Reklama

Kościół

Uzbrojona w miłość

Sama niczego nie stworzyła, po prostu dała się prowadzić Duchowi Świętemu, a owoce przewodnictwa przerosły jej najśmielsze oczekiwania – i duchowe, i organizacyjne, i społeczne.

Niedziela Ogólnopolska 10/2020, str. 16-17

[ TEMATY ]

Chiara Lubich

Ruch Focolari

Archiwum Ruchu Focolari w Polsce

Chiara Lubich

Chiara Lubich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mowa, oczywiście, o Chiarze Lubich (1920 – 2008), założycielce Ruchu Focolari, którego sercem są wspólnoty życia konsekrowanego. 22 lutego br. minęło 100 lat od jej urodzin w Trydencie we Włoszech, a 10 listopada 2019 r. zakończyła się faza diecezjalna jej procesu beatyfikacyjnego.

Łagodna i silna

„Łagodna” – to określenie, które często pojawia się w wypowiedziach osób, które znały Chiarę. „Łagodna”, czyli nienadużywająca władzy, a pociągająca przykładem, delikatna; jednocześnie stanowcza, uzbrojona tylko w miłość. „Łagodna” znaczy jeszcze: bez z góry powziętych planów. Biografowie wspominają wiele niezaplanowanych inicjatyw założycielki Ruchu Focolari, jak np. zapoczątkowanie dialogu między Kościołami chrześcijańskimi, pomoc mieszkańcom Afryki czy Brazylii. Ale Chiara była też niezwykle silną kobietą. Siłą zakorzenioną w Ukrzyżowanym. Silną w wierności i niemal macierzyńskim traktowaniu wszystkich ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Narzędzie Boga

Reklama

Nie wymyśliła niczego nowego, ale otrzymawszy charyzmat jedności, dała początek nowemu ruchowi w Kościele. Była narzędziem w rękach Boga. Duży wpływ na jej życie miały II wojna światowa i doświadczenie zła, które jednak przekuła w dobro. To właśnie podczas wojny pomagała najuboższym mieszkańcom miasta, dając świadectwo, że możliwy jest świat solidarności i jedności, całkowicie inny od rzeczywistości wojny. Jak napisała w jednym z listów: „Kto zaczyna nim radykalnie żyć, zauważa przemianę jakościową w swoim życiu wewnętrznym: zostaje ono wzbogacone w nowe siły, w zapał, odwagę”. «Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali» (J 13, 35). Wypełnianie tego przykazania powoduje prawdziwe nawrócenie. Wpływa również na świat, który nas otacza: daje świadectwo o Chrystusie. Miłość między chrześcijanami jest odblaskiem życia Boga-Miłości w relacjach między ludźmi”.

– W pomaganiu innym nie była nigdy sama. Potrafiła przekonać do siebie wielu ludzi. I właśnie wśród wojennych zniszczeń, w czasach przemocy i nienawiści, wybrała wraz z przyjaciółmi Boga, który jest miłością. W słowach Jezusa, kolejno wcielanych w codzienne życie, a zwłaszcza w przykazaniu miłości wzajemnej odkryła zasadę, której spełnianie przemienia życie osobiste i życie wspólnoty. I to właśnie jedność odczytywana jest przez Ruch Focolari jako cel, ku któremu podąża ludzkość w poszukiwaniu swojej tożsamości. W tym świetle Chiara Lubich odczytywała kolejne wydarzenia i wzywała wszystkich, by świadomie włączyli się w budowanie zjednoczonego świata – wyjaśnia Ewa Bąk, współodpowiedzialna za Ruch Focolari w Polsce.

W ten sposób w 1943 r. powstał w Kościele katolickim Ruch Focolari. Nazwa ta oznacza „ognisko domowe”. Fokolarini (mężczyźni) i fokolariny (kobiety) są ludźmi świeckimi, ale całkowicie poświęconymi Bogu. Żyją we wspólnotach – osobno męskich, osobno żeńskich. Składają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Te wspólnoty życia konsekrowanego są sercem całego Ruchu Focolari. Ruch działa w 200 krajach i liczy 140 tys. członków, a uczestniczy w nim ponad 4 mln osób różnych kultur, wieku, języków, religii i zapatrywań.

Od akcji się zaczęło

Reklama

Pierwsza intuicja dotycząca własnej drogi duchowego rozwoju przyszła do Chiary, gdy była członkinią Akcji Katolickiej. Uczestniczyła w kursie dla młodzieży i odwiedziła sanktuarium maryjne w Loreto. Tam po raz pierwszy poczuła swoje powołanie do stworzenia wspólnoty na wzór rodziny z Nazaretu. Będzie to „focolare”: mała wspólnota świeckich, kobiet i mężczyzn, żyjących w dziewictwie oraz w małżeństwie, wszystkich poświęconych Bogu zgodnie ze swoim stanem, powołanych do duchowego rodzenia obecności Jezusa, obiecanej przez Niego, gdy „dwaj albo trzej są zjednoczeni w Jego imię”.

Słowo Życia

To dziedzictwo Chiary. Co miesiąc wybierane jest jedno zdanie z Pisma Świętego, tzw. Słowo Życia, opatrzone komentarzem Chiary Lubich. Jest ono wskazówką na codzienne życie dla wszystkich żyjących duchowością jedności. Tłumaczone na 90 języków, drukowane w liczbie 3, 4 mln egzemplarzy i transmitowane przez radio oraz telewizję dociera do 26 mln osób.

Dialog – droga do jedności

– Życie duchowe przekłada się bezpośrednio na zaangażowanie w świecie. Pragnieniem Chiary była jedność, a do jedności można dojść tylko przez dialog. Dlatego członkowie ruchu prowadzą dialog na wielu płaszczyznach – tłumaczy Ewa Bąk. Pierwszy toczy się wewnątrz Kościoła katolickiego, np. z innymi ruchami. To z inspiracji Chiary zorganizowano dwa wspaniałe spotkania „Razem dla Europy” w Stuttgarcie w 2004 i 2007 r. Za każdym razem zgromadziły one ponad 10 tys. osób ze 170 ruchów. Na polu ekumenicznym Focolari prowadzi od dziesięcioleci dialog z chrześcijanami innych wyznań. Chiara Lubich pośredniczyła w dialogu między Pawłem VI i patriarchą ekumenicznym Konstantynopola Atenagorasem I. Wielokrotnie odwiedzała tego patriarchę. Jej pierwsza wizyta w czerwcu 1967 r. służyła przygotowaniu historycznej, jak się później okazało, pielgrzymki Pawła VI do Turcji. Chiara pośredniczyła również w rozwijaniu dialogu z następnymi patriarchami: Demetriosem I i, obecnie sprawującym urząd, Bartłomiejem I. Owocem dialogu z luteranami jest miasteczko ekumeniczne Ottmaring k. Augsburga w Niemczech, w którym – przy odrębności liturgii i bez interkomunii – katolicy i ewangelicy żyją razem na podstawie tak samo rozumianego Słowa Bożego. Ruch rozwija również dialog z przedstawicielami innych religii – żydami, muzułmanami, buddystami i hinduistami. Buduje go na podstawie Złotej Reguły, zapisanej z różnym brzmieniem w każdej religii: „Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie” (Mt 7, 12). Na tej samej podstawie toczy się też dialog z ludźmi dobrej woli, lecz niemającymi wiary w Boga. Ruch prowadzi ponadto dialog ze światem kultury, a na polu ekonomii narodził się projekt „Ekonomii komunii”, w który zaangażowało się już 750 firm i przedsiębiorstw na całym świecie. Część zysków przekazują one do światowej komunii dóbr. Środki te przeznaczane są dla ubogich i na rzecz formacji ludzi do kultury dawania.

Nagrody i wyróżnienia

Zaangażowanie Chiary Lubich na rzecz jedności, ekumenizmu i dialogu zostało docenione przez wiele instytucji. Uhonorowano ją m.in. Nagrodą Praw Człowieka – przyznaną przez Radę Europy, Pokojową Nagrodą UNESCO czy Nagrodą Templetona. Z okazji jej 80. urodzin władze Rzymu przyznały Chiarze Lubich honorowe obywatelstwo Wiecznego Miasta. Nadano jej także kilkanaście doktoratów honoris causa, m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 2001 r. władze jej rodzinnego Trydentu zgłosiły jej kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. Napisała ponad 30 książek, które przetłumaczono na ponad 20 języków.

2020-03-03 09:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życie Chiary Lubich cz.1

Niedziela legnicka 6/2017, str. 8

[ TEMATY ]

Chiara Lubich

CSC Audiovisini

Dzisiejszy świat jest w dużym stopniu przeniknięty konsumpcjonizmem, pogonią za zyskiem, wygodnym życiem. Obok niego znajduje się świat wartości duchowych, etycznych. W wielu przypadkach ludzie bogaci żyją w swoim zamkniętym świecie przepychu i zapominają o potrzebach ludzi biednych. A ludzi cierpiących niedostatek jest na świecie bardzo dużo, często umierają z głodu, stąd pomoc biednym jest niezwykle istotna. Uwzględniając wielką wagę problemu biedy i pomocy ludziom potrzebującym, opartej na fundamentach religijnych – głębokiej wierze w Boga, przedstawiamy cykl rozważań dotyczących Chiary Lubich, przybliżających jej życie i dzieło. Dzisiejsza część obrazuje życie Sługi Bożej poświęcone Bogu i ludziom

Czynnikiem decydującym o pełnym zaangażowaniu człowieka w realizację pomocy na rzecz innych ludzi może być głęboka wiara w Boga. Niewątpliwie człowiekiem wielce aktywnym w dziele pomocy ludziom biednym i będącym w potrzebie była Chiara Lubich. Jej działalność, przepojona miłością do Boga, zmierzała do realizacji systemu wartości ukierunkowanego na dobro człowieka, pomoc człowiekowi i jego rozwój.
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

[ TEMATY ]

święty

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Gest Matki Bożej musi pozostawać jednoznaczny

2025-09-13 09:49

Biuro Prasowe AK

- Chcemy nie tylko ze wzruszeniem i przejęciem patrzeć na to czułe, pewne dobroci oblicze Matki Najświętszej, ale chcemy zrozumieć Jej gest: Czyńcie wszystko, co Wam mówi Pan Jezus – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. inaugurującej obchody 700-lecia parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Krzęcinie.

Na początku proboszcz parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Krzęcinie, ks. Józef Motyka powitał metropolitę krakowskiego, zwracając uwagę jego posługę jako następcy Apostołów. – Oto jesteś z nami jako jeden spośród tych, których sam Bóg wybrał na następcę Apostołów Chrystusa – zwrócił się do abp. Marka Jędraszewskiego. Przypomniał, że parafia Narodzenia Najświętszej Maryi Panny została wymieniona w spisie z 1326 roku, a do jubileuszu 700-lecia wierni przygotowują się m.in. przez peregrynację kopii obrazu Matki Bożej Krzęcińskiej. – „Dobrze zrobiłeś, żeś przyszedł”. Chcemy słuchać słów, które przez Ciebie Pan zechce łaskawie skierować do nas – dodał proboszcz, cytując słowa z Dziejów Apostolskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję