Niedzielna Msza św. Ksiądz podczas kazania wychodzi do dzieci, by porozmawiać z nimi o Ewangelii. Zadaje kolejne pytania, by rozbudzić zainteresowanie i ciekawość. – Czego najbardziej brakuje dziś ludziom w Warszawie? – pyta ksiądz. Kapłan próbuje naprowadzić dzieci na dosyć oczywistą dla dorosłych odpowiedź, czyli „brakuje pieniędzy”. Ale dzieci myślały jeszcze o opisie biblijnej pustyni. – W Warszawie najbardziej brakuje wielbłądów – odpowiedział jeden wyrywający się do odpowiedzi maluch. – A czego najbardziej brakuje waszym rodzicom? – dopytuje ksiądz. – Pieniędzy! – usłyszał w odpowiedzi.
Ta scenka ze Mszy św. w parafii św. Łukasza na Bemowie najlepiej pokazuje, że zarówno dzieci, jak i rodzice nie nudzą się na niedzielnym spotkaniu wokół ołtarza. Na takich rodzinnych Mszach św. może jest i ciasno, ale prawie zawsze wesoło. Rodzice wpadli więc na pomysł, by w tym gronie spędzać nieco więcej czasu. – U nas jest dużo młodych rodzin, które się nie znają. Wymyśliliśmy rodzinne świętowanie niedzieli, by nasza wspólnota parafialna lepiej się zintegrowała – mówi Joanna Włodarczyk, która wraz z mężem angażuje się w przygotowania rodzinnego świętowania niedzieli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Palmy na niedzielę palmową
Reklama
Rodzinne świętowanie odbywa się zazwyczaj w drugą niedzielę miesiąca. Podczas Mszy św. rodziny są odpowiedzialne za oprawę muzyczną i czytania. Po Eucharystii wszyscy są zaproszeni do sali parafialnej na drugą część świętowania. W poście przygotowano rodzinne zajęcia – np. wykonywanie palm, które zostaną poświęcone w Niedzielę Palmową.
Na jednym ze stołów są domowe ciasta i napoje, a na kilku pozostałych wszystko, co potrzebne, by zrobić piękne palmy. Jest też specjalny kącik z zabawkami dla maluchów. – Rodzinne przygotowywanie ozdób świątecznych zawsze cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Tak jest z ozdobami choinkowymi i tak samo z palmami przed Wielkanocą – mówi Joanna Włodarczyk. – W ten sposób pokazujemy dzieciom, że można miło spędzić te 1-2 godziny po Mszy św. w dobrym towarzystwie.
Inicjatywa rodzinnego świętowania niedzieli wyszła od świeckich. Wystarczyły trzy zaangażowane rodziny oraz otwartość księży, by sprawa ruszyła. – Wszyscy jesteśmy z różnych wspólnot, a inicjatywa świętowanie niedzieli jest miejscem, gdzie możemy się razem spotkać. Dzieci się świetnie bawią, a rodzice mają okazję do rozmowy – mówi Tomasz Jakubowski. – Parafia to przecież wspólnota wiary, ale by tworzyć wspólnotę trzeba się znać. Rodzinne świętowanie niedzieli jest właśnie okazją, by bliżej się poznać, wymienić doświadczenia i czasem wpaść na jakiś kolejny pomysł.
Podczas rodzinnego świętowania rodziły się różne inicjatywy. W parafii były już szkolenia dla ojców, spotkania dla mam, a także warsztaty komunikacji w małżeństwie. Zapraszano też ciekawych gości. – Wspólnym naszym przedsięwzięciem są też rekolekcje wyjazdowe oraz rodzinny piknik parafialny – mówi Joanna Włodarczyk.
Rodzinna parafia
Reklama
W parafii św. Łukasza jest wiele wspólnot prorodzinnych. Po warsztatach Tato.net powstała grupa modlitewna ojców. Panie pozazdrościły aktywności mężów i założyły grupy „Matek w Modlitwie”. Są już trzy grupy, które są najczęściej podzielone według wieku dzieci. – Z mamami małych dzieci zwykle spotykamy się przed południem po domach, a późnej w kościele są spotkania dla mam ze starszymi dziećmi lub tymi, które mogą się wyrwać z domu – mówi Joanna Włodarczyk.
Przykład parafii św. Łukasza pokazuje, że czasem wystarczą dwie, trzy rodziny, by zaangażować kilkanaście, a czasem kilkadziesiąt innych rodzin. Oczywiście to wymaga motywacji i także czasu. – Jesteśmy w Domowym Kościele i staramy się ewangelizować inne rodziny z naszej parafii. Dzięki rodzinnemu świętowaniu niedzieli m.in. zawiązał się kolejny krąg Domowego Kościoła – tłumaczy Jakubowski.
Co ciekawe, ilość dzieci proporcjonalnie przekłada się na to zaangażowanie w parafii. Joanna i Tomasz Jakubowscy wychowują pięcioro dzieci, także Joanna i Arkadiusz Włodarczyk mają pięcioro dzieci w tym jedno w drodze. – Żeby przygotować rodzinne świętowanie niedzieli ojcowie przygotowali stoły, a mamy wszystkie elementy do dekoracji palm. Wszystko, co niezbędne kupiliśmy na giełdzie kwiatowej. Ja kupowałem, a dzieciaki miały okazję pooglądać kwiatki. Czyli przygotowania do świętowania niedzieli też były rodzinne – mówi Tomasz Jakubowski.