Tradycyjna kolęda w domach wiernych odbywa się na ogół po świętach Bożego Narodzenia. Podczas wizyty duszpasterskiej kapłan powinien starać się poznać parafian powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza w niepokojach i smutku.
W tym roku to nawiedzenie będzie wyraźnie ograniczone. Biskupi ogłosili w swoich diecezjach różne formy kolędy w czasie pandemii – począwszy od tradycyjnej, poprzez spotkania na Mszach św. w kościele. Tradycyjne wizyty duszpasterskie odbywają się jednak inaczej: na ogół na zaproszenie wiernych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najlepsza okazja
W archidiecezji o formie kolędy decydują proboszczowie, kierując się sytuacją w ich parafii, opiniami wiernych, możliwościami i obowiązującymi obostrzeniami sanitarnymi. Dopuszczalne są wizyty duszpasterskie, lecz na zaproszenie i przebiegające ze szczególną ostrożnością.
W archidiecezji warszawskiej o formie wizyty duszpasterskiej decydują sami proboszczowie, kierując się sytuacją w ich parafii, opiniami wiernych, możliwościami i obowiązującymi obostrzeniami sanitarnymi.
Ks. Zygmunt Berdychowski CM, proboszcz parafii Świętego Krzyża na Trakcie Królewskim, nie ma wątpliwości, że w tym roku trzeba zmienić przyzwyczajenia.
Reklama
– Przyzwyczailiśmy się do takiej, a nie innej formy kolędy. I nic dziwnego, bo jeśli jest możliwość spotkania w domach rodzinnych, w Kościele domowym, to jest to najlepsza okazja porozmawiania z rodzinami – mówi ks. Berdychowski. – Natomiast w sytuacji, gdzie wiele osób choruje, jest w kwarantannie czy obawia się o swoje zdrowie, musimy to uwzględnić. Dlatego to my tym razem zapraszamy wiernych do naszej bazyliki.
W parafii Świętego Krzyża kolęda w nowej formie rozpoczęła się w połowie stycznia i potrwa co najmniej do końca miesiąca. Mieszkańcy poszczególnych ulic zapraszani są na Mszę św. o godz. 18.00, która jest sprawowana w ich intencji.
Wizyty odwołane
W diecezji warszawsko-praskiej dotychczasowa forma wizyty duszpasterskiej została w tym roku odwołana. Podstawową formą kolędy są specjalne Msze św. W parafii Przemienienia Pańskiego w Tłuszczu nazywają je kolędowymi.
– Zapraszamy do siebie, do kościoła, mieszkańców poszczególnych ulic czy części miasta – mówi proboszcz ks. Dariusz Skwarski. Przewiduje kilkanaście takich Eucharystii.
Msza św. (o godz. 18.00) będzie kończyła się wystawieniem Najświętszego Sakramentu i modlitwą w intencji mieszkańców. – Przygotowaliśmy obrazki z modlitwą do św. Józefa, bo mamy Rok św. Józefa. Będę zachęcał, żeby modlitwę do św. Józefa odmawiano w rodzinach przez cały rok – mówi ks. Skwarski.
W praskiej parafii katedralnej przewidziano taką dodatkową Mszę św. o godz. 19.00. Zapraszani na nią są mieszkańcy kolejnych ulic. Dostępna jest woda święcona, tekst modlitwy do odmówienia w domu, a także kreda i kadzidło.
Biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński wskazał też, że kapłani mogą pomodlić się za parafian (np. przy kapliczce lub krzyżu), a następnie, przechodząc obok ich domów, pobłogosławić rodziny tam mieszkające.
Wokół Eucharystii
Reklama
Podstawową formą tegorocznej kolędy w parafii Matki Bożej Królowej Pokoju na Młocinach też jest Msza św. dla mieszkańców poszczególnych ulic. Będzie ich najpewniej 6-7, bo parafia nie jest duża.
– Mówimy dużo o Eucharystii, bo jest rok eucharystyczny, później kolędujemy, potem wręczam modlitewnik, którego jestem współautorem – wylicza proboszcz ks. Jan Ujma. Ale można – raczej w drodze wyjątku – zaprosić proboszcza na spotkanie do domu w takiej formie, jak w poprzednich latach.
Tematami przewijającym się w tym roku przez wizyty – i Msze św. – kolędowe będą wspomniane już: postać św. Józefa, Eucharystia, ale także beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego i oczywiście zdrowie…
W parafii Przemienienia Pańskiego w Tłuszczu na Mszach św. kolędowych wierni otrzymują obrazki z modlitwą do św. Józefa. – Będę zachęcał, żeby modlitwę do św. Józefa odmawiano w rodzinach przez cały rok – mówi proboszcz ks. Dariusz Skwarski.
– To będzie dobra okazja do powiedzenia o temacie roku duszpasterskiego, jakim jest Eucharystia, wokół której toczy się życie chrześcijan – mówi ks. Zygmunt Berdychowski. – Nie zapomnimy też o postaci kard. Wyszyńskiego, którego beatyfikację trzeba było przełożyć z ubiegłego roku.
Największy skarb
Po Eucharystii prowadzący parafię Świętego Krzyża Księża Misjonarze przekażą wiernym przygotowane pamiątki wraz z wodą święconą. Po powrocie parafianie będą mogli pokropić swoje domy, odmawiając przekazaną na pamiątce modlitwę. Podobny scenariusz będzie obowiązywał w wielu warszawskich parafiach.
W czasie kolędowych Mszy św. będzie okazja do nawiązania w homilii do tego, o czym mówi się w rodzinach, co dzieje się w parafii, jakie są wyzwania, przedsięwzięcia, plany itp. I przypomnienie, jakim skarbem jest dobre zdrowie.
Reklama
Dotychczasowe doświadczenia o. Gerarda Kołatka OFM, proboszcza parafii Matki Bożej Anielskiej na Mokotowie, z kolędą w tegorocznej formie nie są budujące. Prowadzący parafię franciszkanie zaprosili mieszkańców z poszczególnych ulic czy ich fragmentów na Msze św. kolędowe. Jak się okazało – Eucharystie te nie cieszą się jednak dużą frekwencją. Pojawia się niewiele osób.
Po Mszy św. – dodatkowej – o godz. 18.30 – przewidziana jest modlitwa kolędowa w intencji wiernych – tak jak w czasie zwykłych kolęd. – Modlimy się wspólnie, śpiewamy kolędy, jest poświęcenie wody, która potem wierni zabierają do domu, by pobłogosławić swoje mieszkania – mówi o. Kołatka.
Po Wielkanocy
– Przychodzi niewielu wiernych, po kilkanaście osób. Zwykle ci, którzy czują się mocno związani z parafią. I którym na podtrzymaniu tej łączności z parafią szczególnie zależy – mówi o. Gerard.
W parafii tradycyjną kolędę przyjmowało niecałe 25 proc. – To bardzo mało – ocenia o. Kołatka. – Teraz dodatkowo ludzie boją się wirusa.
Wizyty duszpasterskie w parafii św. Jana Pawła II na Jelonkach trafiają i trafią w tym roku przede wszystkim do osób, które już przechorowały, ozdrowieńców, i przez to nabyły odporności.
– Regularną kolędę, czy już raczej wizyty duszpasterskie, przenieśliśmy na czas po Wielkanocy – mówi ks. Sławomir Abramowski, proboszcz parafii. To jednak tylko reguły ogólne. – Jeśli ktoś jednak bardzo chce, to idziemy – dodaje proboszcz.
Na zaproszenia
W parafii archikatedralnej św. Jana Chrzciciela zachowano dotychczasowa formę kolędy – wizyty duszpasterzy w domach wiernych, ale na zaproszenia.
– Odwiedzamy co prawda tylko chętnych, a za wszystkich się modlimy – mówi proboszcz ks. Bogdan Bartołd. – Pod koniec cyklu wizyt odbędzie się Msza św. w intencji wszystkich parafian. Za nich też modlimy się co niedziela w naszej bazylice o godz. 11.00.
Wizyty zaczęły się w połowie stycznia, ale jak przewiduje ks. Bartołd będzie ich w tym roku dużo mniej, bo w parafii mieszka wiele starszych osób, które ze względów epidemiologicznych obawiają się odwiedzin, lękają się przyjmować osób z zewnątrz. – Doskonale to rozumiemy. Ja też nie chciałbym, żeby np. z mojej przyczyny ktoś zachorował – podkreśla ks. Bartołd.