnego szacunku dla ludzkiego życia stoi u podstaw każdej wojny.

Reklama

ŚWIĘCI
Dekret o heroiczności

Rozalia Celakówna to kolejna Polka, która jest na „ostatniej prostej” do uznania jej za błogosławioną. Brakującym i oczekiwanym elementem jest cud za jej wstawiennictwem. Na audiencji udzielonej przed Niedzielą Palmową kard. Marcellowi Semerarowi prefektowi Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych – Ojciec Święty upoważnił tę kongregację do promulgowania jednego dekretu o cudzie (do kanonizacji), jednego o męczeństwie (do beatyfikacji) oraz siedmiu dekretów o heroiczności cnót. Jeden z nich dotyczy właśnie urodzonej na początku ubiegłego wieku, a zmarłej w 1944 r. Rozalii Celakówny. Nie pisała wiele. Była mistyczką i pielęgniarką. Jej życie duchowe związane było silnie z kultem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mistyczną opiekę Chrystusa zaczęła odczuwać już w wieku 6 lat. To związek z Bogiem i głęboka wiara dawały jej siły do spalania się dla chorych w krakowskich szpitalach, gdzie pracowała.

KIELCE
Egzorcyzmować Putina?

Trzeba egzorcyzmować i modlić się za wszystkich szkodników pokoju w Polsce i na świecie, ale przede wszystkim miejmy pokorę, aby ten pokój kształtować w naszych własnych sercach – powiedział 8 kwietnia bp Jan Piotrowski podczas Mszy św. rozpoczynającej miejską Drogę Krzyżową do klasztoru na Karczówce. To najstarsza w Polsce miejska Droga Krzyżowa. Łatwo dostrzec element diaboliczny w tej wojnie, zresztą jak w każdej. Bez diabła wojna byłaby niemożliwa. Tyle że diabeł sam z siebie wojny spowodować nie może. Potrzebuje do tego człowieka. Nie tylko jednego, bo to za mało. Potrzebuje „legionu”, aby jego plany się ziściły. – Jeśli jesteśmy dziś w atmosferze niepokoju, a nawet barbarzyńskiej wojny, to tylko dlatego, że pycha, egoizm jakiegoś człowieka pozwalają mu bezkarnie mordować na oczach świata – podkreślił biskup. – A świat, bojąc się utraty swoich interesów, wciąż dyskutuje i negocjuje tylko to, co jest dla niego korzystne – zauważył. W punkt.

Reklama

PRAWO
Nowelizacja

Ministerstwo Sprawiedliwości planuje nowelizację w zakresie ochrony uczuć religijnych. Zostanie doprecyzowany art. 196 Kodeksu karnego. Nowelizacja przewiduje m.in., że osobie, która zakłóca nabożeństwo, nie trzeba będzie już udowadniać, iż czyniła to „złośliwie”. Przepis ma też regulować rodzaje czynów karalnych: lżenie i wyszydzanie związku wyznaniowego, jego dogmatów lub obrzędów czy publiczne znieważanie miejsca wykonywania obrzędów. Przynajmniej w głośnych sprawach nie ukarano jak dotąd nikogo za czyn, który nie tylko miał znamiona przestępstwa, ale ewidentnie obrażał uczucia religijne. W ostatnich latach byliśmy świadkami parodiowania Mszy św., ideologizowania ikony Matki Bożej Częstochowskiej czy publicznego darcia Pisma Świętego. Sędziowie z różnych sądów wyjątkowo zgodnie nie dostrzegali w tych czynach tego, co widziały w nich miliony wierzących. W ochronie uczuć religijnych chodzi nie o zemstę, ale o ochronę wielkiej wartości.

PAPIEŻ
Apel o rozejm

Niech zostanie odłożona broń, niech rozpocznie się wielkanocny rozejm – ale nie po to, aby znów podjąć broń i walczyć na nowo, lecz zawieszenie broni, aby osiągnąć pokój przez prawdziwe negocjacje, a także gotowość do poniesienia pewnych ofiar dla dobra ludzi – zaapelował w Niedzielę Palmową Franciszek, odnosząc się do wojny na Ukrainie. To odwołanie do chrześcijańskich sumień, bo przecież w tej wojnie stoją naprzeciw siebie dwa chrześcijańskie narody, co jeszcze bardziej uwypukla jej kainowy charakter. Wyraźnie słychać też w tej wypowiedzi echo znanych od wieków rozejmów Bożych, które nakazywały przerwać lub w ogóle zakończyć konflikty wojenne na święty czas, a Wielkanoc jest właśnie czasem najświętszym. Oczywiście, łatwo byłoby przerwać lub stłumić działania na czas Wielkiejnocy, tym bardziej że na Wschodzie obchodzona jest ona później. Chodzi jednak nie o pokazanie „wojennej pobożności”, ale o pokój trwały, który oznacza „gotowość do poniesienia pewnych ofiar dla dobra ludzi”. Te ofiary mają ponieść politycy, którzy mają swoje ambicje. Niemożliwe? Po ludzku tak, ale „dla Boga nie ma nic niemożliwego”.

Reklama

KRADZIEŻ
Zabrali cenny kielich

Agencja Ukrinform poinformowała o kolejnym haniebnym czynie rosyjskich żołnierzy. Okradli oni Katolickie Seminarium Duchowne w Worzelu. Zabrali m.in. cenny kielich, który był pamiątką po Mszy św. odprawionej tam w 2001 r. przez św. Jana Pawła II.

Biskup Witalij Krywycki, komentując to zdarzenie, napisał: „Wywieźli praktycznie wszystko, co można sprzedać. Od klimatyzatorów, przez pralki, komputery, routery, sprzęt kuchenny, aż po stare adidasy ojca rektora, w których lubił biegać” Na zdjęciu zniszczona przez Rosjan figura Matki Bożej.

2022-04-19 09:24

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pocieszali, spowiadali, ginęli - o kapelanach Powstania Warszawskiego

2024-08-01 11:59

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

kapelani

80. rocznica

MPW-IK/2318/ Wojciech Marczyński „Bogusław”

6 sierpnia 1944 r. Msza św. odprawiona przy teatrze Nowości, ul. Mokotowska 73

6 sierpnia 1944 r. Msza św. odprawiona przy teatrze Nowości, ul. Mokotowska 73

Około 150 duchownych wzięło udział w Powstaniu Warszawskim jako kapelani poszczególnych oddziałów i szpitali polowych. W ciągu 63 dni wolnościowego zrywu byli stale przy walczących - odprawiali Msze, organizowali wspólne modlitwy, pocieszali, spowiadali i odprowadzali zmarłych w ostatniej drodze, wreszcie sami ginęli. Dziś, 1 sierpnia, przypada 80. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.

Powstańczy kapelani wykazali się ogromnym bohaterstwem i poświęceniem. Nie przeżyło około 50 z nich: zginęli podczas ostrzałów i bombardowań a niektórzy zostali bestialsko zabici przez Niemców ponosząc śmierć męczeńską.

CZYTAJ DALEJ

80 lat temu w Warszawie wybuchło Powstanie Warszawskie – największy zryw w okupowanej przez Niemców Europie

2024-08-01 06:55

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

80. rocznica

commons.wikimedia.org

Barykada na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyskiej i Mazowieckiej, widziana od strony pl. Napoleona. Żołnierze 1. plutonu dywersyjno-bojowego „Perkun” 3. kompanii zgrupowania „Bartkiewicz”

Barykada na skrzyżowaniu
ulic Świętokrzyskiej
i Mazowieckiej, widziana
od strony pl. Napoleona.
Żołnierze 1. plutonu
dywersyjno-bojowego
„Perkun” 3. kompanii
zgrupowania „Bartkiewicz”

1 sierpnia 1944 r. o godzinie 17.00 na mocy decyzji dowództwa Armii Krajowej w Warszawie rozpoczęło się powstanie. Przez 63 dni trwała heroiczna i osamotniona walka z Niemcami. Celem była w pełni niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i sowieckiej dominacji.

„Nikt w Warszawie w te słoneczne dni lipcowe – gdy nocą słychać było dudnienie artylerii na wschodzie – nie zdawał sobie sprawy, że najgorsze było jeszcze przed nami. Nikt w najśmielszych myślach nie przypuszczał, że agonia miasta i jego mieszkańców dopiero miała nadejść” – wspominał po latach powstaniec Zbigniew Mróz. Był jednym z około 40 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, którzy w napięciu oczekiwali na rozkaz podjęcia walki po pięciu latach brutalnej okupacji niemieckiej. Decyzja ta była uzależniona od sytuacji, w jakiej znalazła się sprawa suwerenności Polski latem 1944 r.

CZYTAJ DALEJ

Warszawiacy zaśpiewali powstańcze pieśni na placu Piłsudskiego

2024-08-01 22:48

Monika Książek

W 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego mieszkańcy stolicy przy wsparciu profesjonalnych muzyków zaśpiewali powstańcze pieśni. Na placu marsz. Józefa Piłsudskiego wybrzmiały m.in. utwory: "Hej chłopcy, bagnet na broń", "Zośka” oraz "Pałacyk Michla".

Zgodnie z tradycją, 1 sierpnia wieczorem na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie zebrał się tłum Polaków, który zaśpiewał (nie)zakazane piosenki przy akompaniamencie profesjonalnej orkiestry i chóru warszawiaków pod kierownictwem Jana Stokłosy.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję