Ktoś nocą wybił okno w katedrze
w jej konfesjonałach
pająki rozwieszają namioty z pajęczyny
zamilkły organy
czasem tu gołąb jakiś zajrzy
zatrzepoce zagrucha
nie ma odważnych by wspięli się na twoją dzwonnicę
za sznury chwycili
Europo
zachwiałaś się pod ciężarem daru
który dzielnie niosłaś od wieków
czyż nie ów dar niósł cię od dwóch tysiącleci
od zwycięstwa do zwycięstwa
dlaczego wstydzisz się dzisiaj
swojej przeszłości
dlaczego
czyżbyś zwątpiła że starczy ci sił
by przenieść swą godność w przyszłość
dokąd chcesz uciec
z krzyżowej drogi schodząc omamiona
komu zostawisz swe dziedzictwo
któż byłby godzien przejąć je i pomnożyć
w czyich rękach znajdą się rdzewiejące klucze do opustoszałych świątyń Baranka
kto przyniesie teraz ofiarę na twój pusty ołtarz
czyżbyś pogodziła się z tym że masz odejść
na wieki
oto zbierają się już płaczki by cię opłakiwać
czyżbyś czekała na swoje „requiem”
gdy zawodzenie potężnieje
kto miałby urządzić ci pogrzeb
Pomóż w rozwoju naszego portalu
***
nie wyschły źródła z których piłaś
jeszcze nie obumarły twoje korzenie
czyż nie znajdzie się Prorok Król czy Kapłan
choć jeden
choć jeden poeta
14 września 2017 A.D.
Podwyższenie Krzyża Świętego