W Polsce słowo „stacja” (łac. statio) kojarzy się ze stacjami Drogi Krzyżowej, lecz w tym przypadku ma ono głębsze znaczenie. Słownik polsko-łaciński tłumaczy wyraz statio jako miejsce zebrań chrześcijan. Niektórzy Ojcowie Kościoła, a następnie Cyprian i Tertulian wskazują, czym jest statio – to przede wszystkim czuwanie, któremu towarzyszy post. Św. Ambroży porównuje statio do wizerunku wartownika, który czuwa nad obozem. Takie podejście wiąże się z podstawowymi cechami Wielkiego Postu, który ma być czasem czuwania, postu, pokuty i czynienia dzieł miłosierdzia.
Spotkanie
W starożytnym Rzymie statio stało się spotkaniem wspólnoty chrześcijańskiej, która gromadziła się w tzw. tituli, w których przechowywano relikwie męczenników. Spotkania wspólnoty chrześcijańskiej z biskupem miały miejsce w kościele obok kościoła stacyjnego. Tam recytowano tzw. collettę, a następnie tworzono procesję i przy śpiewie litanii dochodzono do kościoła stacyjnego, w którym uczestniczono we Mszy św.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pierwsze świadectwa historyczne o nabożeństwach stacyjnych w Rzymie pochodzą z czasów papieża Hilarego (461-468). Ale, zgodnie z tradycją, pierwszej reorganizacji kościołów stacyjnych dokonał Grzegorz Wielki (590 – 604). Na początku nabożeństwom zawsze przewodniczył biskup: w Rzymie – papież, w innych diecezjach – lokalni biskupi, np. w Mediolanie św. Ambroży. Praktyki odwiedzania kościołów stacyjnych znikły w czasie niewoli awiniońskiej papieży (XIV wiek). Podejmowane były próby przywrócenia tej praktyki liturgicznej, np. przez św. Karola Boromeusza (ur. 1538, zm. 1584) czy św. Piusa V (1566-72), ale jej prawdziwy rozkwit ma miejsce w XX wieku za sprawą Carla Respighiego (1873 – 1947) z Papieskiej Akademii Kultu Męczenników, która do dziś podczas Wielkiego Postu organizuje pielgrzymki do rzymskich kościołów stacyjnych związanych z kultem męczenników. Dużą rolę w zachowaniu tradycji kościołów stacyjnych w Rzymie odegrali księża i klerycy Papieskiego Kolegium Północnoamerykańskiego, którzy od lat 60. ubiegłego wieku kultywowali tradycję pielgrzymowania do kościołów stacyjnych. W czasach swojej misji w Wiecznym Mieście do grupy amerykańskich pielgrzymów dołączyła również ambasador Hanna Suchocka. Refleksje z wieloletniego pielgrzymowania do tych świątyń zebrała w interesującej książce Rzymskie pasje. Kościoły stacyjne Wiecznego Miasta, wyadanej przez Rosikon Press.
Powrót do tradycjii
W 1959 r. Jan XXIII powrócił do tradycji odprawiania przez papieży liturgii Środy Popielcowej w kościele św. Sabiny na Awentynie. Do tej tradycji był szczególnie przywiązany Jan Paweł II. Podobnie było z Benedyktem XVI – podczas sprawowania pierwszej w swym pontyfikacie Mszy św. w bazylice św. Sabiny, 1 marca 2006 r., wygłosił homilię, w której precyzyjnie wyjaśnił, czym jest ta wielkopostna tradycja: „Procesja pokutna pomaga nam wejść w klimat Wielkiego Postu, który jest osobistą i wspólnotową pielgrzymką nawrócenia i duchowej odnowy. Zgodnie z bardzo dawną rzymską tradycją stationes wielkopostnych wierni każdego dnia gromadzą się jakby na «postoju» – statio – przy jednej z licznych «pamiątek» męczenników (...) W ten sposób wspomina się tych, którzy własną krwią dali świadectwo o Chrystusie, i to wspomnienie staje się dla każdego chrześcijanina bodźcem do odnowienia swej wierności Ewangelii.
I w tym roku Franciszek przewodniczył Mszy św. w bazylice św. Sabiny na Awentynie, do której przeszedł w procesji pokutnej z pobliskiego kościoła św. Anzelma.
„Zaleca się, aby zwłaszcza w Wielkim Poście w większych miastach odbywały się zgromadzenia Kościoła miejscowego na wzór rzymskich nabożeństw stacyjnych, pod przewodnictwem biskupa diecezjalnego. Takie zgromadzenia mogą się odbywać w niedzielę albo w dogodne dni tygodnia, w sposób dostosowany do miejscowych zwyczajów. Można je urządzać albo przy grobach świętych, albo w głównych kościołach, albo w sanktuariach lub w uczęszczanych miejscach pielgrzymkowych”.
Fragment Mszału rzymskiego dla diecezji polskich.