Reklama

Niedziela Wrocławska

7 kroków do odnowienia relacji

Od 10 lat ratują małżeństwa od kryzysu i przyprowadzają do Pana Boga. Niepozorna inicjatywa kilku par z Domowego Kościoła rozrosła się w szybkim tempie. Z kursu „Zatrzymaj się w biegu” skorzystały setki osób, dla których być może była to ostatnia deska ratunku przed decyzją o rozwodzie. Czas podsumować tegoroczną edycję.

Niedziela wrocławska 49/2020, str. VI

[ TEMATY ]

odnowienie przysięgi małżeńskiej

Grzegorz Kryszczuk

Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich to bardzo ważny moment tego kursu

Odnowienie przyrzeczeń małżeńskich to bardzo ważny moment tego kursu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia spotkań rozpoczyna się w 2010 r., w parafii św. Augustyna przy ul. Sudeckiej we Wrocławiu. O. Edward Krygier OFMCap, który był wtedy proboszczem, dostrzegł ogromny kryzys, który dotykał coraz więcej małżeństw.

– O. Edward dał impuls do zastanowienia się nad formą działania, nad pewną formułą, która rzeczywiście może pomagać małżonkom. Widział, że jako wspólnota Domowego Kościoła gaśniemy. On po prostu powiedział: zróbcie coś! I wymyśliliśmy w gronie innych małżeństw ten kurs – mówią zgodnie Ewa i Sławko Grekow.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele korzyści

Cykl spotkań nie tylko pomaga odnowić kruche relacje damsko-męskie, ale jest też ogromną pomocą duszpasterską dla księdza proboszcza. Dlaczego? Ponieważ w parafii, w której jest organizowany, powstają nowe kręgi Domowego Kościoła.

To daje proboszczowi narzędzie do kontaktu z żywym Kościołem. Widzi, czym żyją jego parafianie i poznaje ich codzienne problemy. Małżonkowie podczas kręgu dzielą się swoim życiem, czyli tymi sprawami, którymi przejmują się najbardziej, a często pojawiają się tematy związane z życiem lokalnego Kościoła. Wielu księży mówi wprost, że spotkania podczas kręgu pomagają w przygotowaniu niedzielnej homilii czy nawet rekolekcji.

Reklama

Jesienna edycja kursu „Zatrzymaj się w biegu” rozpoczęła się 18 września. Pierwsze spotkanie poprowadzili Justyna i Darek Kempińscy, którzy podzielili się swoimi doświadczeniami bycia rodziną. Opowiedzieli o komunikacji w małżeństwie. Bez zbędnej teorii i wielkich haseł, tylko same konkrety.

Dialog to podstawa

Prawdą jest, że zawarcie sakramentalnego związku małżeńskiego nie sprawia, że w jakiś cudowny sposób tylko Pan Bóg zapewnia trwałość tej relacji. Jeżeli sami o to nie zadbamy, nikt za nas tego nie zrobi, tym bardziej Stwórca. To właśnie mąż i żona muszą pielęgnować i rozwijać dalej to, co zostało pobłogosławione przed ołtarzem. Tak jak roślina potrzebuje wody, tak małżeństwo do wzrostu potrzebuje dialogu. O tym dowiedzieli się uczestnicy pierwszego spotkania w ramach kursu „Zatrzymaj się w biegu”.

Kurs obejmował 7 spotkań, podczas których eksperci i prelegenci wypowiadali się na tematy związane z relacjami małżonków, kryzysem wiary oraz problemami w wychowywaniu.

Podziel się cytatem

– Popatrzcie na swoje życie, ile jest takich sytuacji, o których mówimy, że to jest błahostka. Jest tyle banalnych i powszednich tematów, o których mówimy, że nie warto ich rozwijać. Dzielmy się ze współmałżonkiem wszystkim, co nas dotyka, mówmy o naszych emocjach – mówiła Justyna Kempińska, która prowadziła pierwszą konferencję.

– Obowiązkiem mężów jest mówienie swoim żonom, że je bardzo kochamy. Trzeba to robić codziennie. Kiedyś usłyszałem od jednego kolegi, że on raz powiedział na ślubie żonie: „kocham Cię” i nie miał potrzeby powtarzania tego słowa. Dlaczego? Twierdził, że przecież nic się nie zmieniło od tamtej pory. Może to jest zabawne, ale traktujmy to zadanie bardzo poważnie – apelował Darek Kempiński, mąż Justyny.

Razem na co dzień i całe życie

Reklama

Jednym z wielu gości, którzy wystąpili podczas tegorocznej edycji kursu, był Mieczysław Guzewicz, aktywny nauczyciel, doktor teologii biblijnej i członek – konsultor Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Napisał wiele publikacji i opracowań z zakresu problematyki małżeństwa i rodziny, wychowania religijnego dzieci oraz cierpienia w Biblii.

Jako małżeństwa z Domowego Kościoła widzieliśmy, że wśród naszych znajomych jest źle. Myśleliśmy, dlaczego nasi znajomi z wieloletnim stażem stanęli na krawędzi rozstania?

Podziel się cytatem

Prelegent poruszył ciekawe zagadnienie dotyczące posyłania dzieci na dodatkowe zajęcia. Oczywiście nie ma w tym nic złego, ale potrzebne są odpowiednie proporcje. – Rodzice bardzo chętnie inwestują w swoje pociechy. A to dodatkowa szkoła muzyczna, kluby sportowe i prześciganie się w korepetycjach. To są potrzebne sprawy, ale to nie wszystko. Jeżeli nasze dzieci nie doświadczą prawdziwej miłości małżeńskiej, nie dotkną namacalnie we własnym domu, jak ojciec kocha matkę i na odwrót, wszystkie nasze trudy będą daremne – mówił Mieczysław Guzewicz.

Niech miłość zwycięży

Jesienna edycja kursu dla małżeństw „Zatrzymaj się w biegu” zakończyła się Mszą św. z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich. W obliczu Boga ponownie wyznało swoją miłość kilkanaście par. Eucharystii przewodniczył br. Paweł Frąckowiak OFMCap, który na wstępie przypomniał, że w małżeństwie jest wiele pięknych dni, które też mogą być trudne. – Może przyjść czas, kiedy będziemy wystawieni na pokusę grzechu i słabości. Dlatego dzisiaj chcemy prosić, żeby ta miłość sakramentalna, którą przysięgliście sobie nawzajem, umiała przezwyciężyć wszystkie pokusy.

Reklama

Motywacja małżonków do uczestnictwa w kursie „Zatrzymaj się w biegu” była różna. Niektórzy chcieli przezwyciężyć głęboki kryzys w relacji, jeszcze inni szukali pomysłu na spędzenie miło czasu ze współmałżonkiem i Panem Bogiem. – Miałem bardzo wymagającą pracę, której poświęcałem sporo czasu. Widziałem, że nasza relacja zaczyna gasnąć. Nie nazwałbym tego kryzysem, dlatego że moja żona bardzo szybko zareagowała – mówi Grzegorz Bogdziewicz, jeden z uczestników.

Jego żona Katarzyna dodaje, że kurs to super inwestycja w przyszłość. – Podczas tych spotkań jest dużo niespodzianek. Spędzamy czas w inny sposób niż zwykle. Małżeństwo przyznaje, że mocnym świadectwem była konferencja członków wspólnoty Sychar, którzy opowiadali, jak w ich związku pojawił się poważny kryzys, który doprowadził do rozstania.

Dziękujcie w każdym położeniu

Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany organizatorów. Formuła kursu „Zatrzymaj się w biegu” przewiduje spotkania przy stolikach, z kawą i ciastem oraz kameralnym klimatem zapalonych świec. Wszystko po to, żeby małżonkowie poczuli się jak na randce. Do tego była zawsze organizowana profesjonalna opieka nad dziećmi. Jesienna edycja kursu musiała być nieco zmieniona, a wszystkie konferencje odbywały się w kościele. Czy to źle?

– To jest plus tej pandemii, że w tym roku nie mieliśmy limitów zapisów. Z tego względu, że spotykaliśmy się w kościele, a nie w salce, mogliśmy zaprosić praktycznie nieograniczoną liczbę małżeństw. Dlatego zapisaliśmy na samym początku 60 par. Tego nie udałoby się zrobić w tradycyjnej formule – mówi Sławko Grekow, jeden z organizatorów.

Tegoroczna edycja kursu „Zatrzymaj się w biegu” była jubileuszowa, organizowana już 10. raz. Jak podkreślają uczestnicy oraz organizatorzy – warto wziąć w nim udział chociażby ze względu na owoce, które pojawiają się później w relacji małżeńskiej. Dla wielu osób jest to ostatnia i skuteczna deska ratunku.

2020-12-02 10:49

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo z odnowieniem przysięgi małżeńskiej

Szczególna modlitwa za małżeństwa i rodziny, które pragną pogłębić więzy, zanoszona będzie na Jasnej Górze. Msza św. za małżeństwa i rodziny odprawiona zostanie w niedzielę, 28 stycznia o godz. 17.00 w Bazylice. Po Eucharystii odbędzie się specjalne nabożeństwo z odnowieniem przysięgi małżeńskiej.

Jak wyjaśnia o. Zbigniew Ptak, inicjator nabożeństw, jest to jeden ze sposobów wzmacniania polskich rodzin.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Re, nestor Watykanu

2025-05-20 21:19

[ TEMATY ]

kard. Giovanni Battista Re

Vatican Media

Kard. Giovanni Battista Re

Kard. Giovanni Battista Re

Pamiętam go od samego początku, kiedy zacząłem pracować w Watykanie, czyli od prawie 45 lat – wydaje się, że Giovanni Battista Re był zawsze w „sercu” Kościoła katolickiego.

Gdy go poznałem w 1980 r. był asesorem ds. ogólnych Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. W 1987 r. awansował - został mianowany sekretarzem bardzo ważnej dykasterii, Kongregacji ds. Biskupów i otrzymał święcenia biskupie z rąk Jana Pawła II. Następnie, w 1989 r., Papież sprowadził go z powrotem do Sekretariatu Stanu, gdzie powierzył mu funkcję substytuta. Był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. A o tym, kim był dla Papieża Giovanni Battista Re świadczy fakt, że podczas letnich wakacji w 1998 r. spędzanych w Lorenzago di Cadore Jan Paweł II zapragnął odwiedzić jego rodzinne strony – miasteczko Borno w alpejskiej dolinie Valcamonica. Bo kard. Re to góral pochodzący z rodziny rolników, chociaż jego ojciec był stolarzem.
CZYTAJ DALEJ

Przeciwności pacjentów onkologicznych w walce o życie

2025-05-21 16:58

[ TEMATY ]

zdrowie

lekarz

Adobe Stock

W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.

Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję