Reklama

Wiadomości

Ekologia nie jest lewicowa

Niedziela Ogólnopolska 41/2017, str. 35

[ TEMATY ]

ekologia

Kenishirotie/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nowoczesna świadomość ekologiczna narodziła się pod koniec XIX stulecia w środowiskach konserwatywnych krytycznych wobec manchesterskiego modelu kapitalizmu. Była reakcją na gwałtowne uprzemysłowienie, nieliczące się z degradacją środowiska naturalnego. Dla ówczesnej lewicy nie stanowiło to żadnego problemu – wręcz przeciwnie: forsowna industrializacja oznaczała wzrost liczby proletariatu, a więc przybliżała zwycięstwo świetlanego ustroju przyszłości. Nie było nic bliższego sercu socjalisty niż pejzaż pełen dymiących kominów. Widać to było zresztą najwyraźniej w Związku Sowieckim, gdzie komunistyczne władze, rozwijając przemysł ciężki, dokonały zniszczeń w przyrodzie na ogromną skalę. Jeszcze w połowie lat 50. XX wieku francuska intelektualistka Simone de Beauvoir pisała, że prawica od lewicy różni się tym, że ta pierwsza wierzy w powrót do natury, a druga – w produkcję i przemysł.

Reklama

Pierwsi ekolodzy odwoływali się do chrześcijaństwa. Przypominali stosunek, jaki miały do przyrody tak wybitne postaci w dziejach Kościoła, jak św. Franciszek z Asyżu, św. Marcin de Porres – założyciel pierwszego na świecie schroniska dla bezdomnych zwierząt czy św. Hildegarda z Bingen, która nieustannie podkreślała szacunek, jaki powinniśmy mieć do natury jako daru Boga. Akta Bolandystów wymieniają imiona ok. 30 świętych szczególnie uwrażliwionych na los naszych „braci mniejszych”. Wskazywano również na średniowieczny klasztor benedyktyński jako przykład zrównoważonego rozwoju przyjaznego dla środowiska. Pod koniec XX wieku na łamach pisma polskich ekologów „Zielone Brygady” można było przeczytać, że „kłopoty ze stanem środowiska naturalnego zaczęły się dokładnie wtedy, kiedy Kościół stracił rząd dusz, a korporacjonizm został zastąpiony wolnym rynkiem, czyli ok. 200 lat temu”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Polsce pierwszymi ekologami byli działacze Narodowej Demokracji, zwłaszcza Stanisław Piasecki – redaktor naczelny literackiego tygodnika „Prosto z Mostu”, który w okresie międzywojennym głosił, że konieczne jest przejście do energii słonecznej i ekologicznego rolnictwa. Prezentując fenomen ekoendecji, Jarosław Tomasiewicz pisał, że „proekologiczne nastawienie było logicznym dopełnieniem prawicowego światopoglądu”. W tym kontekście wymieniał on takie prace polityków narodowych, jak „Zagadnienia rządu” Romana Dmowskiego, „Gospodarkę narodową” Adama Doboszyńskiego czy „Prawo do twórczości” wspomnianego już Stanisława Piaseckiego.

Wśród pisarzy I połowy XX wieku w głos natury wsłuchiwali się głównie ci, którym bliskie były idee prawicowe, jak np. Grazia Deledda – włoska laureatka literackiej Nagrody Nobla czy Gilbert Keith Chesterton – twórca tzw. ruralizmu, czyli ruchu głoszącego odejście od wielkomiejskiego trybu życia i powrót na wieś. Do tego grona zaliczyć można także innego noblistę – Władysława St. Reymonta, sympatyka endecji i przyjaciela Romana Dmowskiego. By się o tym przekonać, wystarczy tylko porównać jego opis miasta w „Ziemi Obiecanej” oraz wsi w „Chłopach”. Jako „patriota pejzażu” określał się też inny wybitny pisarz – Józef Mackiewicz, zdeklarowany konserwatysta i nieprzejednany antykomunista.

Reklama

Olaf Swolkień, jeden z pionierów alterglobalizmu w Polsce, odpowiedzialnością za kryzys ekologiczny obarczał głównie ideologię liberalną, która w swej pochwale pogoni za nieograniczonym zyskiem nie liczyła się zupełnie ze środowiskiem naturalnym. Jako alternatywę przedstawiał konserwatyzm, którego składnikami są – według niego – „nieuleganie doktrynom, nieuświęcanie wyrwanych z kontekstu fragmentów rzeczywistości, ujmowanie świata i człowieka jako całości, równowaga pomiędzy rozumem a uczuciami oraz pierwszeństwo tego, co naturalne, nad tym, co wydumane”.

Chociaż korzenie współczesnej myśli o ochronie środowiska są zdecydowanie prawicowe, to jednak dziś jest ona kojarzona głównie z lewicą. Po II wojnie światowej, a zwłaszcza po 1968 r. nastąpiło bowiem „wrogie przejęcie” ekologii. Jak do tego doszło – to temat na oddzielną opowieść...

Grzegorz Górny, Reporter, eseista, autor wielu książek i filmów dokumentalnych, stały publicysta tygodnika „wSieci”

2017-10-04 10:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazowsze liczy piece

W województwie trwa największa w historii inwentaryzacja pieców. Pozwoli ona ustalić, ile pieców na Mazowszu wymaga pilnej wymiany i jakie środki trzeba będzie na to przeznaczyć.

Głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na Mazowszu są gospodarstwa domowe ogrzewane przestarzałymi kotłami na paliwa stałe. „Dlatego najważniejsze jest, aby jak najszybciej zinwentaryzować źródła ciepła, a następnie wymienić je na niskoemisyjne” – czytamy w informacji przesłanej przez Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
CZYTAJ DALEJ

Dusze czyśćcowe zawsze pomogą

Od wielu lat praktykuję modlitwę za dusze czyśćcowe i jestem przekonana o jej niezwykłej skuteczności – mówi s. Agnieszka, franciszkanka

Jak to się zaczęło? Byłam młodą zakonnicą, rozpoczęłam naukę w szkole pielęgniarskiej. Mieszkałam w klasztorze. Pewnej nocy poczułam, że ktoś wszedł do pokoju, ale nikogo nie widziałam. Na pytanie, kim jest, nie otrzymałam od przybysza żadnej odpowiedzi. Wówczas poczułam paraliżujący strach. Gdy zjawa zniknęła, zerwałam się z łóżka, padłam na kolana i zaczęłam się żarliwie modlić. Prosiłam Boga, by nigdy więcej nikt z tamtego świata do mnie nie przychodził, bo zwyczajnie po ludzku się boję. W zamian obiecałam stałą modlitwę za dusze czyśćcowe. Podobnej sytuacji doświadczyłam kilka lat później. Szłam na Mszę św. za zmarłe siostry z naszego zgromadzenia i w pewnej chwili dostrzegłam postać ubraną w stary strój zakonny (sprzed reformy strojów), jak zmierza do kaplicy. Pomyślałam, że przyszła prosić o modlitwę i trzeba jej tę modlitwę dać.
CZYTAJ DALEJ

Powstaje "Dom dla Młodych". Można wesprzeć to dzieło!

2025-11-03 08:27

Archiwum Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Wrocławskiej

Na Ostrowie Tumskim, powstaje Dom dla Młodych. Jest to inicjatywa Diecezjalnego Duszpasterstwa Młodzieży.

Za projektem stoi Fundacja na Rzecz Rozwoju Młodzieży „Młodzi Młodym”, działająca przy wsparciu Arcybiskupa Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Celem przedsięwzięcia jest stworzenie miejsca, w którym młodzież będzie się dobrze czuła, a także będzie mogła rozwijać swoją wiarę i pasję. - Chcemy, aby młodzi czuli się tu jak w domu - zaakceptowani, wysłuchani, bez konieczności udowadniania czegokolwiek - podkreślał ks. ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży, a w specjalnej zbiórce internetowej na ten cel przedstawiciele DDM-u podkreślają. - Chcemy, by młodzi mieli przestrzeń, w której mogą wzrastać, rozwijać swoje talenty, uczyć się relacji i szukać sensu. Dom dla Młodych ma być bezpiecznym i żywym punktem spotkań – miejscem, do którego po prostu chce się wracać
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję