Reklama

Historia

Na tropach korony

Wspaniała, wysadzana klejnotami korona pierwszego króla Rusi Halicko-Wołyńskiej – księcia Daniela przez wieki miała być przechowywana w Przemyślu... aż do zakończenia ostatniej wojny, kiedy to ślad po niej zaginął.

Niedziela Ogólnopolska 16/2022, str. 72-73

Неизвестен/commons.wikimedia.org

Mitra biskupów przemyskich, w której znaleźć się miały fragmenty korony halickiej

Mitra biskupów przemyskich, w której znaleźć się miały fragmenty korony halickiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W okolicach Jarosławia, po lewej stronie Sanu, 17 sierpnia 1245 r. rozegrała się bitwa o panowanie na Rusi Halickiej. W 1199 r. wygasła panująca tutaj dynastia książąt ruskich – Rurykowiczów. Na placu boju o ziemie Księstwa Halicko-Wołyńskiego pozostało dwóch konkurentów: potomek księcia Romana Halickiego Daniel i książę Rościsław Michajłowicz. Rościsław pozyskał dla swojej wyprawy wojska węgierskie oraz Małopolan (książę Bolesław Wstydliwy był zięciem króla węgierskiego Beli IV). Bez walki zajął Przemyśl, a następnie posunął się pod Jarosław. Od północy z Wołynia, poprzez Lubaczów, ściągnęły wojska księcia Daniela Halickiego i jego brata Wasylka. Uczestniczący w bitwie Polacy na czele z wojewodą Florianem uszykowali się naprzeciwko pułku wojsk Wasylki. Bitwę rozpoczęli Rusini wchodzący w skład wojsk księcia Rościsława. Polacy ruszyli na pułk Wasylki. Nie znamy liczebności wojsk, które wzięły udział w starciu. Historycy szacują, że mogło ich być najwyżej 2-3 tys. Bitwa zakończyła się klęską Rościsława, który uciekł przerażony z pola bitwy na koniu podarowanym mu przez węgierskiego rycerza. Pułki węgierski i ruski zostały rozbite. W starciu poległ także wojewoda Florian. Panem sytuacji został książę Daniel. Nakazał on spalenie machin oblężniczych nieprzyjaciela, a jeńców popędzono do Chełma. Bitwa pod Jarosławiem zakończyła jednoczenie Rusi Halickiej z Wołyniem; Ruś stała się teraz państwem znaczącym na arenie międzynarodowej.

Korona od papieża

Gdyby książę Daniel otrzymał tytuł króla Rusi, umocniłby swój autorytet wśród sąsiednich władców. W swoich Rocznikach Jan Długosz wspominał: „Książę Daniel kiedy się dowiedział, że do Polski przybył legat Stolicy Apostolskiej Opizon, opat Mezzano, i że posiada on od Stolicy Apostolskiej szerokie uprawnienia, wysyła do niego dostojnych posłów i przesyła mu przez nich wielkiej wartości dary prosząc, aby mocą Stolicy Apostolskiej wyniósł go na króla Rusinów, by ukoronował go i namaścił”. Na tę prośbę papież wysłał do księcia Daniela dwóch swoich posłów. W XIII-wiecznym Latopisie halicko-wołyńskim czytamy: „Papież przysłał posłów znakomitych, przynoszących koronę, która oznacza królewskie dostojeństwo, mówiąc: «Synu przyjmij od nas koronę królewską». Daniel zaś przyjął od Boga koronę w mieście Drohiczynie...”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dodajmy, że stało się to na przełomie lat 1253/54. Koronę przywieźli do Drohiczyna wysłannicy papieża Innocentego IV. Insygnium było tzw. koroną otwartą – przynależną królom, korona zamknięta bowiem należała się tylko cesarzowi. Nie wiadomo nic o jej wyglądzie, jednak wolno przypuszczać, że skoro przybyła w orszaku posłów papieskich, mogła zostać wykonana w jednym z ówczesnych ośrodków złotniczych, może w samym Krakowie, gdzie przebywał legat Opizon.

Reklama

Nie wiemy, co w kolejnych latach stało się z koroną halicką. W jednym z polskich roczników wspomniano, że kiedy w 1340 r. król Kazimierz Wielki zdobył Lwów i z Wysokiego Zamku wywiózł na kilku wozach skarb książęcy (złoty tron i dwie korony wysadzane kamieniami), była tam najprawdopodobniej korona halicka. Skarbiec Kazimierza Wielkiego został przejęty przez króla węgierskiego Ludwika Węgierskiego. Nie wiadomo, czy i kiedy następca Ludwika – Zygmunt Luksemburski zwrócił wszystkie przedmioty królowi Władysławowi Jagielle.

Mit?

Spekulacje na temat tej ważnej dla narodu ukraińskiego relikwii powróciły w XIX stuleciu. Ówczesny archiwista greckokatolickiej kapituły przemyskiej o. Myron Podoliński twierdził, że biskup unicki Jerzy Winnicki miał zlecić wykonanie mitry biskupiej, w której wykorzystano elementy XIII-wiecznej korony Daniela. Szerzej o tym napisano w 1898 r. w austriackim czasopiśmie Galicja. Istnieją również inne wersje historii korony Daniela. Być może król Kazimierz Wielki zostawił ją w swoim zamku w Przemyślu, a następnie przekazano ją z polecenia króla wyznawcom obrządku wschodniego w tym mieście.

Wspomniana mitra bp. Winnickiego została wykonana z miedzi (korona Daniela była złota), a do jej ozdobienia użyto rodowych klejnotów rodziny Winnickich. Stało się to przedmiotem sporu między biskupem i jego siostrą Oleną, która użycie drogich kamieni do ozdobienia mitry uznała za zwykłą kradzież. A wedle opisów z XIX stulecia mitra ozdobiona była... ponad 900 rubinami. Znajdowały się w niej także dwie duże perły, a jej wartość szacowano na milion dolarów! Proces majątkowy w rodzinie Winnickich trwał 28 lat, aż do śmierci Oleny. Następnie mitra trafiła ponownie do biskupów greckokatolickich w Przemyślu. Biskup Iwan Stupnicki nakazał jej renowację. W 1888 r. eksponowano ją na międzynarodowej Wystawie Archeologicznej we Lwowie. W 1915 r. Rosjanie wywieźli ją do Petersburga.

Na mocy układów w Genewie i staraniem biskupa greckokatolickiego Jozafata Kocyłowskiego bolszewicy zwrócili mitrę – na powrót trafiła do Przemyśla w 1926 r. Kiedy wybuchła II wojna światowa, bp Kocyłowski nakazał mitrę rozebrać, a klejnoty ukryć w piwnicach pałacu arcybiskupiego w Przemyślu. Plan schowka miał wziąć ze sobą pracownik kurii, niejaki o. Mikołaj Denkow, który ukrył go w klasztorze Bazylianów w Warszawie. Aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa w latach 50. wyjawił plan skrytki. Do Przemyśla przyjechała wówczas z Warszawy grupa operacyjna, która prawdopodobnie znalazła elementy rozmontowanej mitry i je wywiozła. Dokąd? Nie wiadomo... W latach 60. ubiegłego wieku w jednej z kijowskich gazet pojawiła się wersja, według której mitra została wywieziona do Muzeów Watykańskich dzięki pośrednictwu włoskich kapelanów przy sztabie armii austro-wegierskiej, która walczyła przeciwko Rosji, a bp Kocyłowski zastrzegł, aby klejnot wrócił po wojnie do Przemyśla. Jak dotąd nie natrafiono na ślady jakiejkolwiek wzmianki o koronie Daniela ani nie odnaleziono żadnego z jej elementów...

2022-04-12 12:20

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś pierwsza w historii beatyfikacja na terenie Estonii

Kościół katolicki w Estonii przeżywa historyczny dzień. W Tallinnie odbędzie się dziś pierwsza beatyfikacja w jego dziejach. Błogosławionym zostanie ogłoszony arcybiskup Eduard Profittlich S.J., niemiecki jezuita, który jako administrator apostolski Estonii oddał życie za wierność Chrystusowi i swoim wiernym, ginąc w sowieckim więzieniu podczas II wojny światowej. To bezprecedensowe wydarzenie dla niewielkiej katolickiej wspólnoty tego kraju.

Pasterz, który pozostał z owcami
CZYTAJ DALEJ

Biskupi na Tydzień Wychowania: Po raz pierwszy od 1989 roku rząd łamie prawo ws. lekcji religii

2025-09-06 19:39

[ TEMATY ]

rząd

biskupi

Tydzień Wychowania

lekcje religii

Konferencj Episkopatu Polski

łamie prawo

Biuro Prasowe KEP

Wizyta biskupów w Sali Sejmu Śląskiego

Wizyta biskupów w Sali Sejmu Śląskiego

Religia w szkole jest konstytucyjnym prawem uczniów i rodziców – podkreślili biskupi w Liście na XV Tydzień Wychowania, sprzeciwiając się decyzjom ograniczającym lekcje religii. „Nie da się dojrzale żyć bez formacji serca i sumienia” – napisali. List będzie odczytywany w kościołach 7 września.

Podziel się cytatem – zaznaczyli biskupi w Liście na rozpoczynający się 14 października Tydzień Wychowania. Wskazali na zmiany takie jak ograniczenie lekcji religii do jednej tygodniowo, możliwość łączenia klas, umieszczanie ich na początku lub końcu zajęć oraz niewliczanie oceny z religii do średniej.
CZYTAJ DALEJ

16. Festiwal Biegowy w Piwnicznej wystartował!

2025-09-06 21:02

[ TEMATY ]

Festiwal Biegowy

piwniczna

wystartował

Festiwal Lachów i Górali

festiwalbiegowy.pl

16. Festiwal Biegowy w Piwnicznej

16. Festiwal Biegowy w Piwnicznej

W Piwnicznej-Zdroju na dobre rozgościł się Festiwal Lachów i Górali. Impreza, której organizatorem jest Fundacja Sądecka, rozpoczęła się od widowiskowego korowodu z udziałem ponad pięćdziesięciu zespołów regionalnych.

Festiwal Biegowy to nie tylko biegi
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję