Reklama

Czy to są „czasy ostateczne”?

Zanim z przekonaniem zaczniemy wieszczyć o nadchodzącym końcu czasów, warto porozmawiać ze Stwórcą serio i zobaczyć Jego ciepły, delikatny uśmiech.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Było dwóch królów. Jeden podbijał, palił i zostawiał zgliszcza. Wielu się go bało i wielu mu ustępowało. Dążył do zbudowania wielkiego imperium, które stałoby się jego pomnikiem za życia. Potrafił gwałcić, zabijać i wzbudzać strach... A ten drugi zwyciężył.

Z wielu ust słyszę proroctwa, które udowadniają, że „gorzej już być nie może” i że „Bóg już stracił cierpliwość, dlatego nadciąga z wielką zagładą, bo wszędzie gwałcone są Jego prawa – nawet w Kościele rozrasta się ziarno złego”. Zatem nie może nas już czekać nic dobrego. Ludzie sprzeniewierzyli się naturze swojego stworzenia i nie są już godni tego, aby żyć. Przed nami już tylko śmierć tego pokolenia i kres wszystkich następnych. Nadchodzi potop, armagedon, zagłada powszechna... Czy tak jest w istocie? Czy poprzednie pokolenia nie miały porównywalnych wrażeń? Tu odpowiedź jest banalna – wystarczy pogrzebać w starych kronikach i zapiskach, aby odnaleźć podobnie brzmiące jeremiady. Co kilkadziesiąt lat słychać proroctwa – często bardzo tragicznie odciskające się na swoich czasach – millenarystyczne, apokaliptyczne i przepełnione odrazą do obrazu świata. Mijają jednak kolejne stulecia i... nic. Nie spełniają się zapowiedzi pysznych, a jakże w rezultacie fałszywych proroków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Aby odpowiedzieć na pytanie o „czasy ostateczne”, wystarczy zadać sobie pytanie o naturę Pana Boga. Nie obawiajcie się, nie nastąpi teraz erupcja żadnej domorosłej teologii. Po prostu proponuję proste doświadczenie umysłowe. Jeśli Ktoś jest wszechmocny i wszechpotężny, to czy potrzebuje gniewu i gwałtowności do wyrażania swojej istoty? Czy Ktoś nieogarniony i niezmierzony potrzebuje demonstrować swoją potęgę? Czy Jego zamysłem jest sterowanie zdarzeniami jak na szachownicy i zmiatanie z niej wszystkiego, co przeczy Jego zamierzeniom?

To słaby i przerażony jest agresywny i gniewny. Musi on udowadniać sobie i innym swoją nieustraszoność i potęgę.

Pan Bóg jest tak potężny bezmiarem wszystkiego, czym jest, że może być łagodny, subtelny i delikatny... To banalne zdanie dla mnie samego stanowi nie lada odkrycie. Subtelność Boga nie wyklucza bowiem Jego niezrodzonej sprawiedliwości. Jej miara nie przesądza jednak o tym, że z gniewem zakończy On wszystko, co stworzył. Niesamowita logika istnienia nie potrzebuje czasu ani przestrzeni, aby ujawnić swoją naturę. Pan Bóg subtelnie dotyka, choć czasem, oczywiście, gwałtownie zrzuca z konia i ćwiczy w pokorze. Nie jest jednak hollywoodzkim Bruce’em Wszechmogącym, który niczym kuglarz zabawia się nieoznaczonymi możliwościami.

Czasem pióro publicysty grzęźnie w dosłownościach – i wtedy trzeba „przełączyć tryb” na poezję. Wybaczcie, ale puentę felietonu postanowiłem „wystukać” wierszem, który zresztą swój początek wziął u samego mistrza Herberta.

Wahanie Stwórcy Inspirowane wierszem Pan Cogito i wyobraźnia Zbigniewa Herberta

Odkąd poznał wyobraźnię Pana Cogito,/ która „ma ruch wahadłowy/ przebiega precyzyjnie/ od cierpienia do cierpienia”,/ chciałby uchylić mu rąbka „niepewnej jasności”./ Upewnić, że w zaufaniu drzemie olśnienie./ Jest jednak zbyt nieśmiały,/ aby dotknąć go nagłym zdarzeniem./ Delikatnie dotyka więc jego dłoni.../ Cogito jest jednak zbyt twardy/ powierzchnią życiowej rdzy./ Czasem zsyła mu anioła dobrego snu./ Cóż, kiedy/ metafory onirii dawno już zawiodły/ zmęczone istnienie Cogito./ Pan wie,/ że nagłe doświadczenie/ może zabić słabe serce Cogito./ Otacza go więc azylem dobrych wspomnień./ Nie zsyła mu już kobiety./ To zbyt twarde doświadczenie/ jak na skołatane milczenie/ smutnego mężczyzny,/ którego włosy posiwiały od wiatru./ Stwórca spogląda na niego z miłością,/ która jednak ciągle jest zbyt delikatna,/ aby wskrzesić jego złudzenia./ Tylko bowiem w złudzeniach/ tli się jeszcze iskra,/ którą potrafi go zbawić./ Teraz i na wieki,/ kiedy wahadło przestanie/ zataczać/ morderczy taniec Foucaulta.

Szczerze powiedziawszy, po udanym wierszu nie należy już się odzywać. Temperament publicysty jest jednak zbyt mało delikatny i próbuje wniknąć w niewnikalne. A może autor nie jest pewny swojego poetyckiego warsztatu? Jednym zdaniem: zanim z przekonaniem zaczniemy wieszczyć o nadchodzącym końcu czasów – o momencie, gdy ptaki pospadają z nieba – warto porozmawiać ze Stwórcą serio i zobaczyć Jego ciepły, delikatny uśmiech.

2021-08-31 12:08

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych w piątek 2 maja?

2025-04-28 09:41

[ TEMATY ]

post

majówka

wstrzemięźliwość

Adobe Stock

Zgodnie z obowiązującymi przepisami wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów w Kościele katolickim należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku.

Piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nie obowiązuje w trzech przypadkach: w piątki, w które wypada uroczystość; dni w randze uroczystości (np. piątek w Oktawie Wielkanocy) oraz gdy zostanie udzielona dyspensa zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Przed konklawe strażacy rozpoczęli montaż komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej

2025-05-02 12:11

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Na dachu Kaplicy Sykstyńskiej zamontowano kominek. Jest to jeden z najbardziej charakterystycznych momentów, które będą nam towarzyszyć w okresie konklawe, aż do wyboru nowego papieża, 267. następcy św. Piotra.

To właśnie z tego kominka świat dowie się o wyborze, a oczekiwanie zaczyna się już teraz, ponieważ konklawe rozpocznie się 7 maja o godz. 10. 00 Mszą św. „Pro eligendo Pontifice”, a o godz. 16. 30 kardynałowie wejdą procesjonalnie do Kaplicy Sykstyńskiej. Następnie odbędzie się przysięga i „extra omnes” (wszyscy wyjdźcie) wypowiedziane przez mistrza ceremonii, abp. Diego Ravelli. Od tego momentu 133 kardynałów elektorów zostanie odciętych od świata zewnętrznego, który będzie mógł domyślać się przebiegu konklawe dzięki dymom wydobywającym się z kominka zamontowanego dzisiaj: dwa razy dziennie, jeden pod koniec poranka, a drugi pod koniec popołudnia, po każdych dwóch głosowaniach, i będą one czarne, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie w sprawie wyboru nowego papieża. Biały dym będzie natomiast znakiem, że chrześcijaństwo ma nowego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie Misjonarzy Oblatów w sprawie o. Tomasza Maniury OMI

2025-05-02 15:25

[ TEMATY ]

oświadczenie

oblaci

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Ojcowie Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej wydali oświadczenie w związku z informacją o rezygnacji o. Tomasza Maniury OMI z pełnionych przez niego funkcji. W tym kontekście informują o zgłoszeniu krzywdy przez osobę dorosłą i możliwości przekroczenia przez o. Maniurę VI przykazania Dekalogu. Informują też, że o. Maniura wyraził żal i gotowość współpracy w celu uzdrowienia bolesnej sytuacji. "Jako Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej wyrażamy głęboki ból i solidarność z osobami, które doznały krzywdy. Ponawiamy naszą gotowość do przyjęcia kolejnych zgłoszeń i wyjaśnienia wszelkich wątpliwości" - czytamy w oświadczeniu.

Publikujemy treść oświadczenia:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję