Reklama

Porady

życie w zachwycie

Wakacyjna adoracja

Niedziela Ogólnopolska 27/2018, str. 48

[ TEMATY ]

poradnia

adoracja

Magdalena Pijewska/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkie i dziwne są dzieła Twoje, Panie Boże Wszechmogący” – tak zaczyna się jedna z moich ulubionych piosenek religijnych. W Piśmie Świętym mnóstwo jest podobnych tekstów będących wyrazem zachwytu nad pięknem stworzonego przez Boga świata. Zachwytu tak wielkiego, że nie mieści się w piersi człowieka i trzeba mu dać wyraz w jakiejś artystycznej formie. Ubrać w słowa, dźwięki, barwy, kształty, a dzieło stworzenia, choćby najpiękniejsze, i tak pozostaje dziwnie małe i jakby odrobinę wybrakowane, naznaczone niedosytem, tęsknotą, wymagające dopełnienia. Twórcy rzadko są w pełni usatysfakcjonowani tym, co zrobili. Dla mnie ten rozziew między wizją w duszy a efektem końcowym, który nigdy nie jest aż taki, to wielka tajemnica. A może w tej odrobinie braku zawiera się dar – ogromna lekcja pokory, zachęta do skłonienia głowy i uznania własnej małości wobec ogromu wspaniałości Stwórcy?

Zaczęliśmy wakacje. Czas odpoczynku fizycznego jest także momentem wytchnienia dla duszy, tzw. doładowania baterii, poszukiwania czegoś więcej. Łakniemy odmiany. Chcemy odkrywać nieznane, oderwać się od codzienności, doświadczyć nowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

I wiecie co? To jest właśnie najlepszy moment na odświeżenie relacji z Tym, który jest kwintesencją wszystkiego.

Weźmy np. tytułową adorację. Wielu z nas ten termin nie kojarzy się zbyt dobrze. Często słowo „adoracja” jest synonimem przydługiego, z lekka nudnawego nabożeństwa, podczas którego nie czujemy nic poza bólem w stawach kolanowych. A może spróbujmy odkryć w te wakacje piękno adoracji, nauczyć się jej?

Jedziemy w góry, nad jeziora, nad morze, a w Psalmie 95 napisane jest: „głębiny ziemi są w Jego ręku i szczyty gór należą do Niego. Morze jest Jego własnością: bo On sam je uczynił, i stały ląd ukształtowały Jego ręce”. Gdziekolwiek będziemy, uwielbiajmy Boga w pięknie świata, który nam podarował! I dziękujmy, z całego serca dziękujmy. A kto wie, może uda nam się zachować w sercach ten zachwyt i przywołać go, gdy znów znajdziemy się w promieniach Najświętszego Sakramentu podczas adoracji w rodzinnej parafii?

Maria Paszyńska
Pisarka, prawniczka, orientalistka, varsavianistka amator, prywatnie zakochana żona i chyba nie najgorsza matka dwójki dzieci

2018-07-04 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie daj sobą manipulować

Gdy widzę pijanego, który prosi o pieniądze, albo młodą, zdrową kobietę, która żebrze, to zastanawiam się czy naprawdę warto im pomagać

Poszukiwanie rozwiązań swoich trudności jest normalnym, dojrzałym zachowaniem odpowiedzialnego człowieka. Interesujące natomiast, choćby tylko z psychologicznego punktu widzenia, mogą być te osoby, które szukając pomocy, nic więcej nie potrafią uczynić. Potrafią jednak świetnie manipulować, szantażować, kłamać, wzbudzać litość, wykorzystując naiwność lub brak doświadczenia osób, do których zwracają się o pomoc. Być może liczba manipulatorów jest w społeczeństwie niewielka, warto jednak to zjawisko poznać, by nie zadręczać się wyrzutami sumienia i poczuciem winy, chcąc odpowiedzieć sobie na pytanie: pomagać czy nie?
CZYTAJ DALEJ

Komunia święta bez świętej spowiedzi?

2025-06-10 13:52

Niedziela Ogólnopolska 24/2025, str. 10-11

[ TEMATY ]

spowiedź

Komunia

Karol Porwich/Niedziela

Zaczyna się zauważać w Polsce zjawisko tzw. samorozgrzeszania. Co jest jego genezą – kryzys sumienia, ignorancja, duchowe lenistwo?

W ostatnich dwóch-trzech dziesięcioleciach XX wieku w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych umocnił się trend przyjmowania Komunii św. przez wiernych bez wcześniejszej spowiedzi. W różnych kręgach zaczęto uważać, że spowiedź powszechna, wypowiadana na początku Mszy św., jest jedyną i wystarczającą w życiu katolika.
CZYTAJ DALEJ

Apage, satanas…! Po manifestacji satanistów w Warszawie

2025-06-15 18:48

[ TEMATY ]

LGBT

PAP

Tego jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów była obecna na paradzie równości w Warszawie. Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania?

Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję