Reklama

Wiara

Vito Casetti: Kocham Polskę za kard. Stefana Wyszyńskiego i św. Jana Pawła II!

Vito Casetti urodził się i wychował we Włoszech. Za co kocha Polskę? - Kocham Polskę za kard. Stefana Wyszyńskiego, za cudownych świętych: Jana Pawła II, Maksymiliana Kolbego i Siostrę Faustynę - mówi "Niedzieli".

Niedziela Ogólnopolska 52/2020, str. 34-35

Archiwum Witolda Casetti

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To oczywiste, że kocham Polskę, jakże mogłoby być inaczej. Moja mama jest Polką, tata był Włochem – więc w moich żyłach płynie polska krew. Polska to moja druga ojczyzna. Mieszkam tu już ponad 20 lat – to o czymś świadczy. Jest mnóstwo powodów, za które kocham Polskę. Zacznę od tych historycznych. 

Polacy zawsze walczyli o swoją wolność i tożsamość. Patriotyczne postawy, za które ponosili ogromną cenę, świadczą o wielkiej miłości do kraju. Jak nie kochać narodu o tak wielkich sercach?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Polacy odznaczali się również na polu kultury i sztuki. Kocham Polskę, bo kocham muzykę Fryderyka Chopina. W moim domu żyło się  muzyką i  często słuchaliśmy jego utworów. Mój tata, z zawodu pianista, uwielbiał kompozycje Chopina w wykonaniu Witolda Małcużyńskiego, od którego wzięło się moje imię!

Polskę kocham również za niesamowitą gościnność i życzliwość – przychodzi mi na myśl ulubione przysłowie moich dziadków: „Gość w dom – Bóg w dom”.

Podziel się cytatem

Uwielbiam również polską zaradność. Prawie każdy Polak, niezależnie od swego zawodu, ma wiele umiejętności manualnych niezwiązanych ze swoją profesją. Pamiętam, jak moi dziadkowie mawiali: „Pan Jurek to złota rączka”, albo: „Pan Władek to złota rączka”. Od kiedy mieszkam w Polsce, wiem, co to oznacza. Chodzi o to, że i profesor, i lekarz potrafią naprawić wszelkie usterki domowe. We Włoszech to się nie zdarza. Kiedy w domu coś się zepsuje, to statystyczny Włoch nawet nie próbuje tego naprawić, tylko od razu wzywa specjalistę.

Reklama

Polacy są również bardziej punktualni niż Włosi, i to przede wszystkim z zawodowego punktu widzenia stanowi ich ogromną przewagę. Od kiedy mieszkam i pracuję w Polsce, wszystko w moim życiu jest bardziej poukładane.

Kocham Polskę za jej tradycyjną kuchnię. Za ogromny wybór zup, które uwielbiam! Za wyśmienite pierogi czy mięsa podawane na różne sposoby.

Podziel się cytatem

Kocham Polskę za różnorodność natury. Mamy piękne, szerokie i piaszczyste plaże, zróżnicowane góry, jeziora i mnóstwo lasów. Uwielbiam polskie Tatry z bazą wypadową w Nowym Targu, gdzie mieszka część mojej rodziny. Nasza coroczna rodzinna tradycja to spływ Dunajcem. Zachwycam się Mazurami, które mój przyjaciel Jacek Pałkiewicz nazwał cudem natury, i wieloma innymi przepięknymi zakątkami Polski. Są to miejsca, w których „ładuję” baterie do dalszego działania.

Kocham Polskę za piękną zimę! Tak – ja, który przez 30 lat żyłem w ciepłym, włoskim klimacie – uwielbiam tę różnorodność pogodową, zwłaszcza kiedy muszę pracować. Proszę mi wierzyć, że ciężko się pracuje we Włoszech przy temperaturze 40°C w cieniu.

Kocham Polskę za kard. Stefana Wyszyńskiego, za cudownych świętych: Jana Pawła II, Maksymiliana Kolbego i Siostrę Faustynę.

Podziel się cytatem

Kocham Polskę, bo tu nadal więcej ludzi decyduje się na założenie rodziny i na dzieci. Wśród moich rówieśników we Włoszech mam dużo znajomych, którzy wybrali inaczej, często karierę.

Reklama

Kocham Polskę, bo nadal uważam, że jest taką Ameryką w Europie. Polska cały czas się rozwija, a co za tym idzie, daje więcej możliwości. We Włoszech natomiast od lat mamy stagnację, np. okres dofinansowań unijnych dawno za nami, a tutaj wszystko się rozwija. W Polsce jest zdecydowanie więcej nowinek technologicznych niż we Włoszech, które ułatwiają nam życie. Moje starsze dzieci studiują i obserwujemy, że student łatwiej znajdzie pracę w Polsce niż jego rówieśnik we Włoszech. Pamiętam, jak kiedyś Polacy wyjeżdżali do pracy we Włoszech, a dziś to Włosi szukają w Polsce możliwości zarobkowych. Obecnie Polacy przyjeżdżają do Włoch przede wszystkim w celach turystycznych.

Wreszcie, jako kibic piłki nożnej, kocham Polskę za nowe, lepsze, bardziej komfortowe stadiony.

Kocham Polskę, bo tu jest mój dom i tu jest moja rodzina!

Vito Casetti
urodził się i wychował we Włoszech. Karierę medialną rozpoczął, biorąc udział w telewizyjnym talk show Europa da się lubić (TVP2). Po tym udanym debiucie został zaangażowany do reality show Wyprawa Robinson. Prowadził też interaktywny teleturniej Garito. Obecnie pracuje jako dziennikarz

2020-12-19 19:45

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

[ TEMATY ]

Matka Boża

pl.wikipedia.org

"Z życia Maryi-Nawiedzenie" - obraz Giotto di Bondone w Kaplicy Scrovegnich

Z życia Maryi-Nawiedzenie - obraz Giotto di Bondone w Kaplicy Scrovegnich
Wywodzi się ono z religijności chrześcijańskiego Wschodu. Uroczystość tę wprowadził do zakonu franciszkańskiego św. Bonawentura w roku 1263. Kiedy zaś powstała wielka schizma na Zachodzie, wtedy święto to rozszerzył na cały Kościół papież Bonifacy IX w roku 1389, aby uprosić za przyczyną Maryi jedność w Kościele Chrystusowym. Sobór w Bazylei (1441) to święto zatwierdził.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz 2025: chcą wyznać, że rodzina jest potrzebna

2025-05-30 17:47

[ TEMATY ]

rodzina

małżeństwo

Rzym

Vatican Media / ks. Marek Weresa

30.05.2025 w Watykanie rozpoczyna się Jubileusz rodzin, dzieci, dziadków i osób starszych.

30.05.2025 w Watykanie rozpoczyna się Jubileusz rodzin, dzieci, dziadków i osób starszych.

Przyjechali do Rzymu, bo jak sami wskazują, chcą Panu Bogu podziękować: za małżeństwo i rodzinę, dar potomstwa, codzienną radość i miłość. W Roku Jubileuszowym przybywają do grobów Apostołów, bo wiedzą, że potrzebują budować swoje życie rodzinne na nadziei, którą jest Jezus Chrystus. Dziś w Watykanie rozpoczyna się Jubileusz rodzin, dzieci, dziadków i osób starszych.

Spotkanie jubileuszowe potrwa od piątku, 30 maja do niedzieli, 1 czerwca. Centralnym punktem będzie Msza św. pod przewodnictwem Papieża Leona XIV. To wydarzenie przyciągnie do Wiecznego Miasta ponad 60 tysięcy wiernych ze 120 krajów, ze wszystkich kontynentów. W sobotę (31 maja) grupy z Polski spotkają się na Mszy św. w Bazylice Matki Bożej Większej. Liturgii o godz. 14:00 będzie przewodniczył abp Wiesław Śmigiel, przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję