Reklama

Wiara

Szkaplerz - zaniedbany Skarb Kościoła?

Szkaplerz – dwa prostokątne kawałki sukna połączone sznurkiem, albo ozdobną tasiemką. Na jednym naszyty obrazek Najświętszego Serca Pana Jezusa, na drugim obrazek Matki Bożej Szkaplerznej.

Niedziela wrocławska 28/2019, str. VI

[ TEMATY ]

szkaplerz

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest to obrazek z chwili objawienia: Matka Boża, jak zapracowana mama, na jednej ręce trzyma małego Jezusa, a drugą wręcza klęczącemu św. Szymonowi Stockowi sznureczki z kawałkami Jej płaszcza. Przyjęcie szkaplerza oznacza, że pod ten płaszcz chowamy się przed zakusami złego

Biblista ze szkaplerzem

Reklama

– Szkaplerz noszę od 35 lat – mówi ks. prof. dr hab. Mariusz Rosik, wybitny wrocławski biblista. – Pamiętam, że gdy kapłan dokonujący obrzędu wprowadzenia mnie na drogę szkaplerza zapytał, jaką modlitwę maryjną chciałbym odmawiać co dzień, bez wahania wybrałem Pozdrowienie Anielskie. Już wtedy co dzień czytałem Pismo Święte, a „Zdrowaś Mario” jest modlitwą na wskroś biblijną. Do słów Archanioła dodajemy tylko krótkie westchnienie: módl się za nami teraz i w chwili śmierci. Ta krótka modlitwa związana z przyjętym szkaplerzem, odmawiana codziennie, nie tylko kieruje moją myśl ku Bogu za wstawiennictwem Maryi, ale pobudza w sercu to, co dla mnie naprawdę drogie: ukochanie Słowa Bożego zapisanego w Biblii i umiłowanie Piątej Ewangelii, czyli ziemi Jezusa i wielu biblijnych bohaterów – wyjaśnia ks. Rosik. Jako przewodnik grup odwiedzających Izrael i autor bestsellera pt. „Ziemia słowa. Biblijny przewodnik po Ziemi Świętej”, często odwiedza historyczny klasztor związany ze szkaplerzem. – Gdy z pielgrzymami docieramy do sanktuarium na górze Karmel, zawsze z wielkim rozrzewnieniem przypominam sobie moment nałożenia szkaplerza i jestem ogromnie wdzięczny za ten dar – mówi wzruszony. – Lubię z pasją opowiadać historię objawień św. Szymona Stocka, którego zakon powstał właśnie na górze Karmel, w miejscu, na którym o czystość religii walczył prorok Eliasz. To właśnie w grocie na stokach tej góry mieszkał zapalony gorliwością Prorok, o czym wspomina Stary Testament.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Mariusz Rosik przyjął szkaplerz w parafialnym kościele pw. św. Jadwigi w Leśnicy. Miał 16 lat i usłyszał prelekcję prof. Ireneusza Jóźwiaka pt. „Zaniedbywany Skarb Kościoła” właśnie na temat szkaplerza. Prof. Jóźwiak mówił z zapałem, jak świadek, który doświadczył cudów sprawianych przez Maryję. I obecni w kościele uwierzyli. – Po prelekcji szkaplerz przyjęło kilkaset osób, w tym również ja – mówi ks. Mariusz.

Prof. dr hab. inż. Ireneusz Jóźwiak jest wykładowcą na Wydziale Informatyki i Zarządzania Politechniki Wrocławskiej, interesuje się bezpieczeństwem i niezawodnością systemów informatycznych, zastosowaniem statystyki matematycznej i kryptografią kwantową. Studenci twierdzą, że rachunek prawdopodobieństwa i statystyka matematyczna w wydaniu Profesora nagle stają się możliwe do zrozumienia. Ale co inżynier ma wspólnego ze szkaplerzem i dlaczego głosi o nim prelekcje?

Pielgrzym w płaszczu Maryi

Reklama

– Mieszkałem w akademiku, zachorowałem i odwiedził mnie przyjaciel, Jurek Legut, dziś pracownik naukowy Politechniki Wrocławskiej. Nie wiadomo dlaczego, bo nie było ku temu racjonalnego powodu, opowiedział mi wtedy o szkaplerzu – mówi Ireneusz Jóźwiak. – Byłem zaskoczony, bo nigdy wcześniej o nim nie słyszałem. Okazało się później, że noszę medalik szkaplerzny, ale nie byłem tego świadomy – dodaje. Po tym spotkaniu wciąż myślał o szkaplerzu. Pojechał do Sióstr Karmelitanek przy Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, aby zaczerpnąć wiedzy. Siostry pożyczyły mu książkę z 1940 r. autorstwa o. Bernarda od Matki Bożej pt. „Znak zbawienia. Rozmyślania z przykładami dla czcicieli Matki Boskiej Szkaplerznej”. Książka go porwała, zafascynowała. To były lata 80., o skserowaniu egzemplarza nie mogło być mowy, ale poczynił obszerne notatki, które stały się punktem wyjścia do głoszonych później prelekcji. – Najpierw opowiedziałem o szkaplerzu na kilku prywatnych przyjęciach – mówi pan Ireneusz – miałem potrzebę mówić o tym, co mnie do głębi poruszyło. Na jednym z przyjęć usłyszał moją opowieść człowiek związany ze środowiskiem Oazy. Spytał później, czy wygłoszę prelekcję dla grup oazowych we wrocławskim kościele pw. św. Mikołaja na ul. Św. Antoniego u Księży Salezjanów – bo wtedy nie było tam jeszcze Ojców Paulinów – tłumaczy. – Tam wygłosiłem pierwszą w życiu prelekcję o szkaplerzu. Słuchaczami była młodzież z tej parafii, ale nie tylko stamtąd, byli też młodzi ludzie z innych miejsc. Po spotkaniu od razu zaprosili mnie do swoich parafii, a ja te zaproszenia, wzruszony, przyjąłem. I tak zaczęło się moje pielgrzymowanie z prelekcją pt. „Zaniedbywany Skarb Kościoła” – opowiada.

Prezenty od Mamy

Od lat 80. odwiedził wiele parafii – nie tylko w archidiecezji wrocławskiej, ale też poza nią, np. w Mrągowie, w Szczecinie i w wielu innych miastach. Jedną z ostatnich wygłosił w Sanoku. Schemat spotkań jest prosty: najpierw wykład, który trwa ok. półtorej godziny, a po nim nabożeństwo z nałożeniem Szkaplerza Karmelitańskiego dla chętnych go przyjąć. Prosi kapłanów, aby po prelekcji była możliwość przystąpienia do spowiedzi. – To niezwykle ważne – mówi. – Gdy w 2015 r. głosiłem prelekcję w DA Redemptor na wrocławskim Wittigowie studenci otrzymali łaskę pragnienia spowiedzi tak wielką, że kilku kapłanów musiało usiąść do konfesjonałów, żeby wyspowiadać chętnych – opowiada. Od początku czuje, że to Maryi zależy, by mówić o szkaplerzu.

Reklama

– Zdarzało się, że księża nie wiedzieli o co w tym wszystkim chodzi. Niektórzy pierwszy raz słyszeli o szkaplerzu, ale proszeni przez swoich parafian, albo przez młodzież, wyrażali zgodę na prelekcję. W pierwszych latach nałożenie szkaplerza odbywało się w wyznaczonym dniu u Sióstr Karmelitanek – tam zapraszałem wszystkich chętnych. Jednak z czasem okazało się, że grupy są coraz większe, a kaplica sióstr malutka, zacząłem więc wozić ze sobą zakupione u karmelitanek szkaplerze, miałem również tekst modlitwy nałożenia przeznaczony dla kapłana i obrzęd przyjęcia dokonywał się w parafii po prelekcji – opowiada pan Jóźwiak. Łaski, które Maryja obiecała tym, co szkaplerz przyjmą, zaskakują. – Wśród wielu znanych mi młodych ludzi, którzy przyjęli szkaplerz, duża liczba po jakimś czasie wybrała kapłaństwo. To wielki dar Maryi – powołanie do sprawowania ofiary Jej Syna – mówi. Gdy w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. św. Szymon Stock zobaczył Maryję, która przekazała mu szkaplerz, pośród wielu obietnic usłyszał od Maryi zapewnienie o uniknięciu kary wiecznej dla tych, którzy będą go nosili aż do śmierci. Pan Ireneusz wysłuchał przez lata świadectw wielu osób, które noszą szkaplerz i doświadczają cudownej opieki Maryi. Na przytoczenie wszystkich nie mamy miejsca, ale szczególnie wybrzmiewa jedna z nich.

– Kiedyś, w pewnym mieście na Dolnym Śląsku, po prelekcji podeszła do mnie pani i opowiedziała pewne wydarzenie. Syn jej koleżanki chciał popełnić samobójstwo, stanął na krawędzi, żeby skoczyć i wtedy, na dole, zobaczył strasznie wyglądającego osobnika, który nakazał mu: „Zanim skoczysz, wyrzuć to chomąto, które masz na szyi”. Mężczyzna najpierw nie zrozumiał, ale po chwili dotarło do niego, że jedyne co ma na szyi to łańcuszek ze szkaplerznym medalikiem… Nie skoczył. Przeżył głębokie nawrócenie i dziś jest pewien, że to Maryja go ocaliła – opowiada pan Jóźwiak.

Jedna z obietnic Maryi dla noszących szkaplerz brzmi: „kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego”. Założony na szyi niedoszłego samobójcy szkaplerz był dla szatana przeszkodą nie do pokonania, skoro zjawił się, by nakazać go zdjąć...

***


Szkaplerz – zaniedbany Skarb Kościoła... Czy nosisz? Czy jesteś wtulony w płaszcz Maryi, który chroni nie od zwykłego deszczu i chłodu, ale od ognia piekielnego?
16 lipca w dniu odpustu Matki Bożej z Góry Karmel, nazywanej Szkaplerzną, warto nie tylko odnowić swoje zawierzenie – jeśli już przyjęliśmy ten Skarb – ale i zachęcić innych – męża, żonę, dzieci, przyjaciół, znajomych, aby zechcieli przyjąć Szatę Maryi, Szkaplerz Karmelitański.

2019-07-10 09:42

Oceń: +74 -13

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pod znakiem Szkaplerza i Różańca

Niedziela sandomierska 41/2016, str. 1

[ TEMATY ]

szkaplerz

Ks. Adam Stachowicz

W sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Stalowej Woli odbyło się 1 października doroczne spotkanie członków kół Żywego Różańca. Przybyli reprezentowali ponad 40-tysięczną rzeszę osób należących do parafialnych wspólnot różańcowych. Na spotkaniu zebrało się ponad 3 tys. osób z całej diecezji – członków kół różańcowych wraz ze swoimi zelatorami. Pielgrzymkę rozpoczęło zawiązanie wspólnoty. Kustosz ks. Jan Folcik przywitał pątników i przedstawił im historię sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej, a także historię łaskami słynącego obrazu maryjnego. Następnie na placu sanktuaryjnym rozpoczęła się wspólna modlitwa różańcowa, ofiarowana w intencjach diecezji, rodzin oraz powołań kapłańskich i zakonnych. Centralnym punktem spotkania była Msza św., której przewodniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, a koncelebrowali liczni kapłani. Podczas homilii ks. Augustyn Łyko, diecezjalny moderator kół różańcowych, wskazał na Maryję jako na Matkę Miłosierdzia, która ma otwarte serce na każdego człowieka i uczy bycia miłosiernymi wobec bliźniego. – Otwórzmy serca na Maryję, niech ona stanie się nauczycielką naszego życia, naszego działania i naszej modlitwy. To ona kocha nas bez względu na to, kim i jacy jesteśmy, oraz uczy otwartości serca na drugiego człowieka – mówił ks. Łyko.
CZYTAJ DALEJ

Bóg w jedności trzech Osób uczy, że wspólnie jesteśmy zdolni tworzyć wielkie rzeczy

2025-06-12 07:13

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Bóg w jedności trzech Osób uczy, że tylko i wyłącznie wspólnie, we współpracy, w silnym powiązaniu jedni z drugimi jesteśmy zdolni tworzyć wielkie i piękne rzeczy, jesteśmy w stanie zadbać o właściwy rozwój nas samych i innych.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi».
CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzią zawsze jest miłość

2025-06-14 20:10

[ TEMATY ]

książka

miłość

Kard. Grzegorz Ryś

flickr.com/mat. prasowy

Jak odczytać własną drogę w życiu? Czym się kierować wśród mnogości sprzecznych propozycji? Jak dopomóc swojej wierze, która słabnie? Co robić, kiedy Bóg milczy? To tylko przykłady pytań, z którymi mierzy się kard. Grzegorz Ryś. Zadajemy je sobie wszyscy, próbując żyć świadomie jako chrześcijanie, ale też zwyczajnie poszukując sposobu na szczęśliwe, sensowne życie.

Kardynał Ryś nie poucza, ale dzieli się własnym doświadczeniem i świadectwem wiary. A przed nikim nie odsłania się tak bardzo jak przed ludźmi młodymi. To właśnie im opowiada o swoim powołaniu, domu rodzinnym, momentach przełomu, ludziach, którzy byli dla niego ważni, a nawet o piłce nożnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję