Reklama

Niedziela Łódzka

Ubogich zawsze macie u siebie

Na zakończenie Jubileuszu Miłosierdzia w 2017 r., papież Franciszek ustanowił Światowy Dzień Ubogich.

Niedziela łódzka 46/2021, str. I

[ TEMATY ]

Światowy Dzień Ubogich

Archiwum Caritas Archidiecezji Łódzkiej

Ubodzy nie są obcy. Są nasi!

Ubodzy nie są obcy. Są nasi!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przesłaniem papieskim jest „(…) aby wspólnoty chrześcijańskie na całym świecie stawały się coraz wyraźniejszym i konkretnym znakiem miłości Chrystusa do tych ostatnich i najbardziej potrzebujących”.

Idea i misja

Tegoroczny, V Światowy Dzień Ubogich, który przypada 14 listopada, przebiega pod hasłem „Ubogich zawsze macie u siebie” (Mk 14, 7). Te słowa to reakcja Jezusa na wyrzuty uczniów wobec kobiety, która namaściła Pańskie stopy drogocennym olejkiem tuż przed Jego męką i śmiercią na krzyżu. Papież Franciszek wyjaśnia, jak powinniśmy rozumieć Chrystusowe słowa: „Obecność ubogich wśród nas jest ciągła, ale nie może doprowadzić do przyzwyczajenia, które staje się obojętnością, lecz powinna zaangażować nas do bezwarunkowego dzielenia się życiem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po co?

Właściwie po co nam Światowy Dzień Ubogich? Może właśnie po to, by wytrącić nas z owego przyzwyczajenia do cotygodniowej kolejki po posiłek przy zbiegu ulic Piotrkowskiej i św. Stanisława w Łodzi, czy do widoku żebraka, który co niedzielę klęczy przy wejściu do kościoła parafialnego? Może po to, byśmy nie byli obojętni wobec koleżanki z pracy, która od miesięcy walczy z depresją. Może po to, by zainteresować się samotnym sąsiadem z klatki obok i podjąć trud cotygodniowych zakupów. Albo po to, by pamiętać, że nasi starsi rodzice wyczekują naszego telefonu, choć co drugi dzień, z pytaniem: Jak się dziś macie? Każdy z nas jest jakoś ubogi. Każdy cierpi z powodu jakiegoś niedostatku: samotności, braku miłości czy zainteresowania, zdrady, opuszczenia, choroby, wykluczenia z grupy znajomych. Każdy jednak może innym coś z siebie dać, również ubodzy ubogim.

Są wśród nas

W wielu miejscach archidiecezji łódzkiej są ludzie troszczący się o „swoich” ubogich, których „mają u siebie”. Członkowie wielu parafialnych zespołów Caritas poświęcają swój czas, by przygotować kanapki, odzież, by zrobić zakupy czy odwiedzić „swoich” chorych. Wolontariusze różnych grup parafialnych i świeckich fundacji i stowarzyszeń spędzają czas po pracy ze „swoimi” bezdomnymi, żeby im pomóc w formalnościach, zanieść gorącą herbatę, albo najzwyczajniej porozmawiać. Bo od doraźnej pomocy materialnej, która jest ważna, ważniejsze jest to „włączenie społeczne”, o które prosi papież. Ubodzy, z jakiegokolwiek powodu, nie są obcy. Nie możemy ich pozostawiać na marginesie. Są nasi. Są „swoi”.

2021-11-09 08:59

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Czaja: ubogich trzeba przytulać, a nie liczyć

[ TEMATY ]

bp Andrzej Czaja

Światowy Dzień Ubogich

Karol Porwich /Niedziela

Podczas opolskich obchodów V Światowego Dnia Ubogich bp Andrzej Czaja przewodniczył w niedzielę Mszy św. w katedrze. Podziękował wszystkim, którzy troszczą się o ubogich. Diecezjalnemu Caritasowi oraz prowadzącym domy Miłosierdzia w Otmuchowie i Nadziei w Opolu. Zapowiedział otwarcie przez diecezję opolską Domu Braterstwa, w którym zamieszkają bezdomni.

Światowy Dzień Ubogich obchodzony był z inicjatywy papieża Franciszka po raz piąty. Ubodzy i bezdomni, zwłaszcza związani z Domem Nadziei w Opolu, ich opiekunowie i wolontariusze, a także mieszkańcy miasta spotkali się w południe na Mszy św. w katedrze.
CZYTAJ DALEJ

Śladem świętej z Magdali

Niedziela Ogólnopolska 30/2021, str. 16

[ TEMATY ]

św. Maria Magdalena

Maria z Magdali

pl.wikipedia.org

Piero di Cosimo, Maria Magdalena

Piero di Cosimo, Maria Magdalena

O Marii z Magdali wiemy jedynie tyle, że Jezus wkroczył w jej życie, uwalniając ją od siedmiu złych duchów. Owa liczba podkreśla wielki ciężar, który zdjął z niej Zbawiciel, i niezwykłą przemianę, jaka w niej nastąpiła.

Maria Magdalena, a raczej Maria z Magdali, bo tak naprawdę po imieniu świętej Ewangelia wspomina miejscowość, z której owa kobieta pochodziła. Czyni tak, by odróżnić ją od innych Marii, które wspominane są w jej tekstach, poczynając od Matki Jezusa. Imię Maria było bowiem równie popularne w czasach biblijnych jak dziś. My posługujemy się jego greckim brzmieniem. W języku aramejskim wymawiano je jako „Mariam”, zaś po hebrajsku „Miriam”. Jak zatem zwracano się do naszej bohaterki? Pewnie zależało to od sytuacji i od tego, kto ją spotykał. Dla nas jej imię zostało zachowane w grece, gdyż w tym języku spisano teksty natchnione Nowego Testamentu. Nie jest też jednoznaczna treść, która kryje się pod tym imieniem. Może ono określać gorycz lub smutek, a także odpowiadać słowu „pani”. Może również oznaczać przyczynę radości lub ukochaną (przez Jahwe). To ostatnie znaczenie jest dość niepewne i opiera się na związkach z egipskim słowem mrjt – ukochana. Które z nich wiąże się z kobietą, o której opowiada Ewangelia? Czy znajdziemy jedno właściwe, czy też wszystkie po trochu oddają dzieje jej życia: te związane z goryczą i bólem doświadczenia zła, te naznaczone radością uwolnienia z sideł szatana, i te, w których odnalazła głębię i piękno miłości Boga? Tu pozostawmy każdemu miejsce na własną odpowiedź.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: bł. Carlo Acutis jest wiarygodnym wzorem do naśladowania dla młodych ludzi

2025-07-23 13:04

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

Agata Kowalska

Carlo Acutis

Carlo Acutis

Na kilka tygodni przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, Watykan opublikował teologiczny tekst , który przedstawia młodego Włocha jako wiarygodny wzór do naśladowania dla nowego pokolenia wierzących. W komentarzu opublikowanym przez portal Vatican News, jezuita ks. Arturo Elberti, teolog i konsultant Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wspomina o głębokim związku między jego zainteresowaniem technologiami, życiem codziennym i duchowością chrześcijańską. „Nie jest doktorem Kościoła, ale wiarygodnym świadkiem” - powiedział jezuita. Poprzez jego kanonizację Kościół nie chce uhonorować teologa, ale raczej pokazać, „że młodzi ludzie dzisiaj również mogą poważnie traktować przesłanie Ewangelii i konsekwentnie nią żyć”.

Ks. Elberti spotkał Carlo raz osobiście - w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie, gdzie ówczesny 15-latek został mu przedstawiony przez księdza jako „duchowo zaangażowany chłopak o pogodnym usposobieniu”. Wkrótce potem, w październiku tego samego roku, zmarł z powodu agresywnego nowotworu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję