Reklama

Felietony

Migrena premiera

Żyć trzeba nawet w obliczu planetarnego zagrożenia...

Niedziela Ogólnopolska 9/2022, str. 66

[ TEMATY ]

Witold Gadowski

Red.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Premier Notorius miał wyjątkowo przykrą migrenę. Bezradnie toczył spojrzeniem po twarzach swoich najbliższych współpracowników. Właśnie otrzymali najnowsze badania opinii publicznej. Wynikało z nich, że obywatele mają już dość słuchania obwieszczeń mówiących o czternastej fali – trzeciej w tym roku – pandemii. Na dodatek służby donosiły, że coraz mniej osób chce nosić bakteriobójcze różowe wstążki na szyjach i najzdrowsze buty z dzwoneczkiem, w których ci obdarzeni parzystym PESEL-em mogli chodzić w poniedziałki, środy i soboty, a ci z nieparzystym – w pozostałe dni. Alarmowano też, że mieszkańcy izolatoriów mają już dość dietetycznych posiłków uzdrawiających, fundowanych przez administrację państwową.

– Dość, to zmierza do prawdziwej katastrofy. Stracimy władzę. – Premier oderwał dłoń od czoła i znacząco puknął nią w blat konferencyjnego stołu. – I pamiętajcie... – dodał, podnosząc głos – jak nas nie będzie, to oni zaczną sprawdzać, skąd się wzięły wasze majątki, a wtedy... – uczynił teatralną pauzę, a wyraz jego oczu stał się przenikliwy i ostry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– No, to byłaby rzeczywiście katastrofa, pozamykają nas do kicia – wrzasnął minister Pindel, specjalista od prezentowania teorii wypłaszczających się krzywizn pandemii, z których zawsze wynikało, że będzie gorzej.

– A ty co się tak uśmiechasz, Migacz?

Reklama

– Spokojnie! Mam w sobie pomysłowość – odpowiedział Migacz i błysnął świeżo wybielonymi zębami z akrylu.

– Cwaaaniaczku?! – zawołał premier. Jego przeciągnięta sylaba nie zwiastowała niczego dobrego.

– A cwaniaczku! Na astronomiu się znajetie? – huknął Migacz nad uchem Kłonicy, przysypiającego ministra rolnictwa zmodyfikowanego.

– Co astronomia? – premier był wyraźnie zdezorientowany.

– Mam ideę na zupełną zmianę sytuacji i wygraną w wyborach mamy murowaną! – Migacz wyszczerzał kły bardziej niż zwykle, gdy doradzał premierowi zarządzanie mechaniką kolejnych kryzysów.

Obaj przeszli do gabinetu premiera, zostawiwszy za sobą zdumione spojrzenia ministrów.

***

– Panie profesorze, ważny telefon, najważniejszy chyba. – Głos pani Jadzi wibrował na całym korytarzu.

Profesor Nonsensus oderwał się od najnowszego amerykańskiego magazynu Cosmo Science, w którym opublikowano najbardziej szczegółowe zdjęcia planetoid z galaktyki Babel. Był nimi tak podekscytowany, że dopiero trzecie nawoływanie pani Jadzi dotarło do niego.

– Tak? – zapytał. Głos po drugiej stronie słuchawki wydał mu się znajomy: dzwonił do niego sam premier Maciej Kleszcz Notorius.

– Panie profesorze, pamięta pan swoją słynną pracę o możliwości uderzenia w nasz kraj komety Komunus?

– Tak, panie premierze, ale potem się okazało, że popełniliśmy pewien błąd w założeniach i Komunus przeleci 50 tys. km od Ziemi.

Reklama

– A nie dałoby się jednak trochę zmienić tych założeń? No... tak, żeby ten Komunus mógł się przemieszczać... no, kilka miesięcy?

– Wyliczenia są precyzyjne, panie premierze.

– Mamy dla pana, profesorze, nowy instytut i zaproszenie do udziału w cyklicznym programie w państwowej telewizji.

– No jak tak... hmm. To jeszcze raz to wszystko przeliczymy.

– Słyszę, że się dobrze rozumiemy. Mamy wakat na stanowisku szefa zespołu doradców naukowych...

– Ależ pan profesor zadowolony, dawno go takiego nie widziałam. – Pani Jadzia pomachała do Nonsensusa jedwabną chusteczką.

***

– Teraz, gdy mamy naukowe podstawy, ogłosimy stan zagrożenia i znów sobie pożyjemy, co, Migacz?

– A pewnie, premierze. Żyć trzeba nawet w obliczu planetarnego zagrożenia. Nauczymy ludzi chodzić w pasiakach i zaraz będą grzeczniejsi.

– No i jeszcze co drugi dzień ćwiczenia schronowe. – Rozluźniony Notorius zapalił papierosa. Jego migrena zniknęła bez śladu.

2022-02-22 11:32

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Antysemityzm

Państwo Izrael wolno i należy krytykować – tak jak każde inne państwo – jeśli popełnia błędy czy zbrodnie.

Antysemityzm, podobnie jak antypolonizm, antygermanizm czy wstręt do jakichkolwiek grupy lub narodu, jest błędem logicznym i nadużyciem w rzetelnej ocenie sytuacji. Nie można popełniać błędu przenoszenia na całą nację parszywych czy grzesznych zachowań jednostek, a nawet całych grup. Na tym właściwie powinna się zakończyć rozsądna dyskusja na ten temat. Po prostu nie można obwiniać wszystkich Żydów za zachowania chociażby Beniamina Netanjahu czy też żydowskich kolaborantów gestapo lub sowieckiej NKWD. Czym innym jest jednak używanie pojęcia „antysemityzm” jako moralnego szantażu, który zamyka usta na wszelką krytykę czegokolwiek związanego z Żydami i żydostwem. To już jest moralny, emocjonalny, polityczny i gospodarczy straszak, który z całym rozmysłem stosują rozmaite organizacje i przedstawiciele żydowskiej diaspory; taki sposób argumentacji stał się nawet podstawowym elementem polityki uprawianej na arenie międzynarodowej przez państwo Izrael. Tymczasem czym innym są żydowska diaspora, tradycje, obrzędy i religia, a czymś zupełnie innym – polityczny syjonizm, internacjonalizm, globalizm czy żydokomuna.
CZYTAJ DALEJ

Dokumenty, woda, lekarstwa, żywność, elektronika – co powinno znaleźć się w plecaku ewakuacyjnym?

2025-09-13 10:14

[ TEMATY ]

poradnik

Poradnik bezpieczeństwa

poradnik/gov.pl

Dokumenty, woda oraz filtry lub tabletki do jej uzdatniania, apteczka, leki, środki higieniczne, gotówka, latarka, radio na baterie lub na korbkę, żywność, scyzoryk, odzież, zapałki, kompas – to tylko część rzeczy, które powinny trafić do plecaka ewakuacyjnego. Taki plecak powinien mieć każdy domownik, także dzieci.

Jednym z kroków przygotowania się na różne zagrożenia jest skompletowanie tzw. plecaka ewakuacyjnego, który w każdej chwili byłby gotowy do zabrania.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję