Reklama

Niedziela Wrocławska

Młodzi nadali brzmienie

W Trzebnicy, w bazylice pw. św. Jadwigi Msza św. zakończyła XXI Salwatoriański Festiwal „Nadaj Brzmienie”. W Gminnym Centrum Kultury i Sportu odbyła się gala festiwalu i koncert gwiazdy – Stanisława Soyki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcieliśmy stworzyć atmosferę życzliwości i otwartości dla ludzi, którzy tworzą chrześcijańską muzykę – dobrą i z przesłaniem – mówi ks. Maciej Szeszko SDS, dyrektor Ruchu Młodzieży Salwatoriańskiej, jeden z organizatorów Festiwalu „Nadaj brzmienie” – i to nam się udało. Odniósł się też do korzeni muzycznych spotkań i podkreślił, że ani on, ani drugi z duszpasterzy ks. Daniel Jamroży SDS nie są jego pomysłodawcami. – Wznowiliśmy obecność festiwalu na mapie wydarzeń muzycznych i od kilku lat organizujemy go w Trzebnicy, choć narodził się w Mikołowie z inicjatyw ks. Mieczysława Tylutkiego. To inicjatywa piękna, łącząca muzyków z całej Polski. Mierzą się wokalnie i instrumentalnie, przeżywają muzykę i dostarczają wielu wzruszeń słuchaczom – mówił.

– Oprócz rywalizacji konkursowej festiwal oferuje warsztaty muzyczne. To pozwala podszlifować umiejętności, ale jest też formą rozgrzewki. Dodaje otuchy, a pod fachowym okiem prowadzących warsztaty pozwala dopracować ostanie szczegóły wykonań – tłumaczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Chętnych zgłosiło się w tym roku bardzo wielu – 11 zespołów i 12 solistów z całej Polski, i z udziałem jednego zespołu z Białorusi. Po pierwszym etapie pozostało 8 zespołów i 9 solistów. W jury pod przewodnictwem Piotra Barona zasiedli Elżbieta Baron i Marek Kudra. Jurorzy podkreślali bardzo wysoki poziom uczestników i docenili autorskie utwory. – Prawie 90% piosenek to były kompozycje i teksty autorskie uczestników – mówił ks. Szeszko i dodał, że muzyka jest formą nie tylko artystyczną, ale też duchową. – Tekst, muzyka – to wszystko można przeżyć i wyrazić całym sobą – to właśnie dzieje się na naszym festiwalu. Uczestnicy to nie tylko utalentowani artyści, ale i ludzie uduchowieni – mówił.

Po dwóch dniach Festiwalu organizatorzy z uśmiechem powtarzali zgodnie, że warto tworzyć muzykę chrześcijańską, opowiadać o ważnych sprawach za pomocą dźwięków i tekstu – zwłaszcza angażując w to ludzi młodych.

* * *

Nagrody i wyróżnienia:

Nagroda Grand Prix – ex aequo zespół Laudans Sara Majchrzak

I miejsce – Marcin Wargocki

II miejsce – zespół 12

Wyróżnienie w postaci sesji nagraniowej – zespół Magda Stefanowska

Wyróżnienia: Szymon Domogała z zespołu Po Imieniu

Piotr Harazin z zespołu 12

Marcin Stabik z zespołu 12

Wyróżnienia honorowe: Zespół Matula

Zespół Po Imieniu

Statuetkę „Złota Mucha” za osobowość Festiwalu – Grzegorz Bukowski

2019-06-17 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: internetowe rekolekcje salwatorianów o Bożej obietnicy spotkania

[ TEMATY ]

rekolekcje

salwatorianie

źródło: https://www.cfd.sds.pl

Już w sobotę rozpoczną się salwatoriańskie rekolekcje lectio divina online, które polegają na pogłębionej lekturze tekstów biblijnych. Wydarzeniu organizowanemu przez krakowskie Centrum Formacji Duchowej będzie przewodził tytuł „Obietnica spotkania. Dojrzewanie w miejscach dobrze mi znanych”.

Rekolekcje w formie internetowej poprowadzi ks. Piotr Stawarz SDS, duszpasterz Centrum Formacji Duchowej. Wydarzenie miało odbyć się w Krakowie, jednak z uwagi na trwającą pandemię odwołano spotkanie stacjonarne, a chętnym zaproponowano rozważania wirtualne.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję