Reklama

Dzień Świętości Życia

Wtorek 25 marca w archidiecezji lubelskiej obchodzony będzie jako Dzień Świętości Życia. Centralne uroczystości odbędą się w Lublinie, a złożą się na nie: sesja w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Marsz Życia ulicami Lublina oraz Msza św., sprawowana w archikatedrze pod przewodnictwem abp. Józefa Życińskiego.
O szczegółowym programie uroczystości oraz nadprzyrodzonej godności życia ludzkiego z o. dr. hab. Andrzejem Derdziukiem OFM Cap. z Instytutu Teologii Moralnej KUL rozmawia Urszula Buglewicz.

Niedziela lubelska 12/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urszula Buglewicz: - Jaka jest geneza Dnia Świętości Życia?

O. prof. Andrzej Derdziuk: - Dzień Świętości Życia jest inicjatywą zaproponowaną po raz pierwszy przez Ojca Świętego Jana Pawła II w encyklice Evangelium Vitae nr 86., gdzie Papież - nawiązując do sugestii kardynałów zgromadzonych w 1991 r. na konsystorzu - prosi, aby w każdym kraju obchodzono Dzień Świętości Życia. Takie dni były już wcześniej obchodzone, zwłaszcza w Ameryce, gdzie obok różnych spotkań jednym z istotnych elementów były tzw. Marsze Życia. Celem tego dnia wg Ojca Świętego jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w całym społeczeństwie wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji.
Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na dwa istotne zagrożenia dla życia, jakim jest zabijanie dzieci nienarodzonych oraz eutanazja. Trzeba jednak przede wszystkim podkreślać piękno życia i jego pozytywne uwarunkowania, a o zagrożeniach mówić dopiero w następnym etapie. Wychodząc na przeciw tej inicjatywie papieskiej, abp Józef Życiński poprosił najpierw Instytut Jana Pawła II KUL, a przez nich Instytut Teologii Moralnej KUL o zorganizowanie tego Dnia w naszej archidiecezji.

- Jak będą wyglądały centralne uroczystości w Lublinie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Podejmując się tego zadania, przede wszystkim myśleliśmy o konieczności zainteresowania tą problematyką jak największą grupę ludzi. Jest to tym bardziej aktualne, że chociaż obecnie obowiązująca w Polsce ustawa - wprawdzie w sposób ułomny - chroni poczęte życie, to jednak już pojawiają się zapowiedzi członków niektórych partii nt. zmiany ustawodawstwa, dotyczącego ochrony życia poczętego. Mając na uwadze ochronę życia i zagrożenia, a przede wszystkim mając świadomość konieczności okazywania Bogu wdzięczności za dar życia, chcemy, aby ten Dzień zwrócił uwagę na palącą potrzebę ochrony życia w trojaki sposób: poprzez sesję na KUL, Marsz Życia ulicami Lublina i Mszę św. w archikatedrze. W ramach sesji w auli KUL chcemy zwrócić uwagę na konieczność ochrony życia i w tym przypadku odwołujemy się do papieskiego przesłania do Polaków w obronie życia. Chodzi tutaj o te wypowiedzi Papieża, które skierował wprost do Polaków, szczególnie podczas pielgrzymek do Ojczyzny, ale także podczas spotkań z Polakami w Watykanie i podczas spotkania z biskupami przybyłymi do Stolicy Apostolskiej z wizytą ad limina apostolorum. Referat na ten temat wygłoszę po uprzednim słowie wstępnym rektora KUL - ks. prof. Andrzeja Szostka i abp. Józefa Życińskiego. Następnym prelegentem będzie mec. Walerian Piotrowski, który powie nt. Polityk w służbie życia - prawna ochrona życia. Pan Mecenas jest jednym z ludzi zaangażowanych w układanie prawodawstwa chroniącego życie; był współautorem tej ustawy, która miała na celu zmianę dotychczasowego, obowiązującego w Polsce stalinowskiego ustawodawstwa. Podczas spotkania w auli odbędzie się też wystapienie dr Doroty Kornas-Bieli, która będzie mówić nt. Piękno życia w jego różnych uwarunkowaniach. Chodzi tu przede wszystkim o wprowadzenie do świadectw. Dr Kornas-Biela, jako jedna z najbliższych współpracowników prof. Wł. Fijałkowskiego, jest zasłużona w promocji życia. Jej badania nt. psychologii prenatalnej, a także liczne wystąpienia i książki dotyczące życia w okresie prenatalnym czynią ją jedną z najbardziej zasłużonych obrończyń życia w Polsce. Potem będą świadectwa różnych osób z rodzin, które cieszą się życiem. Chociaż to życie niekiedy związane jest z trudnościami, to jednak odkrywają w świetle wiary piękno życia. Będą to świadectwa rodzin wielodzietnych, rodzin z dziećmi upośledzonymi oraz rodzin adoptujących dzieci.
W Marszu Życia, który rozpocznie się o godz. 18.00 i przejdzie od KUL Alejami Racławickimi, Krakowskim Przedmieściem i ul. Królewską do archikatedry, będzie uczestniczyć młodzież miasta Lublina. Jednym ze współorganizatorów Dnia jest Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej pod kierunkiem wikariusza biskupiego ds. młodzieży - ks. Mieczysława Puzewicza i ks. Adama Baba. W ramach tego Marszu, który będzie prowadzony przez młodzież, przewidziane są śpiewy, świadectwa i zachęty do współudziału w działaniach na rzecz ochrony życia. We Mszy św. w archikatedrze będziemy modlić się pod przewodnictwem abp. Józefa Życińskiego w intencji ochrony życia i dzieci nienarodzonych oraz tych wszystkich, którzy zaangażowani są w dzieło obrony życia. Zgodnie z sugestią Ojca Świętego, tymi, którzy zaproszeni są do udziału w tym Dniu, są wszyscy członkowie Kościoła lokalnego, dlatego też sesja na KUL pomyślana jest nie jako sympozjum naukowe, ale proste dzielenie się, które ma skupić wszystkich zainteresowanych tą tematyką.

- Badania demograficzne w Polsce alarmują o ujemnym przyroście naturalnym. Czy w takiej sytuacji ochrona życia poczętego i polityka prorodzinna państwa powinna być priorytetowym zadaniem rządu, różnych organizacji i stowarzyszeń?

Reklama

- Niewątpliwie tak, ponieważ polityka prorodzinna to nie tylko troska o stwarzanie lepszej sytuacji ekonomicznej, ale także wielokierunkowa zachęta skierowana do rodzin. Polityka powinna być tak prowadzona, by wspierając małżeństwa wielodzietne, wychodzić naprzeciw tym oczekiwaniom społeczeństwa, które ma prawo widzieć swoją przyszłość z jakąś nadzieją. Chodzi o to, że ujemny przyrost demograficzny jest zapowiedzią poważnych problemów gospodarczych. Trzeba jednak powiedzieć i podkreślić bardzo ważną rzecz, że w dzisiejszej sytuacji nie wystarczy tylko polityka rządu, ponieważ czynniki ekonomiczno-społeczne nie są decydujące. Bardziej istotna jest moralność, mentalność człowieka, która obecnie - ze względu na nastawienie konsumpcyjne - powoduje, że brak potomstwa nie jest wynikiem braku środków utrzymania, ale wynikiem egoizmu; kiedy ludzie, nawet dobrze sytuowani, boją się podejmowania wyzwań życiowych. Tu chodzi o zmianę mentalności, pokazanie życia jako daru Bożego; jako tego, co niesie ze sobą obdarowanie rodziny i społeczności, bowiem jest czymś świętym. Mamy dzisiaj do czynienia z traktowaniem życia w sposób utylitarny, a taka perspektywa, nawet gdy polepszają się warunki ekonomiczne, prowadzi do postawy zamykania się na życie.

- Jaka jest rola Kościoła w promocji życia?

- Myślę, że pierwszą rzeczą jest pokazywanie piękna życia i radości, jaką jest nowy człowiek. Po drugie: to ukazywanie tego szczęścia, jakim jest poświęcenie się dla drugiego człowieka, to formowanie do odpowiedzialnego rodzicielstwa, które jest podjęciem odpowiedzialności za życie społeczne. Ponadto nie bez znaczenia jest działanie Kościoła na rzecz pomagania osobom, które znalazły się w złej sytuacji materialnej i społecznej. Chodzi tutaj o kobiety, które poczęły dzieci poza małżeństwem, dla których Kościół zakłada domy samotnej matki, mogą one przyjąć nowe, poczynające się życie, ale także chodzi o działanie Kościoła na rzecz pomocy rodzinom wielodzietnym, rodzinom będącym w materialnej potrzebie. Nie można skłaniać człowieka do dobra samym tylko mówieniem o pięknych teoriach, trzeba także podejmować działania praktyczne i te Kościół, na miarę swoich możliwości, podejmuje. Ważną rzeczą jest także mówienie o tych rodzinach, które dzisiaj oczekują na dzieci. Nawet, jeśli pocznie się tzw. niechciane dziecko, to przecież nie ma żadnej konieczności zabijania go, ponieważ po urodzeniu można takie dziecko oddać do adopcji, a wiele rodzin czeka na dzieci.

- Kiedy powstaje nowe życie?

Reklama

- Przyjmując naukę Pisma Świętego, w którym mamy do czynienia z faktem poczęcia Jezusa od chwili Zwiastowania i świętując moment Wcielenia, ludzie wierzący opierają się dzisiaj także na działaniach naukowych. Obecne badania z zakresu genetyki wyraźnie stwierdzają, że już od momentu zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik mamy do czynienia z początkiem nowego życia, które posiada swój kod genetyczny, które już nic poza stworzeniem mu warunków do rozwoju od świata zewnętrznego nie otrzymuje. To nowe życie, które poczyna się w chwili zapłodnienia, jest zaprogramowane już na cały osobowy rozwój. Możemy też zastanowić się nad praktyką sztucznego zapłodnienia in vitro, a więc powoływania do życia istot ludzkich, które poczynają się w probówce. Mamy tu do czynienia z kwestią zagrożenia życia już poczętych istot w stadium embrionalnym, które zostają przechowywane, a następnie jako nadliczbowe embriony są wyrzucane. To jest manipulacja człowiekiem, który nie jest już owocem miłości małżeńskiej, ale techniki. Rozerwanie dwóch aspektów aktu małżeńskiego: jednoczącego i prokreacyjnego sprawia, że dopuszcza się antykoncepcję i sztuczne zapłodnienia, ale w ten sposób poniża się osobową godność dziecka, które jest wówczas produktem techniki. Słuszną rzeczą jest, aby małżeństwa podejmowały leczenie bezpłodności i starały się o własne dzieci, a jeśli ich nie może być - o ich adopcję. Często rodziny, które nie mają dzieci i adoptują je, potem poczynają własne. Znam takie rodziny, które w ten sposób otwarły sobie drogę do przekazania życia.

- Podczas sesji świadectwa przedstawią rodziny wychowujące dzieci upośledzone. Jaka jest argumentacja za życiem, gdy jest ono chciane, ale ułomne?

Reklama

- Każdy człowiek posiada taką samą godność, na każdym etapie rozwoju. Jeśli nie dobija się osób, które są chore lub po wypadku, mimo że cierpią, dlaczego mielibyśmy zabijać ludzi, którzy na tym etapie mają prawo do życia? Jan Paweł II w Evangelium Vitae mówi, że chociaż to życie jest ułomne, to zawsze jest darem Bożym. Ciekawe, że kiedy patrzymy na świadectwa rodzin, które zmagają się z tym bardzo wielkim wyzwaniem, to widać także u nich wyzwalanie się życiowych dynamizmów. Tacy rodzice, którzy kochają, są gotowi poświęcić się. To wezwanie, które staje przed nimi, w jakiś sposób wyzwala nowe energie. Chociaż ciężar utrzymania takiego dziecka i troski o nie jest bardzo duży, to wyobraźmy sobie, jakim ciężarem jest zabicie dziecka. Kościół zna doświadczenia kobiet, które po aborcji przeżywają syndrom poaborcyjny; takie kobiety nawet po 50 latach przeżywają koszmar. Życie ludzkie jest związane z krzyżem, ucieczka od niego w zabójstwo nienarodzonych nie jest rozwiązaniem, ponieważ pojawia się inna forma krzyża, którą człowiek nosi jako własne zranienie. Wychowując upośledzone dziecko, spotykamy się ze zranieniem tego dziecka, ale zabijając je, rani się matkę, która nosi dalej to kalectwo, które groziło jej dziecku.

- Marsz Życia poprowadzą młodzi. Jak potencjalnym rodzicom, niezaangażowanym w życie Kościoła mówić o świętości życia?

- Nie jest to łatwe i nie ma na to cudownych recept. Ważne jest, by odwoływać się do ich poczucia godności, do odrębności człowieka, a jednocześnie przekazywać konkretną wiedzę nt. początków ludzkiego życia, że człowiek już od poczęcia jest istotą mającą swój kod genetyczny, zupełnie odmienny, i że ta właśnie istota ludzka, mająca swój początek w samym akcie zapłodnienia, nie otrzymuje już modyfikacji z zewnątrz, jest odrębną istotą.

- Dziękuję za rozmowę.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawalcz o pokój twego domu

2025-10-01 19:47

Archiwum organizatorów

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Rekolekcje dla małżeństw poprowadzi ks. Łukasz Plata, ewangelizator, dr nauk teologicznych w zakresie teologii moralnej.

Zapraszamy na rekolekcje charyzmatyczne dla małżeństw „Pokój Twemu domowi”, które poprowadzi ks. Łukasz Plata.

Rekolekcje odbędą się we Wrocławiu od 18 do 19 października w parafii Świętej Rodziny i skierowane są do wszystkich małżeństw – zarówno tych, które przeżywają trudności, jak i tych, które po prostu pragną umocnić swoją więź i odnaleźć nową radość ze wspólnego życia. – To przestrzeń, by zatrzymać się, zostawić na chwilę codzienny chaos i usłyszeć, że Bóg pragnie być źródłem pokoju w każdym domu – mówią współorganizatorzy Katarzyna i Tomasz Węgrzynowie. Podczas spotkania małżonkowie będą mieli okazję wysłuchać konferencji opartych na Dobrej Nowinie, uczestniczyć w Eucharystii, doświadczyć modlitwy wstawienniczej, a także skorzystać z wyjątkowych momentów, jak randka małżeńska czy szczera rozmowa z kapłanem podczas panelu „Zapytaj księdza o co tylko chcesz”.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Francja: znikną nazwy szkolnych wakacji odwołujące się do świąt chrześcijańskich?

2025-10-02 13:17

[ TEMATY ]

Francja

nazwy szkolnych wakacji

święta chrześcijańskie

Adobe Stock

Krajowa Rada Edukacji we Francji przyjęła propozycję jednego z lewicowych związków zawodowych, by zmienić tradycyjne nazwy okresów wakacyjnych w szkołach i na wyższych uczelniach, odwołujące się do świąt chrześcijańskich i zastąpić je określeniami świeckimi. Gdyby tak się stało, ze słownika zniknęłyby takie określenia jak: „wakacje wielkanocne” (vacances de Pâques), „wakacje bożonarodzeniowe” (vacances de Noël) czy „wakacje Wszystkich Świętych” (vacances de la Toussaint).

Z tą inicjatywą wystąpił związek zawodowy FSU-SNUipp. Jego zdaniem dotychczasowe nazwy nie są już odpowiednie dla dzisiejszej edukacji narodowej. Na posiedzeniu Krajowej Rady Edukacji 1 października wniosek został przyjęty 44 głosami „za”, przy 7 głosach „przeciw”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję