Reklama

Niedziela Wrocławska

Spotkajmy się w tańcu

Karnawał to doskonała okazja, by poznać Chrześcijańską Szkołę Tańca – pierwszą w Polsce.

Niedziela wrocławska 2/2022, str. V

[ TEMATY ]

taniec

Chrześcijańska Szkoła Tańca

Archiwum Chrześcijańskiej Szkoły Tańca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapart Dance Studio pokazuje, że katolickie środowiska chcą i potrafią tańczyć. Szkołę założył we Wrocławiu 5 lat temu Mateusz Zapart. Dziś prowadzi ją ze swoją żoną Moniką. To młodzi ludzie z pasją i głową pełną pomysłów. Zakochani w Bogu.

Budowanie relacji w tańcu

– Byłem związany z Duszpasterstwem Akademickim Redemptor, gdzie odpowiadałem za grupę kulturalną. Tam zauważyłem, że wierzący studenci lubią integrację taneczną i warto takie wydarzenia organizować. Pierwszy mały kurs tańca odbył się w D.A. Wawrzyny. Potem powstał już międzyduszpasterski kurs tańca, a na zajęcia przychodziło po 50 osób. Zrozumiałem, że to ma sens: ludzie o podobnych wartościach, dla których wiara jest czymś fundamentalnym, razem się spotykali, razem się bawili, razem uczyli tańczyć – wspomina Mateusz Zapart.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Byłem instruktorem w jednej z największych szkół tańca we Wrocławiu i widziałem różnicę między szkołą chrześcijańską, a zwykłą szkołą, którą oferuje świat. Oczywiście tanecznie jest super, ale nie mogłem tam być w pełni sobą, nie mogłem mówić o Bogu, a jeżeli dla mnie wiara jest codziennością, to chcę nią żyć także w pracy. Tak powstała pierwsza w Polsce Chrześcijańska Szkoła Tańca: żeby jednoczyć ludzi, żeby mogli się poznawać, rozwijać, nawet znajdować męża, żonę. Mamy takie pary – byłem na ślubie jednej, która poznała się na kursie tańca i po trzech latach wzięła ślub. Ważne jest budowanie relacji w tańcu – mówi Mateusz.

Dziki i Urzekająca

Zajęcia prowadzone są we Wrocławiu przy ul. Stysia 16 w kompleksie duszpasterskim ojców jezuitów przy parafii św. Ignacego Loyoli. Lekcje tańca zaczynają się i kończą modlitwą. Można przyjść na kurs regularny lub zapisać się na warsztaty weekendowe. Na zajęcia chodzą nie tylko studenci, ale też małżonkowie czy narzeczeni, którzy chcą przygotować się do pierwszego tańca. Są również osoby samotne, które w szkole znajdują przyjazną przestrzeń i zyskują pewność siebie. – Cały czas się rozwijamy – podkreśla Monika Zapart. – Pojawił się pomysł na warsztaty taneczne z psychologią tańca „Dziki i Urzekająca”. Będziemy tam pomagać budować kobiecość i męskość. Chcielibyśmy także stworzyć specjalny kurs tańca dla niewidomych, którzy przez swoją niepełnosprawność są trochę odsunięci na margines społeczeństwa. Chcielibyśmy ich trochę „wyjąć” z tego marginesu i dać szansę spotkania drugiego człowieka, spotkania towarzyskiego i nauki tańca. Angażujemy się także w teatr tańca. Tym razem realizujemy przedstawienie na kontrowersyjny temat seksualizacji współczesnego świata, destrukcyjnego wpływu pornografii na budowanie relacji międzyludzkich. Rozmawialiśmy o tym z naszym kierownikiem duchowym, rozmawialiśmy także z katolicką seksuolog i oprócz teatru chcemy zrealizować tygodniowe warsztaty.

Reklama

Amen!

– W naszej szkole przede wszystkim chodzi o spotkanie z drugim człowiekiem. Żeby otworzyć się na drugiego człowieka i spojrzeć na siebie w tańcu oczami Chrystusa. Ale też spotkać się z samym sobą, ze swoimi problemami, z prawdą o sobie. I oczywiście spotkać się z Bogiem. Te wszystkie projekty służą jednemu: spotkaniu z Bogiem, drugim człowiekiem i ze sobą, spotkaniu w prawdzie i miłości – tłumaczy Monika.

W nowym roku zmieni się nazwa szkoły z Zapart Dance Studio na Szkoła Tańca Amen! – Zdecydowanie nowa nazwa wskazuje na Boga, a Zapart zostaje schowany niżej. Oddaje też nasze podejście: chcielibyśmy być aktywni w Panu i dla Boga działać – mówi Mateusz. – Często ludzie zachowują wiarę tylko dla siebie, boją się powiedzieć innym na głos, że są katolikami. A to nasze „Amen” wskazuje, że mamy być dumni z naszej wiary, z naszego Boga i zgadzamy się na Bożą wolę w naszym życiu.

Wszystkich, którzy chcieliby rozpocząć naukę w Chrześcijańskiej Szkole Tańca, zapraszamy na stronę www.zapartdancestudio.pl i pod numer telefonu 789 238 775.

2022-01-04 18:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Do tańca i do różańca

Przypuszczam, że dzisiejszy Hamlet mógłby w dłoniach zamiast czaszki trzymać smartfon z nieograniczonym dostępem do rozrywki. I dylemat byłby wcale nie mniejszy: bawić się czy się nie bawić...

Pytanie nie jest zgoła bezzasadne i banalne. Zabawa stała się nie tyle dodatkiem, co w znacznej mierze główną treścią życia. Zabawą sprzedaje się medialny content, jedną z najbardziej dochodowych gałęzi jest ogólnie pojęty show-biznes. Jeśli przyjmiemy funkcjonujący od wieków podział naszego życia na post i karnawał, śmiało można powiedzieć, że trwamy w permanentnym karnawale. Co gorsza, wielu badaczy i krytyków kultury zwraca uwagę na niszczący charakter takiego stanu rzeczy.

CZYTAJ DALEJ

W wieku 59 lat zmarł ks. Marek Staniszewski

2024-07-09 09:57

Karol Porwich/Niedziela

6 lipca 2024 roku zmarł ks. Marek Staniszewski. Kapłan ten odszedł do wieczności w wieku 59 lat życia i 32 lat kapłaństwa. 

Ksiądz Marek Staniszewski urodził się w 2 lutego 1965 roku we Wrocławiu. Święcenia kapłański przyjął 23 maja 1992 roku w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii pw. śś. Apostołów Piotra i Pawła w Bożkowie [1992 -1997]. Następnie posługiwał w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Bielawie [1997-2002]. Kolejna wikariuszowska parafia to św. Jadwigi Śląskiej we Wrocławiu - Leśnicy [2002 -2003] oraz pw. NMP Matki Bożej Pocieszenia w Oławie [2003- 2004] . I do 2006 roku w parafii pw. św. Mikołaja w Wiązowie. Następnie został mianowany proboszczem parafii pw. NMP Różańcowej w Brzezinie [dekanat Brzeg - Południe], gdzie pełnił ten urząd do 30 czerwca 2024 roku. Ksiądz Marek Staniszewski był kapelanem w Zakładzie Karnym w Brzegu [2011-2024]

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam, byłam u Pana Jezusa i widziałam wszystko...

2024-07-11 21:03

[ TEMATY ]

świadectwo

stock.adobe.com

Straszny wypadek samochodowy, śpiączka i po miesiącu rozpoczęcie procedury odłączania od aparatury podtrzymującej życie. To początek historii nawrócenia kobiety, która interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy, zażywała narkotyki i nadużywała alkoholu. Kobiety, która jedną nogą przekroczyła granicę śmierci i zobaczyła, co jest po drugiej stronie...

Kobiety, która lekarzowi z oddziału intensywnej terapii powiedziała, gdzie chowa wódkę z sokiem pomarańczowym w pokoju socjalnym, ponieważ widziała to spod sufitu, leżąc w śpiączce na OIOM-ie. Jakim cudem? Poznajcie historię Irminy Sosnkowskiej z Poznania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję