Reklama

Niedziela Świdnicka

Uroczyste otwarcie mauzoleum rodziny Güttlerów

W Złotym Stoku uroczyście otwarto odrestaurowany zabytek, który stanowi niezwykłe świadectwo historii miasta.

Niedziela świdnicka 47/2021, str. IV

[ TEMATY ]

restauracja

Złoty Stok

mauzoleum

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Na odrestaurowanym mauzoleum widnieje łacińska sentencja „Requiescant in pace”, czyli „Niech spoczywają w pokoju”

Na odrestaurowanym mauzoleum widnieje łacińska sentencja „Requiescant in pace”, czyli „Niech spoczywają w pokoju”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tuż za niewielkim kościółkiem przy głównym skrzyżowaniu w Złotym Stoku znajduje się najstarszy cmentarz w Polsce, a prawdopodobnie drugi pod tym względem w Europie. Pośród wiekowych, zapomnianych grobów, w których spoczywa blisko 40 tys. zmarłych, na samym końcu cmentarza wznosi się tajemniczy grobowiec – mauzoleum, wyglądem przypominający miniaturowy rzymski Panteon. Aby zrozumieć, skąd takie miejsce i budowla wzięły się akurat w Złotym Stoku, należy sięgnąć do historii miasta – tak rozpoczyna się opowieść o rodzinie Güttlerów, nierozerwalnie związanej z przeszłością złotostockiego przemysłu.

Złoto, proch i arsen

Reklama

Złoty Stok już od VII wieku znany był z istniejących tam kopalni złota. Ten cenny kruszec wydobywany był na światową skalę, co przyciągało do tego miejsca żądnych bogactw możnych, jednak do czasu. W drugiej połowie XVI wieku główny szyb wydobywczy zawalił się, grzebiąc żywcem 59 górników. To ostudziło zapał inwestorów i wydobycie złota pomału zamarło. W kolejnych latach w pobliskiej wsi powstała fabryka prochu strzelniczego. W XVIII wieku w Złotym Stoku zaczęto wydobywać rudę arsenu, która stała się głównym bogactwem miasta. Był to przyczynek do ponownego pojawienia się bogatych inwestorów i pionierów w dziedzinie chemii i przemysłu. Jedną z takich rodzin byli Güttlerowie, którzy odziedziczyli fabrykę prochu w pobliskim Mąkolnie i złoża arsenowe. Protoplastą rodziny złotostockich przemysłowców był Karl Güttler (1791 – 1846), jednak bardziej wpływowy i przedsiębiorczy okazał się jego syn Wilhelm (1822-74), który wraz z żoną Pauliną (1825-98) rozbudowali na niespotykaną skalę odziedziczone przedsiębiorstwa. Byli to ludzie światli i błyskotliwi, hojni i przedsiębiorczy. To im Złoty Stok zawdzięczał europejskość i szybki rozwój. To właśnie Paulina Güttler, kobieta wykształcona i obyta w świecie, zleciła budowę w 1874 r. mauzoleum dla swojej rodziny na przynależącej do starego cmentarza działce. Żona najbogatszego człowieka w gminie uważała, że jej rodzina zasługuje na godny i piękny pochówek. Po zbudowaniu grobowca na przestrzeni lat spoczęły w nim trumny ośmiu przedstawicieli rodziny Güttlerów. Oprócz Wilhelma i jego żony Pauliny są tu również trumny: ich syna Hermana, wnuków Wilhelma juniora i Wolfganga, jak i dwóch chłopców – dwuletniego Bertholda i sześcioletniego Walthera.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zniszczenia i dewastacja

– Po II wojnie światowej, gdy z miasta zniknęli rodowici Niemcy, na te tereny weszli Rosjanie, którym wszystko co niemieckie, źle się kojarzyło. To był pierwszy okres dewastacji cmentarza, jak i wielu obiektów w Złotym Stoku. Przez kolejne lata sam grobowiec jak i zabytkowe trumny zasłużonej dla miasta rodziny ulegały zniszczeniu i dewastacji, także dokonywanej przez polskich przesiedleńców. Cała budowla pokryta niegdyś piaskowcem groziła zawaleniem – opowiada Patrycja Kucharek ze złotostockiej informacji turystycznej.

Odbudowa

Wielu mieszkańcom gminy leżało jednak na sercu, aby ten obiekt odzyskał dawną świetność. Dlatego gmina Złoty Stok rozpoczęła poszukiwania sposobu, a głównie pieniędzy, aby ten zabytek odrestaurować. Stało się to poprzez realizację trzech mikroprojektów. Pierwszy etap obejmował realizację prac zewnętrznych, razem ze stolarką drzwiową i okienną. Drugi etap objął wykonanie architektury wewnętrznej, a w ramach trzeciego etapu zagospodarowanie terenu wokół obiektu. – Dla nas rodzina Güttlerów ma ogromne znaczenie. To dzięki Güttlerom w 1900 r. powstała pierwsza linia kolejowa, prowadząca z Kamieńca Ząbkowickiego do Złotego Stoku. Dzięki Güttlerom powstały zakłady pracy, które zatrudniały dziesiątki mieszkańców Złotego Stoku. Dzięki Güttlerom również w Złotym Stoku pojawił się prąd elektryczny – mówiła w dniu otwarcia mauzoleum Grażyna Orczyk, burmistrz miasta.

Modlitwa i podziękowania

Rewitalizację mauzoleum ukończono w ubiegłym roku, jednak obostrzenia związane z pandemią opóźniły uroczyste otwarcie odnowionego grobowca. Stało się to 6 listopada. Podczas uroczystości burmistrz dziękowała wszystkim osobom, które przysłużyły się do odnowy obiektu. Poświęcenia odrestaurowanej budowli dokonał ks. Paweł Paździur. – Jest to szczególne miejsce, gdzie zatrzymujemy się na refleksję nad swoim życiem i na modlitwę, która wiedzie nas do wieczności – mówił miejscowy proboszcz. Po odmówionej modlitwie i nawiedzeniu obiektu uczestnicy spotkania przeszli do Centrum Kultury i Promocji, gdzie odbyła się projekcja filmu i prezentacji multimedialnej o rewitalizacji mauzoleum, która trwała blisko 3 lata.

2021-11-16 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duchowe odnowienie w parafiach Ożary i Złoty Stok

[ TEMATY ]

Wizytacja kanoniczna

bp Adam Bałabuch

Złoty Stok

Ożary

ks. Paweł Paździur

ks. Józef Mardyła

Stanisław Bałabuch

Przedstawiciele parafii św. Katarzyny w Ożarach z biskupem i proboszczem

Przedstawiciele parafii św. Katarzyny w Ożarach z biskupem i proboszczem

W dniach 13 i 14 kwietnia parafie w Ożarach i Złotym Stoku stały się miejscem szczególnej uwagi duchowej podczas wizytacji kanonicznej przeprowadzonej przez bp. Adama Bałabucha.

Te wyjątkowe wizyty nie tylko umocniły więzi wspólnot parafialnych z Kościołem powszechnym, ale również były okazją do głębokiego duchowego odnowienia.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Smartfonowa szyja, algorytmy, przemoc itd. czyli o zagrożeniach w sieci

Edukacja rodziców, młodych ludzi i nastolatków jest bardzo ważna, ale to nie wystarcza. Mechanika mediów społecznościowych i konstrukcja algorytmów powoduje, że dzieci nie są w stanie się przed nimi obronić - mówił Łukasz Wojtasik podczas wykładu „15+ powodów. Dlaczego i jak chronić dzieci przed serwisami społecznościowymi” na 19. Międzynarodowej Konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie”, która odbywa się w dniach 23-26 września w Warszawie.

Koordynator programu „Dziecko w sieci” i ekspert Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, jeden z inicjatorów europejskiego programu Safer Internet w Polsce, przyznał, że przez lata organizacja kładła nacisk na edukację jako podstawowe narzędzie zapewniania bezpieczeństwa dzieciom online. Zdaniem Wojtasika sama edukacja nie wystarczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję