Nadzieja na uzdrowienie w czasie czterodniowych rekolekcji charyzmatycznych w hali widowiskowo-sportowej w Miedzeszynie zgromadziła 2,5 tys. osób z całej Polski. Już sam początek tego pobytu w Warszawie o. Jamesa Manjackala ze Zgromadzenia Misjonarzy Świętego Franciszka Salezego, rekolekcjonisty, misjonarza, był niezwykły. W czasie procesji eucharystycznej z kościoła św. Wacława, rozpoczynającej rekolekcje, zakonnik dał osobiste świadectwo uzdrowienia. Jak tłumaczył, tylko dzięki przyjmowaniu Chrystusa eucharystycznego kilka lat temu odzyskał zdrowie.
Pochodzący z Indii o. James Manjackal jest rekolekcjonistą nieźle w Polsce znanym. Mimo niepełnosprawności – porusza się na wózku inwalidzkim i ponad siedemdziesięciu lat – misjonarz, pełniąc posługę, odwiedził ponad 100 krajów świata i wciąż odwiedza kolejne. W Polsce był i głosił Słowo Boże już kilkadziesiąt razy, za każdym razem spotykając się z rzeszami ludzi, chcących słuchać nauki głoszonej z mocą, doświadczyć bliskiej obecności Boga, zetknąć się z żywymi świadectwami wiary, nawracać się, odnawiać swoje życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas spotkań z o. Manjackalem – posłanym w ubiegłym roku przez papieża Franciszka jako Misjonarz Miłosierdzia – dochodzi do uzdrowień i fizycznych, i duchowych. Choć sam nie uważa się za uzdrowiciela – powtarza, iż to nie on uzdrawia, lecz Jezus, ludzie często nazywają go ojcem uzdrowicielem.
Reklama
Spotkaniom z o. Manjackalem towarzyszy poczucie bliskości Boga, a oprócz skupienia jest też radość, śpiew, ręce wzniesione w górę. O co konkretnie się modlą, okazuje się po osobistych świadectwach, niekiedy bardzo intymnych, dawanych na koniec rekolekcji ze sceny.
Po rekolekcjach nastąpiły ogromne zmiany w życiu Elizy z Legionowa. Została uzdrowiona z depresji, poczucia niższości, odrzucenia przez innych. Ale Jezus uzdrowił także jej kręgosłup, żołądek i tarczycę. – Po rekolekcjach polepszyły się także moje relacje z mamą i ojcem, zbliżyliśmy się bardzo do siebie. Wiele zrozumiałam i wiele im przebaczyłam. Wybaczyłam również osobom, które ogromnie mnie zraniły w życiu – mówiła.
W homilii, wygłoszonej na zakończenie warszawskich rekolekcji, o. Manjackal przekazał zestaw duchowych rad, witamin – jak je nazwał – potrzebnych do wzrostu duchowego. Trzeba pamiętać o codziennej modlitwie osobistej, codziennej Eucharystii, modlitwie rodzinnej, codziennej lekturze Słowa Bożego, wreszcie – warto brać udział w spotkaniach wspólnot modlitewnych, uwielbiających Boga. – Jeżeli nie macie takiej grupy, to ją załóżcie – mówił, wskazując, że instrukcję założenia podał w książce „Modlitwa czyni cuda”. Apelował o większą aktywność w swoich wspólnotach parafialnych. Zalecał także więcej modlitwy do Ducha Świętego, która spowoduje, że będzie On nas prowadzić. Prosił też, byśmy troszczyli się o naszą świętość. – Jeśli Kościół ma być święty, to my musimy być święci – mówił. Ponownie w Warszawie o. Manjackal ma być w przyszłym roku.