Kiedy 9 lat temu ks. Grzegorz Jankowski został proboszczem w laseckiej parafii, postanowił zintegrować miejscową młodzież. – Patrzyłem na dzieci, ministrantów i prosiłem: Panie Boże, ześlij mi jakąś formację, która wychowałaby ich w poczuciu odpowiedzialności i dojrzałości chrześcijańskiej – wspomina w rozmowie z Niedzielą.
Niedługo potem do domu rekolekcyjnego przyjechała grupa młodych dziewcząt. Chodziły w mundurach, zachowywały się uprzejmie, a jak spotkały księdza, to zapytały się o Msze św. sprawowane w kościele. – Zachwyciło mnie to! Poprosiłem, aby opowiedziały o Skautach Europy – mówi kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wierni zasadom
Kolejnym krokiem podjętym przez proboszcza było spotkanie z osobą odpowiedzialną za skauting w Polsce. Ksiądz Jankowski poprosił o przysłanie do parafii osoby, która poprowadzi grupę. Sam natomiast miał skupić się na formacji duchowej, która w skautingu oznacza „wierność zasadom duchowym, lojalność wobec religii i akceptacja obowiązków, które z niej wynikają”.
Reklama
Historia skautingu zaczęła się na przełomie XIX i XX wieku. Wówczas angielski generał lord Robert Baden-Powell zauważył, że jeśli młodych obarczy się odpowiedzialnością i zaufaniem, dzieją się cuda. Anglik napisał książkę Skauting dla chłopców, która została w 1911 r. przetłumaczony na polski. Siedemdziesiąt lat później powstał ruch harcerstwa katolickiego, które w 1995 r. dołączyło do rodziny Skautingu Europejskiego.
Okiem rodzica
Inicjatywa podjęta w parafii Matki Bożej Królowej Meksyku zaczęła się rozwijać. Do laseckiej młodzieży dołączały dzieci z okolicznych miejscowości. Dzisiaj spotykają się tu wilczki (8-12 lat), harcerze i harcerki (13-17) oraz wędrowniczki i przewodnicy (od 17. roku życia). Formacja podzielona jest na grupę żeńską i męską.
Formacja skautów opiera się na wartościach chrześcijańskich. Ważne są: wspólna praca, samodzielność, obowiązkowość oraz odpowiedzialność za siebie i innych.
Grupę wilczków prowadzi Agata Kocyan. Jej mama – Marta – przyznaje, że to najlepsza alternatywa spędzenia wolnego czasu dla dzieci i młodzieży. Poza córką skautami są również trzej młodsi synowie pani Kocyan.
– Formacja skautowa jest nam bliska ze względu na troskę o duchowy rozwój młodzieży. Zbiórka, obóz czy służba opierają się tutaj na wartościach chrześcijańskich. Ważne są: wspólna praca, samodzielność, obowiązkowość i odpowiedzialność za siebie i innych. Także obcowanie z przyrodą, przebywanie w lesie ma ogromne znaczenie – opowiada pani Marta i dodaje. – To widać także w czasie pandemii, gdzie z uwagi na ograniczenia młodzi spotykają się w małych grupach, szukając sposobu, by być ze sobą.
Na Euromoocie
Skauci Europy mogą funkcjonować w każdej parafii. Wystarczą chęci, czas i zaangażowanie proboszczów oraz świeckich.
W ocenie młodych ks. Jankowski zaangażował się na maksa. Kiedy byli na Euromoocie – światowym zjeździe kardy skautowej – kapłan razem z młodzieżą chodził po górach nawet po 20 km dziennie. – Ksiądz Grzegorz zamiast powiedzieć, że takie wędrówki są dla niego za trudne, kupił rower i wytrwale trenował przez rok, by wyruszyć z nami na kolejny szlak – opowiada Agata Kocyan.
Czy takie zaangażowanie kapłana to, aby nie za dużo? – To niewiele, patrząc na wartości, które pomagają wzrastać, kształcić i wychowywać młodych ludzi do odpowiedzialnego życia – puentuje ks. Jankowski.