Tak też było i w tym roku. Do sanktuarium przybyli 22 lipca członkowie zakonu z okręgu dolnośląskiego i górnośląskiego. Witając gości i swoich parafian, kustosz miejsca i zarazem kawaler tego zakonu, ks. prał. Marian Kopko podkreślił, że w tej kaplicy właśnie w dniu patronalnym św. Marii Magdaleny, tylko raz w roku śpiewane są Godzinki o Pustym Grobie Chrystusa i sprawowana jest Eucharystia. Dodał, że tegoroczna modlitwa Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, rozpoczyna jego przygotowania do obchodów w 2033 r. jubileuszu dwóch tysięcy lat od Zmartwychwstania Chrystusa.
Eucharystii, podczas której modlono się o siłę, wytrwanie i o to, by członkowie zakonu byli pięknymi wyznawcami Jezusa Chrystusa, przewodniczył kawaler zakonu a zarazem proboszcz parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Karpaczu, ks. dr Paweł Oskwarek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na początku Mszy św. celebrans wskazał, że: – Jesteśmy tutaj w takiej scenerii, która zaprowadza nas tam, gdzie była Maria Magdalena. Ale ona tam poszła, bo kochała Jezusa. Nie mogła spać, bo nie mogła pogodzić się z prawdą, że On umarł. Dzisiaj chcemy i my wejść do Grobu, by On na nowo nas przebudował. Złóżmy dzisiaj nasze serca w pustym Grobie Jezusa, który mówi nam o największej prawdzie, że Jezus zmartwychwstał. Oddajmy dzisiaj Jezusowi cześć i chwałę, bo teraz chcemy przeżyć Jego ofiarę miłości, ofiarę Kalwarii, która uobecni się na tym ołtarzu – mówił ks. Paweł.
W tej kaplicy Msza św. sprawowana jest tylko raz w roku.
W homilii stwierdził m.in., że kaplica św. Marii Magdaleny z pustym Grobem Chrystusa jest wielką tajemnicą i źródłem naszej wiary. Jezus wybrał Marię Magdalenę, by została zwiastunką zmartwychwstałego Pana.
– Maria Magdalena jest osobą, która tak kochała Jezusa, że wierzyła, iż jej miłość nie skończyła się pod krzyżem Chrystusa. Niech ona stanie się dla nas wzorem do codziennego naśladowania jej postawy, byśmy zdawali sobie sprawę, że nie tylko my mamy szukać Jezusa, ale, że On każdego dnia szuka ciebie, bo ciebie kocha. Niech On nam błogosławi i prowadzi do Domu Ojca – akcentował kończąc homilię ks. Paweł Oskwarek. I dodał: – Życzę sobie i wam, żeby w codzienności Chrystus był naszym nauczycielem tej niezwykłej miłości, która rodzi się właśnie w grobie, kiedy Mu przynoszę swój grzech, swoją słabość, kiedy wchodzę w grób, by właśnie On zabrał to, co jest trudne. Jak w każdej spowiedzi, jak w każdym prawdziwym spotkaniu Boga, który nigdy nas nie ocenia, ale który pragnie nas przytulić tak, jak Maria Magdalena i powiedzieć, zapytać: „Czemu płaczesz, kogo szukasz?”.